Na razie dane na korzyść dolara

Pierwsze z trzech istotnych publikacji tego tygodnia, czyli odczyt ISM dla przemysłu, wypadły relatywnie dobrze - kolejne odczyty w środę (usługowy ISM), oraz piątek (dane Departamentu Pracy USA)

Pierwsze z trzech istotnych publikacji tego tygodnia, czyli odczyt ISM dla przemysłu, wypadły relatywnie dobrze - kolejne odczyty w środę (usługowy ISM), oraz piątek (dane Departamentu Pracy USA)

. Co ciekawe ISM nie potwierdził słabszych odczytów indeksu PMI, co pokazuje niską korelację tych dwóch wskaźników w krótkim okresie czasu. I tak - odczyt we wrześniu wskazał na odbicie do 51,5 pkt. z 49,4 pkt. (szacowano 50,3 pkt.), w czym duża zasługa to mocne odreagowanie subindeksu nowych zamówień (z 49,1 pkt. do 55,1 pkt.). Kluczowy w kontekście piątkowych szacunków Departamentu Pracy, subindeks zatrudnienia odbił do 49,7 pkt. z 48,3 pkt. (szacowano 49,0 pkt.), ale to nadal poniżej granicznej bariery 50 pkt. Na uwagę wskazuje też stabilizacja tzw. subindeksu cen płaconych (53 pkt.). Reasumując, dane są dobre, ale nie rewelacyjne. To jednak wystarczy do podtrzymania oczekiwań na grudniową podwyżkę stóp na poziomie 60 proc. prawdopodobieństwa (model CME FEDWatch).

Reklama

Tak jak oczekiwaliśmy w publikowanym przed południem raporcie, dopiero dane ISM pchnęły inwestorów do większych zakupów dolara. Na wykresie koszyka handlowego USD pomału rysuje się biała tygodniowa świeca. Trudno jednak ocenić, na ile doprowadzi ona do wybicia kluczowych oporów w postaci kilkunastomiesięcznych linii spadkowych trendu - tu wiele będzie zależeć od kolejnych odczytów makro (środa i piątek), a także komentarzach po drugiej debacie telewizyjnej Clinton-Trump, jaką zaplanowano na niedzielę 9 października (jeżeli wygra ją kandydat Republikanów, to lepiej dla dolara).

W kontekście jutrzejszej decyzji RBA warto zwrócić większą uwagę na AUD/USD. Zwłaszcza, jeżeli komunikat po posiedzeniu zostanie utrzymany w "gołębim" tonie, co będzie pewnym zaskoczeniem dla inwestorów pamiętających bardziej wyważone słowa nowego szefa RBA (Philip Lowe) wygłoszone kilkanaście dni temu w tamtejszym parlamencie.

Na wykresie AUD/USD widać, że mimo wybicia górnego ograniczenia 3-letniego kanału spadkowego (linia zielona) nie doszło do pokonania szczytów z sierpnia (okolice 0,7755), co może wskazywać na pewną słabość strony grającej na zwyżki. Jeżeli dojdzie do zakrycia białej świecy (spadek do 0,76) to wymowa układu będzie negatywna i wzrośnie prawdopodobieństwo powrotu do wnętrza kanału.

Sporządził:Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ

DM BOŚ S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »