Popyt wygrywa tydzień

Kończące tydzień notowania na rynku warszawskim odbywały się w pierwszy piątek miesiąca, co zwykle owocuje przeniesieniem ze świata atmosfery wyczekiwania na comiesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy.

Kończące tydzień notowania na rynku warszawskim odbywały się w pierwszy piątek miesiąca, co zwykle owocuje przeniesieniem ze świata atmosfery wyczekiwania na comiesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy.

Dziś przeciwwagą dla niskiej zmienności, popartej zwykle niską aktywnością, mogły stać się doniesienia z Chin, skąd napłynąć miały informacje o odpowiedzi rządu w Pekinie na wejście w życie amerykańskich ceł na chińskie towary. W istocie po otwarciu uwaga przesunęła się w stronę wojny celnej, ale rynki przyjęły nowe treści bez większych emocji. Kolejne godziny, zwłaszcza w Warszawie, był rozegraniem scenariusza klasycznego dla pierwszych piątków miesiąca. Do 14:30 rynek dosłownie usnął konsolidując notowania WIG20 na wąskiej półce. Spadkowi zmienności towarzyszyło obniżenie i tak niskiej aktywności.

Reklama

Dane opublikowane w USA były trudne do jednoznacznego rozegrania. Wzrostowi bezrobocia towarzyszył wzrost stopy partycypacji, co w pierwszej interpretacji - na inną rynki nie mają zwykle czasu - odczytano jako poprawę rynku pracy poprzez powrót na rynek osób, które nie szukały pracy. Większemu od oczekiwań wzrostowi liczby etatów towarzyszyła jednak mniejsza od oczekiwań dynamika płac, co dla inwestorów skupionych na polityce monetarnej USA oznaczało możliwość mniejszej presji inflacyjnej. Bilansem był solidarny wzrost rynków akcji, osłabienie dolara i spadek rentowności amerykańskiego długu. W finale z pierwszych reakcji niewiele zostało i WIG20 wrócił na poziomu sprzed publikacji danych, by skończyć dzień spadkiem o 0,2 procent, na co wpływ miało główne fixingowe przesunięcie na południe. W skali tygodnia udało się jednak ugrać zwyżkę o 0,8 procent i przerwać serię trzech spadkowych tygodni. Niestety technicznie patrząc tydzień był niczym więcej niż przedłużeniem konsolidacji z poprzedniego tygodnia. Najważniejszą częścią układu jest zawieszenie nad rejonem 2100 pkt. i pod linią trendu spadkowego, która zalega w okolicach 2200 pkt. W praktyce rynek wchodzi w nowy tydzień czekając na przesilenie, którego stawką jest zakończenie 20-procentowego trendu spadkowego lub pogłębienie fali spadkowej do psychologicznej bariery 2000 pkt.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ SA

DM BOŚ S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »