RPP, Fitch i inne sprawy

Eurodolar w zasadzie jest dziś dość wysoko. Minima to 1,0870, a tymczasem w szczycie - jak na razie - notowano 1,0925. Pokazuje to, że rynek potraktował wczorajszy komunikat FOMC jako gołębi, jako sugerujący, że być może w marcu wcale nie będzie ruchu na rzecz wyższych stóp procentowych.

Eurodolar w zasadzie jest dziś dość wysoko. Minima to 1,0870, a tymczasem w szczycie - jak na razie - notowano 1,0925. Pokazuje to, że rynek potraktował wczorajszy komunikat FOMC jako gołębi, jako sugerujący, że być może w marcu wcale nie będzie ruchu na rzecz wyższych stóp procentowych.

Jeśli chodzi o dane makro, jakie się dziś pojawiły, to niemieckie ceny importu za grudzień niemalże wpisały się w prognozy (wynik to -1,2 proc. m/m oraz -3,1 proc. r/r), w Hiszpanii natomiast bezrobocie okazało się nieco niższe niż przewidywano (nie 21,1 proc., a 20,9 proc.), ale za to grudniowa sprzedaż detaliczna wypadła mizernie (2,2 proc. r/r, prognozowano 3 proc.). Naturalnie Hiszpania nie ma teraz bezpośrednio dużego wpływu na EUR/USD, ale warto mieć tamtejsze sprawy gdzieś z tyłu głowy, w razie, gdyby temat tego kraju miał powrócić. Podobnie podsumować można Grecję.

Reklama

PKB Wielkiej Brytanii za IV kw. wzrosło o 0,5 proc. k/k oraz o 1,9 proc. r/r, idealnie zgodnie z prognozą. GBP/PLN wahał się w zakresie 5,8250 - 5,8720, teraz jest 5,8450.

Pojawiły się amerykańskie dane o zamówieniach. Wypadły (to wyniki grudniowe) wyjątkowo słabo. Po pierwsze, obniżono ostro rezultaty listopadowe - w obu ujęciach (na dobra trwałego użytku i bez środków transportu) dynamikę 0 proc. zmieniono na -0,5 proc. m/m. Po drugie, najnowsze poziomy to odpowiednio -5,1 proc. m/m oraz -1,2 proc. m/m. To kolejny powód, dla którego dolar może tracić. Co prawda nie spodziewamy się, żeby w najbliższych dniach (a może i tygodniach) wykres przebił szczyty na 1,1060, zwłaszcza w trwały sposób - ale jednak niewykluczone, że zobaczymy próby docierania właśnie do górnych ograniczeń konsolidacji. Konsolidacja ta, przypomnijmy, trwa już od 3 grudnia.

Agencja Fitch co prawda nie zmieniła w tym miesiącu swej oceny polskiego ratingu i jego perspektyw, ale jej najnowsze ostrzeżenie jest takie, że jeśli polityka rządu nie ulegnie zmianie, tj. jeśli w dalszym ciągu będzie prowadzić do zwiększania deficytu (tak przynajmniej nazywa to agencja), to wówczas rating może spaść.

Jest to informacja negatywna dla złotego, ale najwidoczniej rynek żyje dziś innymi wątkami, takimi jak choćby wzrost eurodolara. DAX i CAC40 są na minusie, ale polska giełda jest w górze, zaś na EUR/PLN widać kursy rzędu 4,45 - 4,46, gdy na USD/PLN notujemy już 4,0830. Ale uwaga: mocne wsparcie to 4,06 i nie zdziwiłoby nas, gdyby taka konsolidacja (4,06 - 4,15) zaczęła się teraz stabilizować.

Co do posiedzenia RPP, z którego protokół dziś poznaliśmy, to okazuje się, że tylko część składu Rady była za dalszą obniżką stóp - a część nawet za podwyżką. Pierwsza strona uważa, że popyt konsumpcyjny rośnie w dość umiarkowanym stopniu, a stopy i tak są relatywnie wysokie. Ci drudzy sądzą np., że podwyżka dałaby przestrzeń do ew. działań zniżkowych w razie niepokojących wstrząsów. Ostatecznie, jak wiemy, stopy w ogóle nie zostały zmienione.

Tomasz Witczak

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: Fitch | sprawy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »