RBA zwraca uwagę na Chiny

W opublikowanym dzisiaj kwartalnym raporcie RBA nt. polityki monetarnej padają sugestie, że utrzymywanie się niskiej inflacji przez dłuższy okres może dawać pretekst do poluzowania polityki, a dalszy rozwój sytuacji w Chinach jest jednym z kluczowych obszarów niepewności dla banku centralnego

W opublikowanym dzisiaj kwartalnym raporcie RBA nt. polityki monetarnej padają sugestie, że utrzymywanie się niskiej inflacji przez dłuższy okres może dawać pretekst do poluzowania polityki, a dalszy rozwój sytuacji w Chinach jest jednym z kluczowych obszarów niepewności dla banku centralnego

Jednocześnie RBA zrewidował nieco w dół prognozy dla inflacji CPI i dynamiki wzrostu PKB. Jednocześnie wskazuje, że silny rynek pracy może być dowodem na to, że gospodarka może mieć się lepiej, niż na to wskazują dane.

Naszym zdaniem: Umieszczenie Chin, jako głównego elementu ryzyka nie jest zaskoczeniem. Jednocześnie RBA podkreśla, że przestrzeń do interwencyjnej obniżki stóp , gdyby sprawy zaczęły biegnąć w złym kierunku. Dzisiejsze informacje nie są jednak jakoś bardziej "gołębie" - przesuwają tak naprawdę akcenty na bieżące odczyty makro i każą uważnie monitorować rozwój wypadków w Chinach. Sfera makro była w ostatnich dniach słabsza - mieliśmy większy od założonego deficyt handlowy w grudniu za sprawą mocniejszej dynamiki spadku eksportu, a dzisiaj rozczarowały dane nt. grudniowej sprzedaży detalicznej, której dynamika była najniższa od 5 miesięcy (0,0 proc. m/m wobec oczekiwanych 0,4-0,5 proc. m/m).

Reklama

Bilans dla AUD wypada dzisiaj poniżej "przeciętnej" - zyskuje on jedynie w relacjach z rublem, koroną norweską, dolarem nowozelandzkim, południowo-afrykańskim randem, czy też funtem. Słabość walut Antypodów podkreślają też informacje z Chin. Dzisiaj mamy ostatni dzień handlu przed rozpoczynającymi się w poniedziałek tygodniowymi obchodami chińskiego Nowego Roku. Tymczasem o ile Ludowy Bank Chin wciąż pozostaje aktywny w transakcjach reverse-repo (wczoraj wstrzyknął na rynek 150 mld juanów), a także skutecznie stabilizuje kurs juana (średni kurs ustalono dzisiaj na poziomie 6,5314 USDCNY), to na rynek nie napłynęły żadne informacje nt. zarysów szerokiego programu stymulacyjnego w wydaniu rządu, na konieczność, którego wskazuje wielu ekonomistów (czy kolejną graniczną datą będzie 5 marca, kiedy to rozpoczną się obrady Narodowego Kongresu Ludowego, gdzie prezentowany będzie 5-letni plan gospodarczy?). Tymczasem wczoraj agencja ratingowa Fitch wskazała, że odpływ kapitałów i wyraźny spadek rezerw walutowych kraju, może wywierać większą presję na osłabienie waluty, co tym samym może zwiększać obawy rynku, co do jej niezapowiedzianej dewaluacji.

Zerknijmy na wykres AUD/USD. Wczorajszy szczyt przy 0,7242 wypadł na zbiegu górnego ograniczenia krótkoterminowego kanału wzrostowego, oraz linii spadkowej trendu opartej o szczyty z 4 i 31 grudnia. Dzienne wskaźniki nie dają jednak negatywnych sygnałów. Tym samym kluczowym elementem może okazać się test rejonu 0,7140, gdzie mamy zarówno szczyt z 29 stycznia b.r., jak i średnioterminową linię trendu wzrostowego opartą o minima z września i listopada b.r. Dopiero ich złamanie byłoby wyraźniejszym negatywnym sygnałem dla rynku.

Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: Chiny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »