FED przyspieszy tempo podwyżek?

Wczorajsza próba wyjścia Wall Street na wyższe poziomy zakończyła się niepowodzeniem, a S&P 500 spadł o 0.5% po nieudanej próbie wybicia się powyżej 100-sesyjnej średniej. W dniu dzisiejszym nastroje ulegają jednak poprawie, a kontrakt terminowy podchodzi pod 2700 pkt.

Wczorajsza próba wyjścia Wall Street na wyższe poziomy zakończyła się niepowodzeniem, a S&P 500 spadł o 0.5% po nieudanej próbie wybicia się powyżej 100-sesyjnej średniej. W dniu dzisiejszym nastroje ulegają jednak poprawie, a kontrakt terminowy podchodzi pod 2700 pkt.

Zachowanie inwestorów absolutnie nie przekreśla perspektywy odreagowania ostatnich spadków. Wpisuje się natomiast w dużą zmienność jaka panuje na rynku w ostatnim czasie i potwierdza, że sytuacja pozostaje nerwowa. Trudno aby po tak dramatycznych spadkach indeksy wróciły do punktu wyjścia równie szybko. W dalszym ciągu powinien być to jednak scenariusz bazowy.

Choć rynek coraz bardziej przychyla się do możliwości przyspieszenia tempa podwyżek stóp procentowych przez Fed i czterech ruchów w 2018 roku, a oprocentowanie dziesięciolatek amerykańskich zbliża się do 3%, to jednak w gospodarce absolutnie nic złego się nie dzieje. Mniejsze ryzyko przegrzania i przewidywalny cykl podwyżek stóp procentowych w średnim horyzoncie może częściowo kompensować perspektywę wyższych stóp procentowych.

Reklama

Postrzegany za jednego z najbardziej gołębich przedstawicieli FED Charles Evans z oddziału w Chicago, który nie poparł grudniowej podwyżki, przyznał, że stabilna inflacja może sprzyjać silniejszemu zacieśnieniu polityki monetarnej. Jeśli chodzi o sytuację polityczną, to Senat doszedł do porozumienia dotyczącego finansowania w okresie najbliższych dwóch lat, a ustawa będzie dziś głosowana w obu izbach. Kwestia deportacji nielegalnych imigrantów, którzy zostali przywiezieni do USA jako dzieci nie została jeszcze wyjaśniona i może budzić tarcia.

Na rynku walutowym dolar wciąż pozostaje mocny, a eurodolar pogłębił wczorajsze minima na 1.2250. W największym stopniu zyskuje wobec dolara nowozelandzkiego, który traci wskutek gołębiego odbioru posiedzenia RBNZ zakończonego obniżeniem prognoz inflacji. Według najnowszych szacunków nie osiągnie ona 2% celu aż do końca 2020 roku, co oznacza że na pierwszą podwyżkę stóp procentowych trzeba będzie poczekać do 2019 roku.

Po posiedzeniu główny ekonomista RBNZ McDermott powiedział natomiast, że należy spodziewać się osłabienia kursu NZD w sytuacji gdy Fed dalej będzie podnosił będzie stopy procentowe. Aprecjacja dolara sprzyja korekcie na rynku surowcowym. Złoto spada do poziomu 1310 USD, a WTI do 61.50 USD. W tym ostatnim przypadku przecena w głównym stopniu była motywowana wczorajszymi danymi amerykańskiego Departamentu Energii, które wskazywały na dalszy wzrost produkcji ropy w USA oraz zapasów.

W sytuacji dalszej aprecjacji dolara notowania ropy mogą dalej korygować się w kierunku 59 USD. W dniu dzisiejszym w centrum uwagi rynków znajduje się komunikat po posiedzeniu Banku Anglii oraz najnowsze projekcje. W sytuacji gdy rynek wycenia kolejną podwyżkę stóp procentowych do końca roku, a dane z gospodarki nie rozpieszczały w ostatnim czasie, może ono mieć negatywne implikacje dla kursu GBP. Uwagę należy zwrócić także na wystąpienia Kaplana, Harkera oraz Kashkariego z Fed.

Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku

mForex.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »