Eurodolar znowu zmierza na 1.20?

Świetne dane z europejskiej gospodarki w połączeniu z możliwym rozwiązaniem konfliktu politycznego w Niemczech skutkują wzrostem eurodolara do najwyższych poziomów od końca września i stwarzają ryzyka w górę dla notowań wspólnej waluty. Dalszy wzrost powyżej 1.1850 może otworzyć drogę w kierunku 1.20.

Świetne dane z europejskiej gospodarki w połączeniu z możliwym rozwiązaniem konfliktu politycznego w Niemczech skutkują wzrostem eurodolara do najwyższych poziomów od końca września i stwarzają ryzyka w górę dla notowań wspólnej waluty. Dalszy wzrost powyżej 1.1850 może otworzyć drogę w kierunku 1.20.

Jak wynika z listopadowych wstępnych PMI tempo poprawy koniunktury jest najszybsze od 2011 roku, a jego momentum pozostaje wzrostowe. Ryzyko wcześniejszych wyborów parlamentarnych w Niemczech maleje i o ile Angela Merkel wciąż ma problem, aby zawiązać koalicję, to jednak Martin Schulz otwarty jest wspierać rząd mniejszościowy CDU/CSU, nie uczestnicząc jednocześnie w tworzeniu administracji i nie biorąc odpowiedzialności za nią. Wzrosty na EURUSD są szczególnie możliwe w środowisku słabego dolara, który znajduje się pod presją gołębich komentarzach z Fed i wzroście niepewności związanej z dalszą ścieżką inflacji i stóp procentowych.

Reklama

Najważniejsze zatem obecnie pozostają dane dotyczące inflacji w USA oraz wzrostu płac. Pozytywnie wpłynąć na notowania dolara może jeszcze przeforsowanie zmian w amerykańskim systemie podatkowym, stąd też przestrzeń do wzrostów EURUSD w średnim horyzoncie wydaje się ograniczona. Jeśli jednak dzisiejsze dane Ifo potwierdzą wczorajsze wskazania PMI, eurodolar może zakończyć tydzień powyżej 1.1850.

W piątkowy poranek zmiany na rynku walutowym są niewielkie i mieszczą się w granicach 0.3 proc., a dolar minimalnie próbuje odrabiać ostatnie straty. Wyraźnie widać to na rynku USDJPY, który odbija od dwumiesięcznych minimów i zmierza w kierunku 112, czemu sprzyjają dobre nastroje wobec bardziej ryzykownych aktywów. Indeksy giełdowe stabilizują się blisko ostatnich maksimów, czemu sprzyja dłuższy weekend w USA. Rynek będzie teraz skupiał uwagę na danych dotyczących sprzedaży detalicznej w czarny piątek, które jeśli okażą się dobre - a dane dotyczące nastrojów gospodarstw domowych na to wskazują - mogą być kolejnym impulsem do wzrostów, których utrzymanie w średnim horyzoncie uzależnione będzie od wprowadzenia impulsu fiskalnego w USA.

Na rynku surowcowym słabość USD skutkuje utrzymaniem notowań złota w okolicy 1290 USD, niemniej jednak uwagę rynków przykuwa obecnie ropa naftowa, która znajduje się na najwyższych poziomach od połowy 2015 roku. Taki obraz związany jest z tym, że na oczekiwane w przyszłym tygodniu wydłużenie obowiązywania limitów produkcyjnych przez kartel OPEC nałożyło się zamknięcie rurociągu Keystone, które zmniejszy import ropy do USA z Kanady. Zarówno nadzieje na kontynuację cieć, jak i zmniejszenie importu ropy do USA nie będzie windować notowań ropy w nieskończoność, a realizacja zysków wydaje się być coraz bliższa, choć przed końcem listopada i komunikatem OPEC szanse na to wydają się niewielkie.

Rafał Sadoch

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »