Po tanie waluty z internetu?

Wraz z rozwojem nowych technologii zmieniają się zwyczaje zakupowe. Tak jak książki i elektronikę wygodniej i taniej można kupić przez internet, tak też szybciej i taniej można korzystać z bankowości elektronicznej. W sieci można obsługiwać coraz bardziej skomplikowane produkty, np. rachunki maklerskie. Dlaczego zatem nie wymieniać walut siedząc wygodnie w fotelu? Oferta e-kantorów jest coraz atrakcyjniejsza. Ale...

Kantory internetowe stały się popularne głównie za sprawą walutowych kredytów hipotecznych. Ostra konkurencja na rynku zmuszała banki do obniżania marż, przez co mniej zarabiały. Instytucjom nie było łatwo się z tym pogodzić. Postanowiły odrobić "straty" na spreadach walutowych. Było to o tyle sprytne, że umowy kredytowe nie zawierały ich maksymalnych wysokości. Koszt ten dla klienta najczęściej był ukryty, także doradcy przy uruchamianiu kredytów rzadko o nim wspominali. I wszystko byłoby w porządku, gdyby niektóre banki nie zaczęły zbyt mocno zaglądać do kieszeni klientów.

Reklama

Ważne spready

Spready z kilku procent rosły nierzadko do kilkunastu. Sprawą zajął się nawet sejm. Rynek był jednak szybszy. Ponieważ pojawił się popyt na tanią walutę, dostarczona została podaż w postaci kantorów internetowych z niewielkimi różnicami kursowymi. Później zostało zmienione prawo, klienci mogą spłacać kredyty bezpośrednio w walucie. Dzięki temu kantory internetowe zyskują coraz mocniejszą pozycję na rynku.

Każdą sprzedaż w kantorze musisz wpisać do PIT-36?

W sieci można wymieniać walutę w dowolnym celu, nie tylko by zaoszczędzić na spłacie raty kredytu hipotecznego. Waluta obca przydaje się także do spłat kredytów samochodowych, do transakcji na aukcjach zagranicznych, czy też po prostu do przelewów dla znajomych i rodziny. Celów jest mnóstwo. Z waluty korzystają także przedsiębiorcy w rozliczeniach z zagranicznymi kontrahentami. Wszyscy mogą ją kupić lub sprzedać standardowo w kantorze lub banku, ale i także przez internet, oszczędzając przy tym kilka procent. Cena nie jest jednak jedyną zaletą kantorów w sieci. Oszczędza się także czas, a przy większych kwotach ważne jest, że nie trzeba konwojować gotówki. Nie bez znaczenia są także godziny funkcjonowania e-kantorów, nierzadko 24h na dobę, oraz liczba oferowanych walut.

Kantory internetowe domagają się regulacji!

Kantory internetowe niewątpliwie posiadają wiele zalet.

Warto jednak podkreślić także ich wady

Niestety nie są one nadzorowane praktycznie przez żadne instytucje. Ani Komisja Nadzoru Finansowego, ani też Narodowy Bank Polski nie kontrolują działalności firm prowadzących kantory w sieci. Pojawia się zatem pytanie o ich bezpieczeństwo. Firmy je prowadzące zapewniają o uczciwości, ale w kontekście problemów z Amber Gold same zapewnienia nie wystarczają. Część z kantorów prowadzona jest przez spółki kapitałowe, część zaś przez osobowe. Niektóre z nich podkreślają fakt wykupienia polis ubezpieczeniowych, które mają gwarantować bezpieczeństwo rozliczeń i pieniędzy klientów. Nietrudno się jednak oprzeć wrażeniu, że kluczową rolę odgrywa tu zaufanie i staż na sieciowym rynku. Wątpliwości te wykorzystał Alior Bank, uruchamiając swój kantor internetowy, pierwszy w Polsce z gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

Jak wygląda wymiana waluty w e-kantorze?

Zasady funkcjonowania tego typu platform są bardzo różne. Część z nich wykorzystuje popularność społecznościowości. Klienci w nich wymieniają się walutami między sobą. Tak działa np. Walutomat.pl. Inne zaś przypominają tradycyjne kantory, choć też różnią się między sobą procesem wymiany waluty.

Generalnie istnieją tutaj dwa różne podejścia. Albo najpierw klient wpłaca pieniądze na specjalny rachunek, a dopiero po ich zaksięgowaniu może wymienić walutę (tak działa np. Internetowykantor.pl i Ratomat.pl), albo odwrotnie, tzn. najpierw składa się dyspozycję wymiany waluty, a dopiero później, w ściśle określonym czasie, dokonuje się przelewu pieniędzy na rachunek e-kantoru (tak działa np. Cinkciarz.pl i Domwaluty.pl). Modeli funkcjonowania jest zatem kilka, znacząco różnią się między sobą. Łączy je jednak jedno - spready są kilkugroszowe, zdecydowanie niższe niż w bankach.

Ile kosztuje korzystanie z kantoru internetowego?

Niestety, choć koszty wymiany waluty nie są duże, to są one czasem ukryte. Serwisy zapewniają o braku opłat za otwarcie i prowadzenie konta oraz za przeprowadzane transakcje - zarabiają na niewielkim spreadzie. Jednym z wyjątków jest Walutomat.pl, który pobiera prowizję od wartości zrealizowanego zlecenia w wysokości 0,2 proc.. Nie jest to jednak dużo, prowizja ta jest także jasno określona. Większym problemem mogą okazać się opłaty za przelewy walutowe. Warto przed skorzystaniem z kantoru internetowego dokładnie zapoznać się zarówno z taryfą opłat i prowizji w swoim banku, jak i w danym serwisie. Czasem bowiem za przelew klient nic nie zapłaci, ale opłata może sięgnąć nawet kilkadziesiąt złotych. Stawiać to może pod znakiem zapytania sens przeprowadzania transakcji wymiany na niewielkie kwoty.

Co jeszcze warto wiedzieć o kantorach internetowych?

Rachunki bankowe, złotowy i walutowy, muszą należeć do tego samego klienta. Nie ma możliwości przelania waluty na rachunek znajomego. Transakcje wymiany trwają zazwyczaj kilka minut, ale pod warunkiem, że klient i kantor posiadają rachunek w tym samym banku i księguje on przelewy w czasie rzeczywistym. W innym przypadku transakcja może trwać kilka dni. Nie istnieje także możliwość wypłaty waluty obcej z kantoru internetowego w gotówce. Wyjątkiem jest kantor Alior Banku, niemniej w kasie odebrać można jedynie polskie złote, funty brytyjskie, euro, franki szwajcarskie i dolary amerykańskie.

Uwaga

Kantory internetowe są ciekawą alternatywą dla osób chcących zaoszczędzić na wymianie walut obcych. Korzystając z nich, warto jednak pamiętać o tym, by wybierać te o największej renomie i uznaniu użytkowników. Bezpieczeństwo jest bowiem bardzo ważne, a kantory internetowe mają w tym obszarze jeszcze sporo do nadrobienia. Warto także dokładnie zapoznać się z opłatami, tak aby nie okazało się, że wymiana walut, która miała być darmowa, kosztuje kilkadziesiąt złotych.

Artur Szczepkowski

TREND - Miesięcznik o sztuce inwestowania
Dowiedz się więcej na temat: kantory | zwyczaje zakupowe | waluty | W Sieci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »