Gołębi nalot na burzowym niebie...

Najważniejszy impuls rynkowy nadszedł tej nocy z Fed. Niegłosujący obecnie, ale z prawem głosu w przyszłości członkowie FOMC N.Kocherlakota oraz R.Fisher zdecydowali się skomentować tak ostatnią decyzję FOMC jak i reakcję rynku na mapę drogową Fed w strategii "taperingu" polityki ilościowej.

Najważniejszy impuls rynkowy nadszedł tej nocy z Fed. Niegłosujący obecnie, ale z prawem głosu w przyszłości członkowie FOMC N.Kocherlakota oraz R.Fisher zdecydowali się skomentować tak ostatnią decyzję FOMC jak i reakcję rynku na mapę drogową Fed w strategii "taperingu" polityki  ilościowej.

A we wtorek na czerwone niebo nadlatują gołębie i osładzają gorycz "normalizacji".

1.Najważniejszy impuls rynkowy nadszedł tej nocy z Fed. Niegłosujący obecnie, ale z prawem głosu w przyszłości członkowie FOMC N.Kocherlakota oraz R.Fisher zdecydowali się skomentować tak ostatnią decyzję FOMC jak i reakcję rynku na mapę drogową Fed w strategii "taperingu" polityki ilościowej. Znamienne jest to, że obaj Ci członkowie nie byli, delikatnie mówiąc, zwolennikami wzmacniania siły oddziaływania Fed za pomocą stymulusu ilościowego jeszcze w 2011 roku.

Reklama

Co prawda, R.Fisher twardo stał po stronie normalizacji polityki monetarnej Fed wspierając "taperingu", ale w jego ocenie reakcja rynku w poprzednim tygodniu była przesadzona. Zaznaczył on bowiem, że słowo "wyjście nie oddaje istoty działań FOMC w tym zakresie i chodzi raczej o "osłabienie" impulsu, który generował przecież kluczowy strumień środków na globalnym rynku finansowym. Retoryka N.Kocherlakoty nabrała jeszcze bardziej gołębiego wydźwięku. N.Kocherlakota przybrał bardziej gołębie barwy już w poprzednim roku, kiedy otwarcie poparł agresywną politykę Fed. Tym razem stwierdził, że polityka Fed pozostaje akomodacyjna i to należy akcentować oraz komunikować rynkom w każdym możliwym momencie. Wycofanie wsparcia ilościowego uzależnia on od postępów w polepszaniu kondycji na rynku pracy.

2.Drugi negatywny dla kondycji rynku finansowego impuls biegnie dzisiaj rano z Chin i nie jest to spring o poranku, ale raczej maraton trwający od kilku tygodni. Słabość gospodarki bardzo trudno jest chińskim agendom decyzyjnym zaadresować odpowiednimi instrumentami. Akcentowaliśmy jednocześnie nie raz, że idea zmian strukturalnych w gospodarce Chin będzie oddziaływać w stronę zwiększenia siły popytu wewnętrznego, a zmniejszenia inwestycji infrastrukturalnych. Ograniczać to będzie presję na wzrost cen surowców.

Siłę gospodarki chińskiej trzeba przebudować i oprzeć na stabilniejszych fundamentach, a w świetle wciąż doskwierającej tak konsumentom jak i politykom znamion bańki na rynku nieruchomości, odpowiedź na słabość Państwa Środka staje się niejednoznaczna i problematyczna w implementacji. W trakcie ostatnich kilkunastu sesji (także w obliczu zeszłotygodniowego komunikatu Fed) dało się zauważyć wzrost stawek na rynku pieniężnych w Chinach ( w czwartek stawka O/N w Chinach wystrzeliła powyżej 13%).

Odpowiedź Banku Chin (borykającego się z bańką na rynku nieruchomości) pozostaje konserwatywna, choć rośnie prawdopodobieństwo aktywniejszego zarządzania sytuacją na chińskim rynku pieniężnym przez bank centralny. Dzisiaj jednak Bank Chin zdecydował o zaprzestaniu sprzedaży bonów skarbowych, co pozwoliło na ruch stawki O/N na chińskim rynku poniżej 6,0%, ale nie podjął decyzji o podwyższeniu płynności na rynku poprzez transakcje repo. Perspektywy chińskiej gospodarki pozostają więc czynnikiem ryzyka dla scenariusza globalnego ożywienia, włączając w to tak rynki wschodzące (uzależnione od sytuacji na rynku surowcowym) jak i rynki eksportujące do Chin, w tym Niemcy.

Niemiecka gospodarka będzie dzisiaj tematem wiodącym w czasie prelekcji prezesa EBC M.Draghiego. Indeks Ifo dotyczący klimatu gospodarczego w największej gospodarce strefy euro wzrósł do 105,9 pkt. z 105,7 pkt. w maju. Słabiej od zakładanych zaprezentowały się subindeks oceny bieżącej sytuacji gospodarcze, podczas gdy utrzymanie tendencji wzrostowej wynika przede wszystkim z oceny koniunktury na najbliższe sześć miesięcy. Ocena bieżącej sytuacji w niemieckiej gospodarce wskazuje na (w najlepszym wypadku) stopniową poprawę sytuacji gospodarczej. Do pełnego optymizmu brakuje m.in. siły subindeksu sprzedaży detalicznej. Wskaźnik ten obniżył się do -1,4 z poziom 0,1 w poprzednim miesiącu (o słabości konsumpcji wskazuje również sprzedaż hurtowa, odczyt dla której obniżył się do poziomu -1,0).

Wczorajszy odczyt, a przede wszystkim część dotycząca oczekiwań, daje szansę na ruch dynamiki PKB w Niemczech w stronę 2,0%, ale samo ożywienie w Niemczech nie jest gwarantem ożywienia gospodarczego w pozostałych krajach strefy euro. Dane z Europy wpisały się w ruch "normalizacyjny" na niemieckiej krzywej, wynikający z gry na ożywienie w strefie euro, która ma "zarazić się" odbiciem gospodarczym od USA. Bund otworzył się wczoraj powyżej technicznej bariery 1,74% i z poziomu 1,76% ruszył w stronę testu poziomu 1,84% - nowego tegorocznego szczytu na wykresie Bunda 10Y. Ostatecznie po osiągnięciu poziomu 0,34%, rentowność 2-letniego Bunda zawróciła nieco kończąc jednak dzień wciąż powyżej poziomu 0,3%.

Wybicie na niemieckiej krzywej było pokłosiem zmian na amerykańskiej krzywej rentowności, choć jak wskazywaliśmy optymizm dotyczący ożywienia gospodarczego w strefie euro i idące za tym wyceny ewentualnych podwyżek stóp przez EBC (rynek jeszcze wczoraj widział nieco więcej niż 1 podwyżkę w perspektywie 1,5-2 lat) są przedwczesne.

Skala ostatnich dostosowań na rynku stopy "wołała" o stabilizację, a w przypadku krótszych (a nawet średnioterminowych) stawek o szansę na odreagowanie. Dzisiaj rano taka szansa nadchodzi, a podstawą do tego są (1) komentarze przyszłych decydentów w polityce Fed, (2) słabość Chin, która zasadnie poddaje w wątpliwość siłę ożywienia globalnego oraz (3) miejsce do korekty, które stworzyło się po ostatnim wzroście.

Dla polskiego rynku, a przede wszystkim dla krótkich stawek ważne jest jeszcze prawdopodobieństwo lipcowej obniżki stóp procentowych. Wczoraj rynek FRA ponownie, nieznacznie ograniczył wycenę lipcowej obniżki stóp, a oczekiwania zakładające podwyżki stóp procentowych w perspektywie kolejnego roku/dwóch lat ponownie nabrała na sile. Taki ruch był konsekwencją osłabienia PLN, które podważa (także w ocenie członka RPP A.Kaźmierczaka) zasadność lipcowej redukcji stóp. Dzisiejsze umocnienie działać będzie w odwrotnym kierunku.

Co więcej, dzisiejsze dane o sprzedaży detalicznej, o ile potwierdzą słabość gospodarki i wzmocnią oczekiwania na lipcową obniżkę, mają szanse wzmocnić pozytywny impuls w sektorze krótkoterminowych stawek na rynku stopy, tym bardziej że ostatnie dni wprowadziły w ceny bardzo mocną wycenę podwyżek stóp.

Ukojenie presji globalnej pozwala nam przenieść uwagę na publikację raportu na temat OFE, co może mieć miejsce już dzisiaj. Obok raportu na temat OFE oczekujemy także decyzji dotyczącej kształtu polityki fiskalnej w Polsce w średnim terminie (choć nie musi to mieć miejsca jeszcze dzisiaj).

Aleksandra Bluj

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.

PKO Bank Polski S.A.
Dowiedz się więcej na temat: impuls
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »