EUR/SEK naruszył poziom 10,00
Poniedziałek przynosi wyraźniejsze osłabienie się szwedzkiej korony. Nie można tego bynajmniej bezpośrednio wiązać z tematem wyborów prezydenckich w USA - teoretycznie szanse na elekcję Donalda Trumpa, którego wygrana zwiększałaby globalną awersję do ryzyka (na czym straciłby też SEK), nieco spadły po tym, jak FBI poinformowało o zamknięciu śledztwa wobec Hillary Clinton - a bardziej z czynnikami lokalnymi.
W ostatnich kilkunastu dnia mieliśmy szereg "gołębich" sygnałów ze strony Riksbanku, który dał do zrozumienia, że nie przeszkadza mu słaba korona (wiceprezes Per Jansson dał do zrozumienia, że może ona wspierać odbicie inflacji), a także wyraził gotowość do dodatkowego luzowania polityki, jeżeli zajdzie taka potrzeba (inne banki centralne nie są już tak otwarte w tego typu deklaracjach).
Efekt, to dzisiejszy test psychologicznej bariery 10,00 przez EUR/SEK. Co dalej? Próba szacowania wybicia na bazie wcześniejszej 2-letniej konsolidacji daje dwa wnioski, w zależności od przyjętego założenia, co do jej faktycznej szerokości - pokazuje to poniższy wykres tygodniowy. W pierwszym wypadku zwyżka powinna zmierzać to końca - wskazania są na 10,04. W drugim jest jeszcze nieco przestrzeni - to rejon 10,38.
Teoretycznie wygrana Trumpa w wyborach w USA nie powinna sprzyjać SEK (większe ryzyko na rynkach), ale warto będzie obserwować faktyczną reakcję rynku. Można odnieść wrażenie, że SEK jest nadmiernie przeceniony w obawie przed działaniami Riksbanku, który za chwilę stałby się najbardziej "gołębim" bankiem centralnym na świecie, a aż tak mocnego powodu, ku temu nie ma.
