Dzień przed charakterystyczną środą FED

Jutro wieczorem istotne będzie oczywiście to, co zrobi Rezerwa Federalna - która o 19:00, ustami komitetu FOMC, ogłosi decyzję w sprawie stóp dla dolara oraz projekcje makroekonomiczne, zaś o 19:30 rozpocznie konferencję prasową.

Jutro wieczorem istotne będzie oczywiście to, co zrobi Rezerwa Federalna - która o 19:00, ustami komitetu FOMC, ogłosi decyzję w sprawie stóp dla dolara oraz projekcje makroekonomiczne, zaś o 19:30 rozpocznie konferencję prasową.

To jednak dopiero jutro. Na razie znamy wyniki japońskiej produkcji przemysłowej za styczeń: to +3,7 proc. m/m oraz -3,8 proc. r/r, zupełnie zgodnie z prognozą. Nie było to więc dla nikogo wstrząsowe, a już tym bardziej dla eurodolara, gdzie ewentualny wpływ i tak mógł być tylko pośredni.

O 8:45 poznamy inflację CPI dla Francji, o 10:00 dla Włoch. Istotniejsze będą jednak dane z USA, które pojawią się o 13:30 - sprzedaż detaliczna, inflacja PPI oraz indeks NY Empire State. Nie powinny one jednak, niezależnie od wyników, odmienić rezultatów jutrzejszego posiedzenia FOMC. Rynek zakłada, że zmiany stóp nie będzie - a co więcej, że nawet w pozostałej części roku jest ona mało prawdopodobna lub też będzie ograniczona do jednego czy dwóch ruchów (wizja czterech podwyżek dawno odeszła do lamusa).

Reklama

Aktualnie na EUR/USD mamy równo 1,11. Za dopuszczalny zakres wahań uważamy w przybliżeniu 1,1060 - 1,1210 - na dziś, na jutro, ale całkiem możliwe, że także na dalsze dni. No cóż, poprzednia konsolidacja trwała dwa miesiące (grudzień i styczeń). Owszem, możliwe, że FOMC trochę silniej zakręci rynkiem - ale czy na pewno? Pojawią się próby odczytywania ezopowego języka oficjeli (w tym Janet Yellen) i wróżenia z tego, kiedy może nastąpić faktyczna podwyżka - ale zapewne okaże się, że trzeba na to długo poczekać, trudno więc, by już teraz silnie podbijać wartość dolara (prowadząc EUR/USD np. do 1,09 czy tym bardziej 1,08). Z drugiej strony FOMC na pewno nie ogłosi, że całkowicie wycofuje się z zacieśniania, tak więc wątpliwe, by para poszła bez skrępowania na 1,13 lub wyżej i uformowała trend wzrostowy.

Indeks Shanghai Composite jest na 2831 pkt, czyli -1 proc. Od kilku sesji utrzymuje się tu konsolidacja, są problemy z powrotem powyżej 2930 pkt. Analogicznie na ropie mamy 36,9 dolara za baryłkę (crude), co oznacza problem z kontynuacją trendu i przebijaniem się przez linię 39 dolarów.

Nasz rynek

W Polsce o 8:00 NBP przedstawi raport o inflacji, natomiast o 14:00 poznamy inflację CPI za luty i bilans płatniczy za styczeń.

Na razie USD/PLN jest przy 3,8530, zaś EUR/PLN na 4,28. Sytuacja jest spokojna, kursy są niezłe, a kierunek wahań będzie jednak w głównej mierze oparty o ruchy eurodolara. Jeśli gracze uznają za stosowne zbić nieco główną parę na południe, to na EUR/PLN byłoby możliwe pokonanie 4,2730 - ale jeśli EUR/USD zacznie wracać do 1,1150 - 1,12, to para euro-złoty też powinna pójść w górę, zaś USD/PLN mógłby zyskać i przetestować minima przy 3,8360-65.

Tak czy inaczej, na obu parach sytuacja pozostaje relatywnie niezła dla naszej waluty, szczególnie na tle minionych paru tygodni. Dość nisko jest rentowność polskich obligacji 10-letnich - np. 3 marca notowano zakres 3,02 - 3,06 proc., a teraz to 2,87 proc. (jakkolwiek mamy już test wsparcia, gdyby pękło, to będzie ruch do 2,08 proc.). Niska rentowność = wysoka cena, czyli objaw wysokiego popytu. Jest to korzystne dla waluty, oczywiście ceteris paribus.

Tomasz Witczak

FMC Management

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: 19+ | Fed
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »