Kolejne zamachy w Europie raczej nie robią już wrażenia

Co do EBC, to Mario Draghi dotychczas raczej blokował wszelkie kroki ku zacieśnianiu polityki, ale w końcu będzie trzeba wyhamować operację QE. Rynek w jakiejś mierze już to wycenił, co zapewne objawia się i w tym, ile euro zyskało od początku roku. Wiadomo zresztą, że Niemcy już od dawna nie życzą sobie kontynuacji skupu obligacji.

Co do EBC, to Mario Draghi dotychczas raczej blokował wszelkie kroki ku zacieśnianiu polityki, ale w końcu będzie trzeba wyhamować operację QE. Rynek w jakiejś mierze już to wycenił, co zapewne objawia się i w tym, ile euro zyskało od początku roku. Wiadomo zresztą, że Niemcy już od dawna nie życzą sobie kontynuacji skupu obligacji.

Od niczego przez PMI, ZEW, Ifo - do Jackson Hole

Zaczynamy tydzień

Napisaliśmy: "od niczego". Powiedzmy, że chodzi o prawie nic, bo jednak coś w dzisiejszym kalendarium mamy, ale niewiele. O 14:30 w Kanadzie pojawi się czerwcowy odczyt na temat sprzedaży w hurcie, natomiast o 16:30 poznamy australijski indeks Conference Board, obejmujący wskaźniki wyprzedzające.

Ważniejsze będą kolejne dni. Tak np. jutro poznamy niemiecki indeks ZEW, a także wskaźnik zamówień w Wielkiej Brytanii i indeks Richmond Fed z USA. W środę mamy odczyty (wstępne) PMI dla przemysłu i usług, w czwartek PKB Wielkiej Brytanii i protokół z obrad polskiej RPP. W piątek przyjdzie czas na kolejne dane niemieckie: PKB i indeks Ifo. Ale w piątek zacznie się też sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole, gdzie wypowiedzą się Janet Yellen i Mario Draghi.

Reklama

Na razie eurodolar sytuuje się w okolicach 1,1750. Konsolidacyjny stan trwa, choć jesteśmy raczej w dolnych jego rewirach, bo przecież nie przy 1,19. Niektórzy sądzą, że generalnie piłka będzie w przyszłości po stronie dolara, ale czy można być tego pewnym? Na przykład wypowiedzi przynajmniej kilku przedstawicieli Fed były ostatnio gołębie, vide Robert Kaplan. W ogóle można odnieść wrażenie, że jeśli nawet decyzje FOMC czy komunikaty tego gremium generalnie podtrzymują wizję zacieśniania polityki w USA, to już wypowiedzi gubernatorów Fed pomiędzy kolejnymi posiedzeniami są dużo bardziej miękkie. Nie wiadomo, nie można być pewnym, złożona sprawa, nie wykluczamy, nie potwierdzamy - i tak dalej. Kaplan stwierdził zresztą, że jego zdaniem dolar był długi czas za mocny i teraz może oraz powinien być słabszy.

Co do EBC, to Mario Draghi dotychczas raczej blokował wszelkie kroki ku zacieśnianiu polityki, ale w końcu będzie trzeba wyhamować operację QE. Rynek w jakiejś mierze już to wycenił, co zapewne objawia się i w tym, ile euro zyskało od początku roku. Wiadomo zresztą, że Niemcy już od dawna nie życzą sobie kontynuacji skupu obligacji.

Kolejne zamachy w Europie raczej nie robią już wrażenia, mówiąc brutalnie, ale szczerze. Rynek się do nich przyzwyczaił (dzisiejszy poranek przynosi wieść o samochodzie, który wjechał w tłum w Belgii). Większą obawę stanowi Korea Północna, ale wątpliwe, by tamtejsi dygnitarze (stojący za - wciąż młodym - Kimem) byli tak pozbawieni instynktu samozachowawczego, aby za cenę chwilowego, euforycznego poczucia spełnienia ryzykować totalne zniszczenie własnego reżimu w toku poważnej wojny.

Na złotym

Euro-złoty jest teraz przy 4,2750. Wstępnie uważamy, że to oznacza, iż trend osłabiający PLN pozostaje aktywny, a obserwowane w minionych dniach zejścia poniżej 4,26 były jedynie badaniem wsparcia. Z drugiej strony, nie widać na razie zagrożenia nagłym wybiciem powyżej 4,30 - jeśli mówimy o dniu dzisiejszym, a może i tygodniu. Generalnie jednak w końcu powinno dojść do testowania tej granicy. Testem nastrojów będzie też to, co powie Draghi w piątek.

Na USD/PLN widzimy 3,6390, natomiast na funcie 4,6850. Na tej ostatniej parze wsparcie w rejonie 4,68 - 4,69 przebito parę dni temu, ale widać, że są problemy z realizacją dalszego ruchu.

Tomasz Witczak

FMCM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »