Który kierunek na eurodolarze?

Na wykresie EUR/USD możemy połączyć maksima z 3 maja i 9 czerwca - taka linia została rozbita już 2 - 3 sierpnia, choć od tego czasu zdążyliśmy jeszcze wrócić na moment pod nią. Druga linia - 3 maja i 23 czerwca - jeszcze się broni, a w zasadzie nie była nawet ostatnio przetestowana.

Na wykresie EUR/USD możemy połączyć maksima z 3 maja i 9 czerwca - taka linia została rozbita już 2 - 3 sierpnia, choć od tego czasu zdążyliśmy jeszcze wrócić na moment pod nią. Druga linia - 3 maja i 23 czerwca - jeszcze się broni, a w zasadzie nie była nawet ostatnio przetestowana.

Można też połączyć 9 czerwca z 2 - 3 sierpnia. Tak poprowadzona półprosta jest obecnie badana przez rynek. Sytuację można postrzegać także jako silną próbę przebijania strefy maksimów z połowy lipca. Mamy bowiem 1,1180 - choć notowano dziś zejście nawet poniżej 1,1140.

Dolarowi jest coraz trudniej kontynuować proces aprecjacji, bo coraz mniejsze wrażenie robi fakt, iż Fed nie wyklucza podwyżki stóp w przyszłości czy nawet w tym roku. Nie wyklucza? To przecież za mało, bo na jakiś ruch czekamy już od grudnia, a bodaj jedyną osobą w FOMC, która (i to też nie zawsze) głosowała w tym roku za zacieśnieniem, jest Esther George.

Reklama

Podrożała dziś ropa WTI - z 41,1 dolara za baryłkę do ponad 43 dolarów. Można to wiązać z doniesieniami agencji Reuters, która cytowała ministra Arabii Saudyjskiej ds. Ropy. Otóż powiedział on, że Arabia będzie (wraz z członkami OPEC i innymi państwami) działać na rzecz stabilizacji rynku, a także spodziewa się przyspieszenia procesu redukcji zapasów na całym świecie.

Na złotym

Ponieważ dziś przez pewien czas eurodolar pozycjonował się w miarę nisko, to na USD/PLN notowano kursy rzędu 3,83. Ostatecznie jednak wieczór przynosi nam silnego złotego i kurs 3,81 z małym kawałkiem. Gdyby tendencja spadkowa na głównej parze została ostatecznie pokonana (ale jeszcze tego nie przesądzamy - bynajmniej), to moglibyśmy zakładać jeszcze większe umocnienie polskiej waluty, może nawet do minimów z początku kwietnia. Te zaś to 3,7050. Po drodze mamy jednak takie okolice jak 3,7850-70 czy 3,7650.

EUR/PLN jest przy 4,26. Mamy coś w rodzaju testowania lokalnego, kilkudniowego wsparcia, ale generalnie jest możliwe, że rynek spróbuje ataku na minima z początku kwietnia, czyli ok. 4,2250-70. Nie musi to jednak nastąpić od razu, być może rzecz zajmie kilka sesji, bo np. podwyższony eurodolar niekoniecznie musi pomagać złotemu. Okolica 4,28 może się natomiast okazać oporem w razie ew. powrotu kurs nu na północ. Tym bardziej taką rolę może pełnić "okrągły" poziom 4,30.

Na GBP/PLN widzimy już 4,9440. W tych rejonach wykres nie był od grudnia 2013. Za pewnego rodzaju wsparcie można uznać, wnosząc z wykresu o interwale tygodniowym, okolicę 4,86 - 4,8650.

Z ciekawostek: Stanisław Tyszka, poseł Kukiz'15, skierował do Beaty Szydło interprelację celem sprawdzenia, czy 2 sierpnia rano nie było z Kancelarii Prezydenta przecieku do dziennikarzy lub innych osób na temat tego, jak łagodna dla banków będzie prezydencka ustawa frankowa (czy też jej projekt). Jak wiadomo, 2 sierpnia znacząco drożały akcje banków - a kto pierwszy wiedział, w czym rzecz, ten najbardziej zarobił. Tyszka zwraca uwagę na to, że informacje w mediach pojawiały się jeszcze przed publikacją dokumentów i konferencją prasową, co sugerowałoby przeciek.

Tomasz Witczak

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: 9 czerwca | waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »