Plan podatkowy Trumpa zgodny z oczekiwaniami

Najważniejszym wydarzeniem wczorajszego dnia było przedstawienie planu reformy podatkowej w Stanach Zjednoczonych. Sam plan był komentowany przez amerykańskich oficjeli jako najważniejsza reforma podatkowa w historii. Ponownie zabrakło jednak konkretów. Sam Donald Trump nie wystąpił wczoraj z prezentowanym planem, ale sporo namieszał na arenie porozumienia NAFTA w Ameryce Północnej.

Najważniejszym wydarzeniem wczorajszego dnia było przedstawienie planu reformy podatkowej w Stanach Zjednoczonych. Sam plan był komentowany przez amerykańskich oficjeli jako najważniejsza reforma podatkowa w historii. Ponownie zabrakło jednak konkretów. Sam Donald Trump nie wystąpił wczoraj z prezentowanym planem, ale sporo namieszał na arenie porozumienia NAFTA w Ameryce Północnej.

Wczoraj wieczorem polskiego czasu Cohn oraz Mnuchin przedstawili szczegóły dużo oczekiwanego planu reformy podatkowej. Ciężko mówić jednak o szczegółach, gdyż zaprezentowane zostały w zasadzie zarysy wcześniejszych spekulacji. Zgodnie z oczekiwaniami zmniejszono ilość progów podatkowych z 7 do jedynie 3 oraz wskazywano na duże udogodnienia dla najbiedniejszych gospodarstw domowych. Sam system ma być uproszczony i mają zostać usunięte niektóre podatki wprowadzone przez poprzednią administrację, jak np. podatek od śmierci, czy podatek Obamacare, który uderzał w zyski małych przedsiębiorstw oraz zyski z inwestycji.

Reklama

W przypadku biznesu mamy zapowiedziane cięcie dla podatku CIT z poziomu 35 proc. do poziomu 15 proc. Jest to oczywiście spełnienie wcześniejszych obietnic wyborczych Trumpa, wobec czego amerykańskie przedsiębiorstwa notowane na Wall Street nie muszą się już obawiać wywyższonych wycen na rynku. Dodatkowo wprowadzony ma być również jednorazowy podatek dla sprowadzenia zysków zza granicy. Generalnie ma być również uproszczony cały system podatkowy i beneficjentami nie mają być tylko i wyłącznie duże firmy, ale również małe i średnie przedsiębiorstwa.

Sekretarz Skarbu, Steve Mnuchin mówił o tym, że program w zasadzie sfinansuje się sam, ze względu na przyśpieszenie wzrostu gospodarczego. Program ma również na celu zwiększenie zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych. Niemniej po 100 dniach prezydentury Trumpa nie poznaliśmy w zasadzie żadnych konkretów. Sam Trump miesza natomiast na arenie międzynarodowej. Wczoraj doszło do spekulacji, że Trump ma podpisać rozkaz wyjścia Stanów Zjednoczonych z porozumienia NAFTA. Ocenia się, że taka sytuacja byłaby gorsza dla Kanady i Meksyku niż Brexit dla Wielkiej Brytanii. Później Biały Dom wydał oświadczenie, że Trump rezygnuje z takiego ruchu i zamierza renegocjować warunki z korzyścią dla wszystkich 3 państw.

Dzisiaj czekamy przede wszystkim na decyzję EBC na temat stóp procentowych. Biorąc pod uwagę ostatnie umocnienie się euro, Draghi może chcieć zainterweniować słownie, podpierając się ostatnim wyraźnym spadkiem inflacji bazowej. Oprócz tego poznamy inflację CPI z Niemiec oraz Polski.

Przed godziną 09:30 za euro płaciliśmy 4,2261 zł, za dolara: 3,8742 zł, za funta: 4,9960 zł, za franka: 3,8992 zł.

Michał Stajniak

x-Trade Brokers DM SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »