Jak niski może być kurs euro?

Wybory w Grecji również wskazują na krótkoterminowe poparcie dla euro. Takie rozwiązanie wydaje się bardziej, niż absurdalne, biorąc pod uwagę, że większość Greków chce pozostać w UE i utrzymać euro. Chodzi o opozycję Grecji wobec Trojki. Obecny program oszczędnościowy dla Grecji kończy się w lutym i ekonomiści przewidują, że Ateny będą wkrótce chciały znów pożyczyć pieniądze.

Wybory w Grecji

Takie rozwiązanie wydaje się bardziej, niż absurdalne, biorąc pod uwagę, że większość Greków chce pozostać w UE i utrzymać euro. Chodzi o opozycję Grecji wobec Trojki i o to, czy Grecja zasługuje na pomoc w obniżaniu obciążenia długiem w sytuacji, gdy ma zdecydowanie korzystną nadwyżkę budżetową (różnica pomiędzy budżetem a odsetkami).

Głównym zagrożeniem jest niezdolność do utworzenia rządu przez zwycięską partię Syriza, co spowoduje konieczność rozpisania kolejnych wyborów już w marcu i przedłuży okres próżni politycznej. Podejrzewam, że ostatecznie utworzony zostanie rząd koalicyjny, a Trojka będzie musiała pójść na daleko posunięty kompromis z Grecją.

Reklama

Dane liczbowe sugerują, że Grecja nie utrzyma obecnego poziomu obciążenia długiem, dlatego należy opracować nowe rozwiązania zmniejszające działania oszczędnościowe w Grecji i przeprowadzić restrukturyzację części zadłużenia, mimo iż Trojka będzie musiała zachować ostrożność i nie okazać się zbyt hojna, ponieważ wysłałoby to sygnał do innych państw peryferyjnych UE, że mogą spodziewać się podobnej szczodrości. W szczególności myślę tu o Portugalii.

Podsumowanie w koszyku G-10

USD: jedyna korzystna waluta dla inwestorów, ponieważ powrót apetytu na ryzyko przyczynił się do umocnienia pary USD/JPY.

EUR: przez weekend waluta ta może słabnąć i już wkrótce odnotować istotne minimum, jak tylko rynki wezmą głębszy oddech przed posiedzeniem FOMC w przyszłym tygodniu. W poniedziałek - niemiecki odczyt IFO (najprawdopodobniej mocny ze względu na nowe maksima na DAX i gwałtowny spadek kursu euro).

JPY: w ogólnym ujęciu jen jest stosunkowo mocny i słabszy jedynie względem dolara amerykańskiego. Oczywiście, w tym momencie nie jest to najistotniejsza waluta. Para USD/JPY musi dotrzeć w rejony 119,00+, aby można było mówić o technicznym potencjalne wzrostu. Pozostałe pary z jenem wyglądają zaskakująco ciężko, biorcą pod uwagę apetyt na ryzyko. Być może wynika to z ciężaru sprzedaży w parze EUR/JPY.

GBP: para GBP/USD na krótko przełamała poziom 1,5000, jednak zdecydowanie umocniła się względem EUR; głównym punktem odniesienia w tej wyprzedaży może być poziom 0,7500 w parze EUR/GBP. Istnieje ryzyko, że dzisiejszy odczyt sprzedaży detalicznej będzie słaby, ponieważ dobry wynik z listopada zwykle pomniejsza rezultaty z grudnia.

CHF: para EUR/CHF straciła na wartości, być może ze względu na brak podziału ryzyka, jednak para ta dąży również do równowagi. W ujęciu krótkoterminowym można przyjąć poziom 0,9850, a następnie poziom 0,9750.

AUD: dolar australijski stracił na wartości i powstaje pytanie, czy jest w stanie wygenerować dość impetu do czasu posiedzenia FOMC w przyszłym tygodniu. Najbliższym najważniejszym odczytem dla AUD będzie odczyt CPI w przyszłą środę.

CAD: dolar kanadyjski nadal przetrawia wiadomość o cięciu stóp. Przewiduje się wzrost w parze USD/CAD, mimo iż CAD wykazuje oznaki odporności względem pozostałych dolarów surowcowych. Należy zwrócić uwagę, że ruchy w parze AUD/CAD oscylują wokół 200-dniowej średniej ruchomej i parytetu. W dłuższej perspektywie należy przewidywać istotny spadek kursu tej waluty.

NZD: waluta spadła poniżej poziomu 0,7500 przed posiedzeniem RBNZ w najbliższy czwartek (godzinę po posiedzeniu FOMC, tj. pod koniec dnia w środę/w czwartek rano w Nowej Zelandii). Nastąpiła istotna zmiana stóp nowozelandzkich, którą RBNZ albo potwierdzi, albo jej zaprzeczy - dlatego w związku z posiedzeniami FOMC i RBNZ w przyszłym tygodniu ryzyko będzie dwukierunkowe.

SEK: Waluta sięgnęła poziomu wsparcia w przedziale i może spaść niżej, jednak należy wziąć pod uwagę potencjalny rozmiar ewentualnych dalszych spadków w kontekście faktu, iż Riksbank może być pierwszym pomniejszym bankiem rozpoczynającym luzowanie ilościowe na następnym posiedzeniu, tj. 12 lutego.

NOK: para EUR/NOK testuje rejony poniżej wsparcia na poziomie 8,75; dziś najważniejsze pytanie brzmi, czy para ta będzie kontynuować spadek. Nadal przewiduję odbicie pomimo mocnego euro, ponieważ na sytuację Norwegii wpływa spadek cen ropy.

Euro pogłębiło i tak znaczny spadek po zapowiedzi prezesa Europejskiego Banku Centralnego, Mario Draghiego, że program luzowania, a szczególnie planowane rozmiary zakupów, będzie większy, niż przewidywano. Wartość miesięcznych zakupów wyniesie aż 60 mld EUR, tj. więcej, niż podano w przecieku medialnym, który nastąpił w środę (50 mld EUR miesięcznie; przeciek był sprytnym zabiegiem, ponieważ publikacja nowych, wyższych danych liczbowych była już umiarkowaną niespodzianką i sprowadziła euro do poziomu, na którym chciał je widzieć Draghi).

Pozostałe części planu zawierały kilka niespodzianek, w szczególności rodzaje aktywów objętych skupem (nie wykorzystano asa w rękawie w postaci aktywów obciążonych ryzykiem), ograniczony podział ryzyka z EBC (teoretycznie mniej korzystny dla pary EUR/CHF, której przydałaby się pewna mutualizacja zadłużenia), co najprawdopodobniej wynikało z nacisków państw "rdzenia" UE, w szczególności Niemiec.

Pomimo jednak ograniczonego podziału ryzyka, spready Hiszpanii i Włoch osiągnęły nowe minima cyklu.

W odniesieniu do dalszego kierunku EUR, podejrzewam, że osiągniemy minimum cyklu albo dziś, albo wcześnie w poniedziałek, przed publikacja niemieckiego odczytu IFO, który najpewniej będzie bardzo mocny w związku z nadziejami, że słabe euro istotnie przyczyni się do poprawy wyników niemieckiej gospodarki.

Rynek nieco nerwowo oczekuje również na posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku w najbliższą środę, być może w obawie, że amerykańska Rezerwa Federalna nieco złagodzi retorykę po tym, jak EBC uruchomił nowy program luzowania ilościowego, dolar amerykański zyskał na wartości i nawet Kanada właśnie dokonała cięcia stóp.

Naturalnie, rynek już uwzględnił w wycenach znacznie bardziej gołębie podejście Fed, niż po posiedzeniu FOMC w grudniu, co oznacza, że poprzeczka będzie dość nisko w odniesieniu do ewentualnych niespodzianek dotyczących bardziej agresywnego oświadczenia FOMC w sprawie polityki pieniężnej. Nie przewidziano konferencji prasowej Janet Yellen ani żadnych materiałów w ramach tego posiedzenia.

Gdybym miał obstawiać, kiedy euro osiągnie minimum w co najmniej średnim okresie, jak na ironię, byłby to 1 marca, tj. dzień rozpoczęcia skupu aktywów przez EBC. To właśnie nastąpiło w ramach drugiej rundy luzowania przez Fed, kiedy USD odnotował największe minimum w tygodniu rozpoczęcia skupu i minimum to zostało przekroczone dopiero około czterech miesięcy później.

Co do punktu chwilowego zahamowania spadku w parze EUR/USD, sugerowałbym poziom zniesienia o 61,8% całej hossy od minimum z 2001 r. do maksimum z 2008 r., tj. do okolic 1,1215, mimo iż para EUR/USD lubi zaokrąglone wyniki i "ćwiartki", dlatego można również brać pod uwagę poziom 1,1250. Wydaje się, że przed posiedzeniem FOMC w środę z rynku może zniknąć trochę krótkich pozycji, mimo iż tego rodzaju działania mogą rozpocząć się dopiero na początku przyszłego tygodnia.

Saxo Bank
Dowiedz się więcej na temat: strefa euro | Grecja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »