O czwartej i dziewiątej

Eurodolar jest teraz przy 1,18 - podobnie jak i wczoraj. Zmienność jest niewielka. Podano już odczyt dynamiki PKB Niemiec za II kw., wpisał się w prognozy (+0,6 proc. k/k, +0,8 proc. r/r). O 10:00 poznamy inny ważny wskaźnik z Niemiec: indeks Ifo. O 14:30 napłyną dane z USA o zamówieniach.

Eurodolar jest teraz przy 1,18 - podobnie jak i wczoraj. Zmienność jest niewielka. Podano już odczyt dynamiki PKB Niemiec za II kw., wpisał się w prognozy (+0,6 proc. k/k, +0,8 proc. r/r). O 10:00 poznamy inny ważny wskaźnik z Niemiec: indeks Ifo. O 14:30 napłyną dane z USA o zamówieniach.

O 16:00 w Jackson Hole zacznie przemawiać Janet Yellen, szefowa Rezerwy Federalnej. Tej Rezerwy, która ustawicznie "może, a nie chce", by sparafrazować znane powiedzenie. Może podwyższać stopy procentowe i nawet dokonała tego dwa razy w tym roku - ale za każdym razem okazuje się, że w gruncie rzeczy nie chce.

I tak np. oficjele Fed pomiędzy kolejnymi posiedzeniami nieraz mówią o tym, że być może nie powinno się prowadzić zbyt ostrej polityki, że trzeba uważnie obserwować sytuację, że operacja redukcji bilansu niekoniecznie powinna iść w parze z ruchami na stopach itd. Oczywiście bywają też głosy jastrzębie, ale ostatnio jakby przyciszone, przez co rynek powątpiewa w trzecią podwyżkę stóp w tym roku.

Reklama

W strefie euro mamy co prawda głosy niemieckie, wymierzone przeciw kontynuacji operacji QE i oczekujące jej zamknięcia, przynajmniej stopniowego - ale głosom tym raczej nie wtóruje Mario Draghi. On przemówi dziś o dziewiątej wieczorem.

Ostatecznie więc rynek oczekuje, że tym razem w Jackson Hole nie zostaną ogłoszone żadne wielkie zmiany monetarne, w szczególności zacieśniające politykę. Z drugiej strony, sytuacja - jak to zwykle przy takich wydarzeniach - jest trochę napięta. A to znaczy, że nawet drobne sugestie, sygnały, wzmianki czy konteksty mogą wywołać duże zmiany.

Nasz orzeł

O ostatnim zdaniu poprzedniej sekcji raportu należy szczególnie mocno pamiętać w kontekście sytuacji na złotym. EUR/PLN jest nisko, złoty ma dość dużo siły, widzimy 4,26. W odwodzie jest w razie czego także i dołek z 17 sierpnia, czyli z grubsza 4,2530.

Ale uwaga: po pierwsze, to wciąż tylko konsolidacyjne wahania w zakresie z ostatnich dni; po drugie, gracze mogą pokusić się o realizację zysków po 16:00 lub po 21:00 - i to nawet bez jastrzębich sygnałów z Jackson Hole, a cóż dopiero, gdyby takie faktycznie się pojawiły. Zresztą: słówko "faktycznie" niekoniecznie jest tu na miejscu. Pamiętamy, że jakiś czas temu wystarczyły luźne uwagi Draghiego o poprawie sytuacji gospodarczej w Eurolandzie i rynek zagrał pod mocniejsze euro, choć sam Draghi zarzekał się, że operacja QE ma trwać, a niezbędne środki luźnej polityki nadal są w mocy.

USD/PLN lokuje się na 3,61, także i tu mamy dość silnego złotego. Ta para bardziej niż euro-złoty odbija sytuację pary głównej, także tutaj na osłabienie złotego może podziałać ew. spadek eurodolara. W teorii zakresem może być nawet 1,1670, choć nie spodziewamy się takiego ruchu. Tym niemniej... kto może, niech będzie "na foreksie" dziś o czwartej i dziewiątej, jeśli chce trzymać rękę na pulsie wydarzeń.

Tomasz Witczak

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »