EBC nie zdołał znacząco wypchnąć EUR/USD ponad poziom 1,1216

Europejski Bank Centralny tylko nieznacznie zrewidował w górę szacunki dla inflacji i PKB na ten rok, pozostawiając sobie w zasadzie wszystkie opcje otwarte na przyszłość, chociaż Mario Draghi przyznał, że EBC potrzebuje jeszcze czasu na analizę podejmowanych w ostatnich miesiącach działań.

Europejski Bank Centralny tylko nieznacznie zrewidował w górę szacunki dla inflacji i PKB na ten rok, pozostawiając sobie w zasadzie wszystkie opcje otwarte na przyszłość, chociaż Mario Draghi przyznał, że EBC potrzebuje jeszcze czasu na analizę podejmowanych w ostatnich miesiącach działań.

Wydawało się, że zobaczymy dzisiaj bardziej "jastrzębie" przesłanie, stąd też euro ostatecznie zaczyna zakręcać znów w dół. To szczególnie ważne z technicznego punktu widzenia - BOSSA EUR w ujęciu tygodniowym nie będzie w stanie powrócić powyżej złamanej w ubiegłym tygodniu linii trendu wzrostowego. Warto zwrócić uwagę, że wskaźniki potwierdzają koncepcję kontynuacji spadków.

W przypadku EURUSD wpływ miały też publikowane dzisiaj dane z rynku pracy - ADP był w zasadzie zgodny z szacunkami odbijając do 173 tys. , podobnie jak cotygodniowe bezrobocie na poziomie 267 tys. To sprawia, że rynek z napięciem będzie oczekiwał jutrzejszego odczytu Departamentu Pracy USA, oraz odczytu ISM dla usług. Stawianie na słabe dane może być nieco ryzykowne, stąd też dolar powinien nieco zyskać.

Reklama

Dobrze to widać po zachowaniu się EUR/USD, który odbija od mocnego oporu przy 1,1216. Zejście poniżej wsparcia na 1,1143 (dołek z marca) potwierdzi, że korekta została zakończona i idziemy na złamanie poniedziałkowego dołka przy 1,1097. W tych okolicach będzie też przebiegać w przyszłym tygodniu linia trendu wzrostowego rysowanego od dołka z listopada ub.r . O tym, że jej złamanie jest możliwe, mówi chociażby zachowanie się BOSSA EUR.

Euro najbardziej traci dzisiaj w relacji do jena, który pozostaje silny. Jednocześnie EUR/JPY jest na nowych tegorocznych minimach. Wskaźniki - w ujęciu tygodniowym - nie dają jednak perspektyw na rychłe odwrócenie dominującego trendu spadkowego.

Marek Rogalski

Prezentowany raport został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przedstawiony raport jest wyłącznie wyrazem wiedzy i poglądów autora według stanu na dzień sporządzenia i w żadnym wypadku nie może być podstawą działań inwestycyjnych Klienta. Przy sporządzaniu raportu DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy raport adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. Nadzór nad DM BOŚ SA sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Regulamin doradztwa inwestycyjnego i sporządzania analiz inwestycyjnych, analiz finansowych oraz innych rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczących transakcji w zakresie instrumentów finansowych oraz instrumentów bazowych instrumentów pochodnych znajduje się na stronie internetowej bossa.pl w dziale Dokumenty.

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »