Negocjacje na finiszu

Długi weekend w USA nie powinien sprzyjać większym przetasowaniom na rynku, na którym panuje nienajlepszy sentyment. Wyjątkiem są jednak notowania brytyjskiej waluty, która w dniu wczorajszym wsparta została zawarciem umowy pomiędzy Wielką Brytanią a Unią zawierającej cele, do których obie strony będą dążyły podczas procesu wyjścia.

Długi weekend w USA nie powinien sprzyjać większym przetasowaniom na rynku, na którym panuje nienajlepszy sentyment. Wyjątkiem są jednak notowania brytyjskiej waluty, która w dniu wczorajszym wsparta została zawarciem umowy pomiędzy Wielką Brytanią a Unią zawierającej cele, do których obie strony będą dążyły podczas procesu wyjścia.

Do najbardziej istotnych zapisów jakie się w niej pojawiły należy zaliczyć chęć uniknięcia twardej granicy Irlandii Północnej oraz możliwość wprowadzenia strefy wolnego handlu, co daje na dzieje na rozwiązanie najbardziej trapiącego strony problemu i zwiększa szanse na przyjęcie wynegocjowanych warunków przez brytyjski parlament. Na niedzielę zaplanowany jest specjalny szczyt Unii, który będzie poświęcony właśnie wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii i przyjęcie takiego porozumienia powinno wspierać funta. Sytuacja pozostaje jednak dynamiczna, a jeden komentarz może spowodować, że cały optymizm jaki zaczął ponownie pojawiać się w kontekście szterlinga wyparuje.

Reklama

Czynnikiem ryzyka jest stanowisko Hiszpanii, która samodzielnie z Wielką Brytanią chciałaby negocjować przyszłe relacje w kontekście Gibraltaru. Brak zaakceptowania w niedzielę wynegocjowanych warunków przez przywódców wszystkich 27 państw mogłoby spowodować duży wzrost niepewności. Premier Hiszpanii zapowiedział, że nie poprze porozumienia, które zakładałoby, że Gibraltar mógłby przystać być częścią wspólnego rynku. O poranku zmienność na rynku walutowy jest niewielka i mieście się w przedziale 0.2 proc.

Indeksy giełdowe cały czas pozostają w pobliżu tegorocznych minimów, w oczekiwaniu na dalszy rozwój amerykańsko-chińskiego konfliktu handlowego. Niemiecki Dax rozpoczyna handel nieznacznie powyżej 11100 pkt., skąd do ostatnich minimów brakuje nieco ponad 100 punktów. Kontrakt terminowy na S&P 500 pozostaje natomiast poniżej 2650 pkt. skąd tylko 50 punktów zostaje do październikowych dołków. Sentyment podczas dzisiejszej sesji determinowany może być przez wstępne dane PMI odzwierciedlające poziom koniunktury gospodarczej w mijającym miesiącu. Rynek nie podziewa się istotnej zmiany tempa poprawy aktywności w porównaniu do października, co ma przełożyć się stabilizację indeksów.

Do godziny 10:00 poznamy dane ze strefy euro, a o 15:45 dane z USA. Po południu warto zwrócić jeszcze uwagę na dane o inflacji z Kanady, które determinować mogą oczekiwania na kolejne podwyżki stóp procentowych. Obecnie w 80 proc. wyceniana jest podwyżka podczas styczniowego posiedzenia. Pod presją wciąż znajduje się ropa naftowa i nie pomagają jej spekulacje o możliwości ponownego wprowadzenia limitów produkcyjnych na szczycie OPEC 6 grudnia, przez co jeśli presja na ryzykowne aktywa będzie się utrzymywać, nie można wykluczać dalszych spadków w kierunku okrągłego poziomu 50 USD w przypadku WTI.

Rafał Sadoch

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »