Letnia zadyszka gospodarki eurolandu

Słabość dolara jest podtrzymywana, co obrazuje indeks dolarowy na pułapie najniższym od ponad roku. Jednocześnie wnioskując po zawartości kalendarza makroekonomicznego wtorkowa sesja powinna być najspokojniejsza w całym tygodniu, co w obliczu jutrzejszego posiedzenia FOMC sugeruje utrzymanie przez główne pary walutowe przedziałów wahań.

Słabość dolara jest podtrzymywana, co obrazuje indeks dolarowy na pułapie najniższym od ponad roku. Jednocześnie wnioskując po zawartości kalendarza makroekonomicznego wtorkowa sesja powinna być najspokojniejsza w całym tygodniu, co w obliczu jutrzejszego posiedzenia FOMC sugeruje utrzymanie przez główne pary walutowe przedziałów wahań.

Kryzys polityczny i fala społecznych protestów dotyczących reformy sądownictwa unaoczniły inwestorom dobitnie, że w przypadku polskiej waluty zbyt szybko zapomniano o ryzyku politycznym. Poniedziałkowe spadki EUR/PLN są dowodem pewnej ulgi, ale uczestnicy rynku będą przez dłuższy czas kryzys polityczny utrzymywać w świadomości. Będzie on pretekstem by nad złotego faworyzować inne waluty regionu (już ostatnio złoty pozostawał w tyle za koroną czeską i forintem), lub też stanie się przesłanką do mocniejszego przeceniania rodzimej waluty, gdy globalne otoczenie zmieni się na mniej sprzyjające. Przed wybuchem ostatniego widzieliśmy ograniczony potencjał do umocnienia złotego. Teraz scenariusz zakładający utrzymanie aprecjacyjnej tendencji staje się w naszych oczach oczywiście jeszcze mniej prawdopodobny. Przy znanych perspektywach krajowej polityki pieniężnej zachowanie złotego jest pochodną tendencji globalnych, w tym w znacznym stopniu odzwierciedleniem siły europejskiej (a zwłaszcza niemieckiej) gospodarki. Wczorajsze odczyty indeksów PMI wysyłają jasny sygnał, że choć nie ma powodów do zmartwień ( w II kwartale dynamika PKB eurolandu wyniosła naszym zdaniem przyzwoite 2 proc. rok do roku), to w drugiej połowie roku ożywienie w strefie euro nieco przygaśnie. W przypadku Niemiec indeksy PMI sugerują m.in. najsłabszą produkcję i najniższy wolumen nowych zamówień w przemyśle od stycznia. Nowe zamówienia w niemieckich usługach są na najniższym pułapie od niemal roku. Dzisiejszy odczyt Ifo, a zwłaszcza komponenta oczekiwań ma w tym świetle potencjał by przynieść spore rozczarowanie (a rynek oczekuje stabilizacji na bardzo wysokim poziomie). Pogorszenie danych byłoby impulsem do mniej optymistycznego spojrzenia na perspektywy nie tylko złotego, ale również wspólnej waluty i europejskich indeksów giełdowych, które już ostatnio zostały w tyle za innymi rynkami rozwiniętymi.

Reklama

Przy bardzo optymistycznym podejściu ECB do perspektyw inflacji uczestnicy rynku powinni z założenia wykazać powinni dość daleko idącą cierpliwość względem informacji z gospodarki eurolandu, ale wczorajsza dość nerwowa reakcja na rynku obligacji Niemiec po rozczarowującym PMI nie może przejść niezauważona. W przestrzeni G-10 negatywnie postrzegamy perspektywy funta. Aprecjacyjne trendy AUD, CAD i NZD wypchnęły kursy na poziomy oderwane od fundamentów, co zagraża mocnymi korektami.

Bartosz Sawicki

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »