Raport o PKB kluczowy dla dolara

Jednym z kluczowych wątków wczorajszego dnia na rynkach był skokowy wzrost rentowności amerykańskiego długu. Po miesiącach, gdy rynek nie doceniał możliwości podniesienia stóp procentowych w USA, inwestorzy zdają się nadrabiać stracony czas. Kluczowy raport o amerykańskim PKB już dziś o 14:30.

Jednym z kluczowych wątków wczorajszego dnia na rynkach był skokowy wzrost rentowności amerykańskiego długu. Po miesiącach, gdy rynek nie doceniał możliwości podniesienia stóp procentowych w USA, inwestorzy zdają się nadrabiać stracony czas. Kluczowy raport o amerykańskim PKB już dziś o 14:30.

Jeśli Fed podniesie w tym roku stopy procentowe, zrobi to dopiero w grudniu, wydawałoby się zatem, że czasu jest jeszcze bardzo dużo. Jednak warto przypomnieć sobie sytuację sprzed roku - wtedy grudniowa podwyżka została de facto zapowiedziana w komunikacie z październikowego posiedzenia i to on uruchomił silne umocnienie dolara. A tak się składa, że najbliższe posiedzenie Fed już w przyszłą środę.

Rynek jest niemal przekonany, że czeka nas powtórka z rozrywki, tj. w listopadowym komunikacie Fed przygotuje nas na podniesienie stóp. Dlatego amerykańskie obligacje mocno tracą, Wall Street złapała zadyszkę, a dolar zyskuje. Ale przed nami jeszcze jedna przeszkoda do pokonania, a jest nią dzisiejszy raport o PKB.

Reklama

Dane z USA w ostatnich miesiącach nie wyglądają źle: rynek pracy jest mocny, mierniki kondycji biznesu poprawiają się, a inflacja rośnie. Jednak wzrost gospodarczy od dłuższego czasu rozczarowuje. Patrząc jego strukturę, łatwo jest zidentyfikować winowajcę: o ile konsumpcja trzyma się mocno, inwestycje kuleją, a do tego zmiana zapasów była w ostatnich kwartałach niekorzystna. Rynek jednak liczy, że to się zmieniło. Konsensus przewiduje, że w trzecim kwartale wzrost wyniósł 2,5 proc. Oznaczałoby to spore przyspieszenie względem drugiego kwartału, kiedy wyniósł on rozczarowujące 1,4 proc.

Warto jednak odnotować, że musiałaby nastąpić zmiana w zakresie zapasów aby takie przyspieszenie miało miejsce. Dane o sprzedaży detalicznej były bowiem słabe i bazując tylko na nich oraz na danych o zamówieniach dóbr trwałych należałoby oczekiwać wzrostu jedynie w okolicach tego z poprzedniego kwartału, co oczywiście byłoby dużym rozczarowaniem. Tymczasem kilka dużych banków jeszcze podniosło swoje prognozy reagując na lepsze dane o zapasach hurtowników. Faktyczne oczekiwania mogą być zatem nawet wyższe niż 2,5 proc. Patrząc na nastawienie rynku rozczarowanie raportem miałoby znacznie silniejszy wpływ na notowania niż korzystna publikacja.

To co dzieje się w USA ma teraz kluczowy wpływ na inne rynki, w tym na rynek złotego. Ponieważ perspektywa wyższych stóp jest niekorzystna dla nastrojów złoty traci nie tylko wobec dolara, ale też wobec euro. Na razie jednak światowe giełdy oparły się większej korekcie, dlatego też osłabienie złotego jest umiarkowane. Dziś o 9:00 dolar kosztuje 3.9679 złotego, euro 4.3291 złotego, frank 3.9965 złotego, zaś funt 4.8295 złotego.

Przemysław Kwiecień

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »