Napięty plan dnia

Zaplanowana na godzinę 13:45 decyzja ws. stóp procentowych EBC nie powinna wzbudzić większej reakcji rynkowej, bowiem nikt po dzisiejszym posiedzeniu nie spodziewa się zmiany parametrów polityki monetarnej.

Zaplanowana na godzinę 13:45 decyzja ws. stóp procentowych EBC nie powinna wzbudzić większej reakcji rynkowej, bowiem nikt po dzisiejszym posiedzeniu nie spodziewa się zmiany parametrów polityki monetarnej.

Prawdziwe emocje pojawią się dopiero o godzinne 14:30, kiedy pojawi się komunikat EBC, najnowsze projekcje makroekonomiczne oraz rozpocznie się konferencja Mario Draghiego. Wówczas możliwe są bardzo chaotyczne i silne ruchy na rynku, czego przedsmak mogliśmy zaobserwować w dniu wczorajszym, kiedy to pojawiły się przecieki sugerujące rewizję w dół prognoz inflacji w najnowszych projekcjach EBC. Przełożyło się to na spadek notowań EURUSD o 70 pipsów oraz wzrost europejskich indeksów giełdowych, co jednak dość szybko zostało odreagowane. Nie wykluczone, że na skutek bardzo prawdopodobnych drobnych zmian w komunikacie, dotyczących możliwej dalszej ścieżki stóp procentowych (obecnie EBC komunikuje utrzymanie stóp procentowych na obecnym lub niższym poziomie przez dłuższy czas, co w obecnych warunkach rynkowych nie wydaje się już potrzebne) oraz ryzyk dla wzrostu gospodarczego notowania EURUSD wybiją poziom 1.13, co mogłoby sugerować dalszy wzrost w kierunku 1.14. Szef EBC na konferencji prasowej najprawdopodobniej będzie starał się zapewnić jednak uczestników rynku, że polityka monetarna musi jeszcze pozostawać wysoce akomodacyjna, co powinno równoważyć ewentualny jastrzębi odbiór zmian w komunikacie. Patrząc na ostanie zachowanie EURUSD, rynek wycenia już taki przebieg wydarzeń i nie wykluczona jest pewna korekta i realizacja zysków po tym już jak poznamy wynik posiedzenia EBC.

Reklama

Po tym jak rynek ochłonie i wyceni słowa Mario Draghiego o godzinie 16:00 zacznie wsłuchiwać się co do powiedzenia ma były szef FBI James Comey, którego przesłuchiwać będzie komisja senacka, a ten składał będzie wyjaśnienia ws. rzekomych nacisków Donalda Trumpa na przebieg śledztwa ws. kontaktów jego byłego doradcy z Kremlem w trakcie ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Potencjalnie element ten stanowi zagrożenie zarówno dla amerykańskiej waluty, jak i notowań na Wall Street, niemniej jednak brak szkodzących wizerunkowi amerykańskiego prezydenta rewelacji powinien wspierać odbicie tych aktywów.

Późnowieczorną wisienką na torcie będzie natomiast zamknięcie lokali wyborczych o godzinie 23:00 i pierwsze sondaże exit poll dotyczące wyniku wcześniejszych wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii. Z największym wpływem na notowania funta, będziemy mieli zatem do czynienia w czasie godzin nocnych oraz sesji azjatyckiej, kiedy to rynek dyskontował będzie ich wynik. Od 18 kwietnia, kiedy poznaliśmy decyzję o ich rozpisaniu sytuacja w sondażach dramatycznie się zmieniła i zniwelował się znacząco dystans pomiędzy rządzącą Partią Konserwatywną, a Partią Pracy. Choć Torysi w dalszym ciągu prowadzą, to jednak ich przewaga stopniała z ponad 20 pkt. proc. do kilku punktów, co tak naprawdę sugeruje, że każdy wynik w dniu dzisiejszym jest możliwy. Rynek dyskontuje natomiast wygraną Konserwatystów, niemniej jednak zachowanie brytyjskiej waluty zależeć będzie również od ilości mandatów jakie uda się zebrać Partii Konserwatywnej. Obecnie jej przewaga w Izbie Gmin liczy 17 miejsc i jeśli uda się ją znacząco powiększyć, byłby to wynik wspierający notowania brytyjskiej waluty, bowiem dawałoby to Theresie May większą legitymizację w negocjacjach z Unią. Jeśli natomiast przewaga Konserwatystów skurczyłaby się, lub w skrajnym scenariuszu wygrali Laburzyści, notowania GBP znalazłyby się pod presją.

O poranku na rynku walutowym najmocniejszy wśród głównych walut jest japoński jen, który zyskuje po raporcie wskazującym na możliwość zmiany sposobu komunikacji Banku Japonii, co w przyszłości ma ułatwić wychodzenie z ultra luźnej polityki monetarnej. Notowania ropy naftowej po ponad 5% spadku w dniu wczorajszym w okolicach 46 USD za baryłkę WTI znalazły wsparcie i czekają obecnie na dalszy rozwój sytuacji rynkowej.

Rafał Sadoch

Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku SA

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »