Polityka miesza, znowu

Przed weekendem polityka odzywa się po obu stronach Atlantyku, mieszając na rynku walutowym. W USA trwa denna saga wokół "government shutdown", a w Niemczech niepewna jest przyszłość "Wielkiej Koalicji". W efekcie braku konkretów zmienność na EUR/USD może przygasnąć.

Przed weekendem polityka odzywa się po obu stronach Atlantyku, mieszając na rynku walutowym. W USA trwa denna saga wokół "government shutdown", a w Niemczech niepewna jest przyszłość "Wielkiej Koalicji". W efekcie braku konkretów zmienność na EUR/USD może przygasnąć.

Dolar odczuwa ciężar sporu w Kongresie USA na kilkanaście godzin przed ostatecznym terminem, do którego musi zostać ustalone finansowanie dla działań administracji publicznej, w przeciwnym razie od jutra pracownicy publiczni mogą pozostać w domu. Izba Reprezentantów zatwierdziła wczoraj ustawę przedłużającą finansowanie do 16 lutego, jednak pozostało jeszcze głosowanie w Senacie, gdzie Demokraci straszą zablokowaniem przepisów. Ryzyko tzw. government shutdown wyraźnie wzrosło w ostatnich dniach, ale presja na dolarze nie jest duża. Jak pokazują poprzednie doświadczenia z zamrożeniem prac administracji, nie trwa to długo, a wpływ na gospodarkę jest umiarkowanie negatywny, zatem inwestorzy nie widzą powodu, by robić z tego większą sprawę. Generalnie sentyment wobec USD jest na rynku negatywny i kłótnia w Kongresie tylko dokłada argumentów, ale nic ponadto. Wyprzedaż USD nie jest też łatwa, kiedy rentowności długu USA szybują do góry - oprocentowanie 10-latek podchodzi pod 2,64 i tako wysoko nie było do 2016 r.

Reklama

Ale czy ryzyko polityczne z USA wystarczy, by wreszcie wyrwać EUR/USD ponad 1,23? Niekoniecznie, gdyż EUR ma swoje zamieszanie polityczne. W niedzielę odbędzie się kongres niemieckiej partii SPD, na którym niezerowe są szanse na odrzucenie pomysłu zawiązania Wielkiej Koalicji z CDU Angeli Merkel. W takim wypadku Niemcy mogą czekać powtórzone wybory lub CDU zdecyduje się na rząd mniejszościowy, czego jednak Merkel bardzo nie chce. Dla EUR, tak samo jak dla USD, rezultat politycznych przepychanek może być pozytywny lub negatywny. Na ile jednak stabilność polityczna w Niemczech jest istotnym czynnikiem budującym siłę EUR? Na pewno przegrywa na znaczeniu z oczekiwaniami rynku wobec jastrzębiego zwrotu EBC, jednak w okresie martwego wyczekiwania na komunikat po posiedzeniu w najbliższy czwartek, odrzucenie koalicji przez SPD może łatwo przerodzić się w powód do zepchnięcia EUR. Na razie jednak pozostaje czekać do poniedziałku.

W kalendarzu niewiele jest pozycji mogących urozmaicić nam odliczanie czasu do weekendu. Grudniowa sprzedaż detaliczna z Wielkiej Brytanii może odczuć skutki silnego wzrostu w poprzednim miesiącu (1,1 proc. m/m). Badania handlu nie są jednoznaczne, ale podnoszą ryzyko, że przedświąteczne zakupy zostały dokonane z wyprzedzeniem, w rezultacie grudniowe wartości mogą rozczarować (prog. -1 proc.) i ostudzić popyt na funta. Po południu mamy paczkę danych z Polski, gdzie efekty sezonowe osłabią produkcję przemysłową, ale podbiją sprzedaż detaliczną. Dane nie powinny nadać świeżego kierunku dla złotego i zakładamy konsolidację EUR/PLN pod 4,17. Z USA otrzymamy indeks Uniwersytetu Michigan, który ostatnio nie cieszy się dużym zainteresowaniem rynku.

Konrad Białas

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »