Merytoryczna dyskusja

Najpierw niektóre media kolportowały pogłoski, jakoby włoski rząd miał się już uginać pod presją Brukseli i jakoby sam wicepremier Salvini miał być gotów do kompromisowych rozmów na temat budżetu. Ale potem okazało się, że Salvini nie chce zmienić "nawet przecinka", Komisja Europejska odrzuciła projekt budżetu Włoch i otworzyła drogę do procedury objęcia kraju sankcjami, zaś w całej sprawie wypowiedział się premier Conte.

Najpierw niektóre media kolportowały pogłoski, jakoby włoski rząd miał się już uginać pod presją Brukseli i jakoby sam wicepremier Salvini miał być gotów do kompromisowych rozmów na temat budżetu. Ale potem okazało się, że Salvini nie chce zmienić "nawet przecinka", Komisja Europejska odrzuciła projekt budżetu Włoch i otworzyła drogę do procedury objęcia kraju sankcjami, zaś w całej sprawie wypowiedział się premier Conte.

Otóż Conte ogłosił, że Włochy przedstawią Brukseli kontrargumenty, wyjaśniające w sposób przekonujący, dlaczego budżet jest prawidłowo rozplanowany. Chodzi głównie o to, że dzięki zwiększeniu deficytu uda się przeprowadzić inwestycje na 36 mld euro, ożywić produkcję i wyciągnąć z marginesu część społeczeństwa, która teraz nie jest aktywna.

Tymczasem za nami już indeksy PMI - poranne. W przemyśle Niemiec zanotowano tylko 51,6 pkt, a oczekiwano utrzymania 52,2 pkt. W usługach było 53,3 pkt, zakładano 54,5 pkt. Odczyty dla całej strefy euro też wypadły poniżej prognoz, w tym dla przemysłu to jedynie 51,5 pkt.

Reklama

Nie są to wieści korzystne dla euro i może dlatego, a także z powodu trwania niepokojów wokół Włoch, eurodolar schodzi obecnie do 1,1370-75, choć rano był przy 1,1415. Na razie mamy lokalne wsparcie. Minima z tego miesiąca to jak na razie 1,1215. Dodajmy, że po południu mamy PMI z USA (dla obu sektorów o 15:45).

Nasz złoty

USD/PLN gwałtownie skoczył z 3,7570 do poziomów o ponad dwa grosze wyższych, co jednak stanowi naturalne przełożenie z głównej pary walutowej. Teraz złoty trochę odzyskuje, sytuacja zaczyna się (wstępnie) stabilizować.

Na parze powiązanej z euro mamy 4,2950. Także i tu widać było ruch niekorzystny dla PLN, ale w małej skali. Poranne dołki to ok. 4,2880. Co do funta, to tutaj mamy 4,8470, rankiem zakreślono 4,8325.

Tomasz Witczak

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »