Głęboki spadek PMI dla usług w USA

Dane PMI dla sektora usług z USA zaskoczyły negatywnie spadkiem z 53,2pkt do 49,8pkt. Dane przedstawiają obraz spowolnienia komponentów związanych z bieżącą działalnością, bardziej długookresowy komponent zatrudnienia pozostał stabilny na wysokim poziomie.

 Dane PMI dla sektora usług z USA zaskoczyły negatywnie spadkiem z 53,2pkt do 49,8pkt. Dane przedstawiają obraz spowolnienia komponentów związanych z bieżącą działalnością, bardziej długookresowy komponent zatrudnienia pozostał stabilny na wysokim poziomie.

Dyskusja o finansowaniu deficytu przez bank centralny w gospodarkach rozwiniętych nabiera rozpędu.

Komentarz Markit wskazuje, że poza faktycznym spowolnieniem koniunktury wpływ na wskaźnik mógł mieć niespodziewany atak zimy. Poza czynnikami makroekonomicznymi możliwa jest także nadmierna reakcja na zawirowania finansowe. Należy także dodać, że w 2013 roku wskaźnik PMI miał tendencje do podobnego spadku, tylko po to aby za miesiąc ponownie powrócić do poziomów zbieżnych z trendem (wtedy czynnikiem wyzwalającym osłabienie były obawy o wyłączenie sektora rządowego w momencie kiedy przedłużały się negocjacje demokratów i republikanów). Tym samym publikacja jest istotnym sygnałem ostrzegawczym, a w najbliższym okresie rynki finansowe przyglądać się będą baczniej indeksom ISM/PMI.

Reklama

Dane koniunktury konsumenckiej GfK w Niemczech zaskoczyły pozytywnie wzrostem z 9,4pkt do 9,5pkt (oczekiwano spadku o 0,1pkt). Dane pokazują przeciwstawny obraz do ankiet biznesowych wskazujących na pogorszenie popytu wewnętrznego.

Dane miękkich wskaźników koniunktury nie ułatwiają oceny przyszłych polityk głównych banków centralnych. W przypadku FOMC słyszymy bardzo rozbieżne sygnały między koniecznością ponownej wyceny podwyżek, a podwyższonym ryzykiem spowolnienia.

W przypadku pozostałych banków centralnych (EBC, BoJ) sytuacja jest bardziej zagadkowa - ostatnie artykuły Economist oraz Financial Times wskazują na rozważania względem finansowania deficytu sektora rządowego przez bank centralny. Taka polityka naturalnie powinna mieć silnie inflacyjny charakter i sprzyjać delewarowaniu w nadmiernie zadłużonych gospodarkach.

Z drugiej strony budzi ona pokusę wykorzystania banku centralnego do finansowania wzrostu kosztem nadmiernego wzrostu inflacji i powiększania ryzyka systemowego. Na chwilę obecną taką dyskusje należy potraktować jako ciekawostkę. Natura takich polityk wydaje się być bardzo abstrakcyjna, równocześnie warto zauważyć, że taka samo kilka lat temu prezentowana była perspektywa negatywnych stóp procentowych.

Na rynku walutowym wczorajszy dzień przyniósł spadki do poziomu 1,096 w trakcie europejskiej sesji, które zostały odwrócone po słabszych danych PMI ze Stanów. W trakcie dzisiejszego dnia usłyszymy wypowiedzi przedstawicieli FOMC (Lockhart i Williams), po ostatnich nieco bardziej odważnych komentarzach Jamesa Bullarda potwierdzenie zrównoważonego tonu może przynieść dalsze umocnienie dolara. Tym samym możemy spodziewać się ponownego ruchu w dół i ponownego testowania poziomu 1,096.

INGBank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »