Fed ogłosił decyzję w sprawie stóp procentowych!

Amerykański bank centralny zgodnie z przewidywaniami podniósł podstawową stopę procentową o 25 punktów bazowych czyli o ćwierć punktu procentowego. Obecnie główna stopa procentowa za oceanem waha się między od 0,50-0,75 proc. z 0,25-0,50 proc. - poinformował Fed po zakończeniu posiedzenia. Decyzja była jednogłośna.

"W związku z realną oraz oczekiwaną sytuacją inflacyjną oraz na rynku pracy Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC) zdecydował się podnieść stopę funduszy federalnych do 0,50-0,75 proc." - napisano w komunikacie Fed, wydanym po zakończeniu dwudniowego posiedzenia.

"Inflacja wzrosła w porównaniu do wcześniejszego okresu tego roku, jednak nadal znajduje się poniżej długoterminowego 2-proc. celu FOMC" - dodano. W poprzednim komunikacie napisano, iż inflacja "nieco" wzrosła.

FOMC oczekuje, iż wraz ze stopniowym dopasowywaniem polityki monetarnej, aktywność w gospodarce będzie wzrastać w umiarkowanym tempie, a sytuacja na rynku pracy jeszcze nieco się polepszy.

Reklama

Fed w komunikacie, tak jak to czynił po poprzednich posiedzeniach, stwierdził iż oczekuje, że "warunki w gospodarce będą rozwijały się w kierunku, który uzasadnia tylko stopniowe podwyżki stóp procentowych".

Fed nie odniósł się w komunikacie do ewentualnego terminu kolejnej podwyżki.

W komunikacie po posiedzeniu napisano, podobnie jak w listopadzie, że dalszej poprawie uległa sytuacja na rynku pracy w USA.

"Informacje otrzymane przez FOMC od ostatniego posiedzenia we wrześniu wskazują, że rynek pracy w dalszym ciągu ulegał wzmocnieniu, a wzrost aktywności gospodarczej przyspieszył w umiarkowanym tempie od połowy roku" - napisano w komunikacie Fed.

Fed ocenia, iż oczekiwania inflacyjne wyraźnie wzrosły, lecz nadal znajdują się na niskim poziomie.

"Przyrost miejsc pracy był solidny, a stopa bezrobocia spadła" - dodano.

W komunikacie powtórzono sformułowanie z dokumentu opublikowanego po listopadowym posiedzeniu, iż krótkoterminowe ryzyka dla gospodarki amerykańskiej są "z grubsza zbalansowane".

Fed powtórzył także stwierdzanie, użyte w poprzednim komunikacie, że amerykańscy bankierzy centralni wciąż uważnie obserwują inflację oraz rozwój sytuacji w światowej gospodarce i na rynkach finansowych.

Zdaniem Fed, wydatki gospodarstw domowych "umiarkowanie wzrastały", jednak inwestycje przedsiębiorstw w środki pozostały były niewielkie.

Mediana przewidywań członków Fed co do podwyżek stóp do końca 2017 r. wzrosła do 1,375 proc. z 1,125 proc. we wrześniu i sugeruje trzy podwyżki stóp procentowych przez Fed w przyszłym roku.

Mediana przewidywań względem podwyżek stóp na koniec 2018 r. wzrosła do 2,125 z 1,875 proc., co oznacza, iż członkowie Fed oczekują trzech podwyżek stóp w 2018 r., tyle samo co we wrześniowej projekcji.

Fed podwyższył prognozę wzrostu PKB Stanów Zjednoczonych na 2016 r. do 1,9 proc. rdr z 1,8 proc. we wrześniu. Wzrosły również prognozy PKB na 2017 r. - o 0,1 pkt. proc. do 2,1 proc. Projekcja PKB USA na 2018 r. pozostała bez zmian na poziomie 2 proc.

W 2019 r. Fed oczekuje, iż wzrost gospodarczy w Stanach wyniesie 1,9 proc. wobec 1,8 proc. szacowanych we wrześniu.

Zmianie uległa również prognoza bezrobocia w USA. W nowej projekcji Fed zakłada, iż stopa bezrobocia w 2016 r. wyniesie 4,7 proc. wobec 4,8 proc. poprzednio. W 2017 r. bezrobocie, zdaniem Fed, ma wynieść 4,5 proc., o 0,1 pkt. proc. mniej niż szacowano we wrześniu. Na 2018 r. Fed prognozuje bezrobocie na poziomie 4,5 proc., bez zmian. W 2019 r. wskaźnik ten ma kształtować się na poziomie 4,5 proc. wobec 4,6 w prognozie z września.

Co powiedziała szefowa FED?

Podwyżka stóp procentowych odzwierciedla zaufanie, jakie Fed posiada względem amerykańskiej gospodarki - powiedziała na konferencji prasowej po posiedzeniu Rezerwy Federalnej jej prezes Janet Yellen. Dodała, że większa stymulacja fiskalna niekoniecznie jest potrzebna, by osiągnąć pełne zatrudnienie.

"Mamy mocny rynek pracy i prężną gospodarkę" - powiedziała Yellen.

"Większa stymulacja ze strony fiskalnej niekoniecznie jest potrzebna, by z powrotem osiągnąć pełne zatrudnienie" - dodała.

Powiedziała, że niektórzy członkowie Fed wzięli pod uwagę w swoich projekcjach makroekonomicznych proponowane przez Trumpa zmiany w polityce fiskalnej.

Yellen nie chciała "spekulować", jak Fed zareaguje na zmiany w polityce fiskalnej. Dodała, że nie można teraz tego przewidzieć.

Odnosząc się do postulatów Donalda Trumpa z kampanii wyborczej Yellen oceniła, iż zmiany podatków mogą zwiększyć wydajność pracy i inwestycje.

Yellen poinformowała, iż pracownicy Fed byli w kontakcie z otoczeniem Donalda Trumpa po wyborach. "Nie miałam kontaktu z otoczeniem Trumpa poza tymi kontaktami" - dodała.

W ocenie Yellen, inflacja jeszcze bardziej zbliżyła się do długoterminowego celu Fed. Yellen zaznaczyła, iż chce by inflacja wzrosła do 2-proc. celu w zakładanym przez Fed terminie.

"Oczekiwania inflacyjne pozostają całkiem dobrze zakotwiczone" - dodała.

Yellen pokreśliła zaufanie jakie Fed ma do gospodarki USA, jednak zaznaczyła, że wzrost gospodarczy uzasadnia tylko stopniowe zacieśnianie polityki monetarnej, ponieważ utrzymują się czynniki niepewności dla jego perspektyw.

Podkreśliła, iż polityka monetarna nie znajduje się na z góry upatrzonym kursie.

Dodała, iż zmiany w "wykresie kropkowym" (dot-plot, mediana przewidywań co do poziomu stóp na koniec poszczególnych lat) są "bardzo niewielkie" względem poprzedniej, wrześniowej prognozy.

Podczas konferencji Yellen powiedziała, iż nie podjęła jeszcze decyzji co do swojej przyszłości po wygaśnięciu jej 4-letniej kadencji na fotelu prezes Rezerwy Federalnej w 2018 r.

"Zdaję sobie sprawę, że istnieje możliwość zarówno powołania mnie, jak i niepowołania na kolejną kadencję" - dodała.

Najbliższe posiedzenie Fed zaplanowane jest na 31 stycznia - 1 lutego 2017 r.

Ostatnia podwyżka stopy funduszy federalnych miała miejsce w grudniu 2015 r. Fed utrzymywał stopę procentową na poziomie 0,0-0,25 proc. od grudnia 2008 r. do grudnia 2015 r.

Wyniki posiedzenia FOMC mogły nieco zaskoczyć inwestorów. Zakładano bowiem, że decyzji o wzroście stóp procentowych będzie towarzyszyć "gołębia retoryka". Mówiąc wprost, żeby nie przestraszyć rynków finansowych, FOMC nie będzie sugerował wyraźnego przyspieszenia zaostrzania polityki monetarnej w przyszłym roku. Stało się inaczej. Można oczekiwać, że w najbliższym czasie członkowie Fed mogą chcieć łagodzić tę jastrzębią wymowę grudniowego posiedzenia.

Pierwsza reakcja na wyniki posiedzenia FOMC przyniosła umocnienie dolara, realizację zysków na Wall Street, wzrost rentowności amerykańskich obligacji i osłabienie złotego. Kurs EUR/USD w pierwszej reakcji spadł z 1,0650 do 1,0557 dolara, notowania USD/PLN podskoczyły z 4,1570 zł do ponad 4,20 zł, indeks S&P500 spadł z 2271,7 pkt. do 2256,9 pkt., a rentowność 10-letnich obligacji USA wróciła powyżej 2,5%.

Jeżeli "jastrzębia" wymowa posiedzenia FOMC nie zostanie zneutralizowana to końcówka roku upłynie pod znakiem drogie dolara, rosnących rentowności długu, odpływu kapitałów z rynków wschodzących, ale też przy niewielkich zmianach na rynkach akcji. Dla polskiego złotego oznaczałoby rosnącą presję na jego osłabienie. Stąd też na koniec miesiąca za euro trzeba by wówczas zapłacić 4,45 zł, za dolara 4,28 zł, a za szwajcarskiego franka 4,17 zł.

Niezależnie od tego jakie nastroje będą panować na rynkach w końcówce roku, należy mieć na uwadze, że perspektywa zaostrzenia polityki monetarnej w USA, przy realizowanej ultraluźnej polityce monetarnej przez Europejski Bank Centralny (ECB) musi oznaczać zrównanie się kursu euro i dolara.

Jeżeli ten obraz uzupełnić o rozczarowujące wyniki polskiej gospodarki, nasilający się spór polityczny, a przede wszystkim wobec braku widoków na podwyżkę stóp przez RPP przed 2018 roku, to trzeba przyzwyczaić się do wysokich kursów głównych walut, a także oswoić się z myślą, że za euro i dolara przyjdzie nam zapłacić w przyszłym roku po 4,40 zł.

Marcin Kiepas

niezależny analityk

..............................

Analitycy ING banku

Prognozują, że pomimo zmiany składu personalnego członkowie komitetu naszym zdaniem będą kontynuować cykl zacieśniania polityki pobieżnej.

Spodziewamy się następnych 50 pb podwyżek w 2017 (rozłożonych równomiernie co 6 miesięcy) za czym przemawiać będą:

1) perspektywa impulsu fiskalnego w 2018 roku związanego z redukcją podatków przez D.Trumpa, 2) wzrost dynamiki plac oraz PKB w amerykańskiej gospodarce,

3) globalny wzrost inflacji wynikający m.in. z wyższych cen surowców.

" Na stopniową normalizację polityki pieniężnej w USA wskazują także prognozy członków FOMC. Mediana oczekiwań poziomu stóp procentowych w tzw. dot-plot kształtuje się na poziomie 1,25%-1,50% koniec 2017r oraz 1,75-2,0% na koniec 2018.

Naszym zdaniem wrażliwość rynku na długoterminowe projekcje Fed jest jednak obecnie mała - w tegorocznych prognozach były one każdorazowo rewidowane w dół przez co stały się mało wiarygodne.

Zapowiedź jeszcze większego zaostrzenia polityki pieniężnej może spowodować gwałtowne umocnienie dolara.

Fed źródłem niepewności? Ostatnie zdecydowane wzrosty rentowności obligacji w USA są de facto zacieśnieniem warunków nie z inicjatywy Rezerwy Federalnej (Fed), ale rynku, który spodziewa się obniżek podatków oraz zwiększonych wydatków publicznych podczas prezydentury Donalda Trumpa. Gundlach z DoubleLine przypomina jednak, że rosnące rentowności są istotnym zagrożeniem dla ryzykownych aktywów, spośród których obligacje korporacyjne i akcje osiągnęły już bardzo wysokie poziomy z uwagi na niezwykle łagodną politykę pieniężną po kryzysie finansowym. Zwrócił on uwagę, że 3% w przypadku rentowności 10-letnich obligacji USA jest kluczowym poziomem, odpowiadającym szczytom z 2013. Obecnie jesteśmy blisko poziomu 2,5%, czyli szczytu z 2015. Na rynku można wyczuć niepewność a sam bank centralny USA zdaje się szukać sposobu, w jaki powinien komunikować się z rynkiem. Z jednej strony, tak jak wspomniałem powyżej, dochodzi już do zacieśnienia warunków finansowych, ale z drugiej - rynki akcji osiągnęły na tyle wysokie poziomy, że Fed z pewnością martwi się o ich stabilność. Naszym zdaniem, Fed nie poda wielu szczegółów dotyczących prognoz i tylko nieco podwyższy krótkookresowe prognozy związane z główną stopą. Jednak nie do końca wiemy jak zareaguje rynek, ponieważ nie jesteśmy przekonani, czy Fed jest obecnie aż tak ważnym czynnikiem dla inwestorów. John J. Hardy, dyrektor ds. strategii rynków walutowych w Saxo Banku

Jak na prognozy członków Fed-u zareagują rynki?

Zapowiedź dwóch podwyżek stóp procentowych w przyszłym roku, a pierwszej z nich dopiero w czerwcu jest już wyceniona przez rynki. Dlatego też, może to wywołać korektę spadkową na mocnym ostatnio dolarze, na czym zyskałby też polski złoty, będący najtańszy do amerykańskiej waluty od 14 lat.

Rynki walutowe nerwowo reagują na decyzję Fed!

Taka decyzja może również wywołać wzrost cen złota i srebra oraz pozwolić na kontynuację, rozpoczętego na rynkach akcyjnych "rajdu św. Mikołaja". Natomiast zapowiedź trzech lub większej ilości podwyżek stóp, gdzie pierwsza mogłaby nastąpić już przed czerwcem, byłaby jastrzębim sygnałem. W takim przypadku zyskać może dolar, stracić złoto i srebro a rynki akcyjne, szczególnie amerykańskie, mogłyby wejść w fazę korekty panującego od wielu lat rynku hossy.

Wraz z wykresem prognoz stóp poznamy dziś prognozy realnego wzrostu gospodarczego, stopy bezrobocia oraz inflacji PCE (wydatki konsumpcyjne).

Członkowie Fed-u prawdopodobnie nie będą skłonni do zmiany prognoz wzrostu gospodarczego na koniec przyszłego roku, których mediana wynosi 2 proc. Natomiast mogą obniżyć oni tzw. naturalną stopę bezrobocia, określającą poziom bezrobocia, która nie wywołuje dodatkowej presji inflacyjnej. Może ona zostać obniżona z obecnego poziomu 4,8 proc., gdyż jest to wciąż powyżej ostatniego odczytu poziomu bezrobocia.

Podczas konferencji prasowej, dziennikarze będą na pewno chcieli poznać stanowisko Fed-u odnośnie możliwego wpływu ekspansywnego planu wydatków fiskalnych Donalda Trumpa na amerykańską gospodarkę. Przypomnijmy, iż planuje on przeznaczyć w najbliższych latach aż 1 mld dolarów na wydatki infrastrukturalne, obniżki podatków i deregulację zawodów. Będzie to szczególnie ważne dla inwestorów, gdyż tego typu ekspansywna polityka może mieć wpływ na szybsze tempo zacieśniania polityki monetarnej.

Andrzej Kiedrowicz

Chief Operating Officer

KOI Capital

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »