Kto pomoże dolarowi? Kluczowy dzień dla funta
Wydarzeniem dnia jest posiedzenie Banku Anglii i publikacja kwartalnego Raportu o inflacji. Komunikat z posiedzenia BoE i raport ukażą się w tym samym czasie, czyli o 13.00. Pół godziny później zacznie się konferencja szefa BoE, Marka Carneya.
Zmian w polityce monetarnej nie ma się co spodziewać, jednak kluczowe będą prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego i inflacji. Pod koniec dnia powinniśmy wiedzieć coś więcej na temat ewentualnych podwyżek stóp przez BoE. Funtowi i brytyjskiej giełdzie sprzyjają negocjacje z Unią Europejską, które oddalają ryzyko Brexitu.
Wyjątkowo mocno traci na wartości dolar i na razie nie widać, co mogłoby mu pomóc. Amerykańskiej walucie zaszkodziły wczoraj dane o koniunkturze (PMI i ISM pokazały słabnący sektor usług i gorsze prognozy dla zatrudnienia).
Ostatnia seria danych oddaliła perspektywę podwyżek stóp w USA, co coraz bardziej staje się widoczne w narracji przedstawicieli Fed. Wczoraj dobitnie wyraził to William C. Dudley, wiceprzewodniczący Rezerwy Federalnej, który powiedział, że warunki gospodarcze pogorszyły się od grudniowego posiedzenia Fed. Wypowiedź Dudleya osłabiła dolara. Dzisiaj w USA pojawi się kolejny zestaw wskaźników (wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, zamówienia na dobra trwałego użytku), które raczej niewiele zmienią w notowaniach dolara. Dopiero jutrzejsza rządowa publikacja na temat rynku pracy (payrolls) może wnieść trochę optymizmu, ale nie ma co do tego pewności. Nastroje są zbyt pesymistyczne.
Natomiast coraz bardziej zdecydowane zaczyna brzmieć retoryka EBC. Dzisiaj rano Mario Draghi, szef EBC, zapowiedział podczas wystąpienia we Frankfurcie, że bank będzie walczył z niską inflacją. Wygląda na to, że Draghi zapowiada jakiś mocny ruch na marcowe posiedzenie. Problem polega na tym, że rynki nie do końca dają temu wiarę. Już raz wzięły zapewnienia szefa EBC za dobrą monetę i dużo na tym straciły. Drugi raz raczej nie popełnią tego błędu.
Tomasz Dudowicz, Saxo Bank Polska
Dzisiejsze wydarzenia mogą być przełomowe dla kierunku notowań brytyjskiej waluty na najbliższe tygodnie.
O godzinie 13:00 poznamy decyzję Banku Anglii w sprawie poziomu stóp procentowych, które według konsensusu ekonomistów mają pozostać na niezmienionym poziomie. Rynek OIS także nie wycenia żadnych zmian po dzisiejszym posiedzeniu, jednak najbliższe miesiące mogą przynieść luzowanie polityki pieniężnej w Wielkiej Brytanii - tak przynajmniej wynika z bieżących wycen rynku OIS.
Stąd niezwykle cenne będą informacje, które znajdą się w protokole z ostatniego posiedzenia komitetu MPC oraz kwartalnym raporcie o inflacji, które zostaną opublikowane wspólnie z decyzją o godzinie 13:00. Natomiast o godzinie 13:45 rozpocznie się konferencja prasowa prezesa Banku Anglii, podczas której także możemy poznać istotne informacje dotyczące perspektyw dla polityki pieniężnej na Wyspach Brytyjskich. W dniach poprzedzających dzisiejsze wydarzenia funt brytyjski pozostawał silny na szerokim rynku, a na początku dzisiejszej sesji kurs GBPUSD osiągnął poziom 1,4620 - najwyższy od 8 stycznia - po dobrych danych z brytyjskiego sektora nieruchomości. Indeks cen domów Halifax wzrósł w styczniu o 9,7% w ujęciu rocznym.
Notowania ropy naftowej na przestrzeni ostatnich tygodni do istny rollercoaster, szczególnie gdy spojrzymy na wykresy w środę, po danych agencji EIA o zmianie zapasów tego surowca w amerykańskich magazynach. Trzy ostatnie tygodnie to powtarzający się schemat. Na rynku pojawiają się informacje o wzroście zapasów - a więc teoretycznie jest to negatywny sygnał świadczący o utrzymującej się na rynku nadpodaży - jednak po tych danych cena ropy naftowej gwałtownie wzrasta. Wczorajszy rajd ropy naftowej rozpoczął się poniżej poziomu 30 dolarów za baryłkę w przypadku ropy WTI, kończąc dzień w okolicach 33 dolarów - a więc jest to wzrost o około 10%. Zatem już trzeci tydzień z rzędu cena ropy rośnie po gorszych informacjach odnośnie zmiany zapasów tego surowca w amerykańskich magazynach.
Pozostając na rynku surowcowym nie sposób pominąć ostatniego zachowania złota, które z każdym dniem odzyskuje swój dawny blask. Słabszy dolar amerykański oraz coraz bardziej niepewna sytuacja gospodarcza na świecie przyczynia się do wzmożonego napływu kapitału w kierunku złotego kruszcu. Za jedną uncję złota w czwartek płacimy już blisko 1 150 dolarów amerykańskich, a w ujęciu tego roku cena kruszcu wzrosła już o ponad 8%.
Na rynku walutowym warto wyróżnić polskiego złotego, dla którego bieżący tydzień jest najlepszym od dawna. Dobre fundamenty polskiej gospodarki połączone ze stabilną polityką pieniężną prowadzoną przez bank centralny przyczyniają się do powrotu kapitału na nasz rynek, a polska waluta z nawiązką już odrabia straty spowodowane decyzją agencji S&P o obniżeniu ratingu wiarygodności kredytowej naszego kraju.
Kurs USD/PLN spada dzisiaj o 0,8% do poziomu 3,9530, za jedno euro zapłacimy 4,4120 zł, natomiast frank szwajcarski tanieje do poziomu 3,9450.
Robert Pietrzak
Analityk Rynków Finansowych
HFT Brokers Dom Maklerski S.A.