Rynek czeka na sygnał od Jerome Powella

Po utrzymaniu przez główne indeksy na Wall Street wcześniejszych wzrostów, pozytywne nastroje widać na rynkach azjatyckich, które zdołały odnotować dzisiaj zdecydowane wzrosty.

Po utrzymaniu przez główne indeksy na Wall Street wcześniejszych wzrostów, pozytywne nastroje widać na rynkach azjatyckich, które zdołały odnotować dzisiaj zdecydowane wzrosty.

Dość spokojnie rozpoczyna się także sesja europejska. Na nastroje wpływają oczekiwania dotyczące spotkania przywódców USA i Chin. Donald Trump zapowiada z jednej strony chęć wypracowania porozumienia, które mogłoby stać się sukcesem dla obydwu panów, natomiast z drugiej przypomina swoją gotowość do wprowadzenia kolejnych ceł, jeżeli rozmowy nie przyniosą żadnych efektów. Możliwe jednak, że po rozmowie komentarze będą umiarkowane i nie będzie można ogłosić ani zdecydowanego sukcesu, ani też zupełnego zerwania rozmów. Coraz silniejsze przełożenie na sytuację na rynku może mieć konflikt na linii Moskwa - Kijów, do którego odnoszą się kolejni przywódcy. Donald Trump zapowiedział, że być może zrezygnuje z zaplanowanego spotkania z Władimirem Putinem, co jednak będzie uzależnione od treści raportu, który ma zostać przedstawiony amerykańskiemu prezydentowi.

Reklama

Obecnie rynki skupiają się także w dużej mierze na kształcie amerykańskiej polityki monetarnej. W dalszym ciągu niepewna jest decyzja Rezerwy Federalnej, która podjęta ma zostać na grudniowym posiedzeniu. Wczorajsze słowa Richarda Claridy, wiceszefa tej instytucji, wydawały się nieco łagodzić gołębi ton, który przybrał on w trakcie ostatniego wystąpienia. Podkreślił siłę gospodarki, a także potrzebę dalszego, stopniowego podnoszenia stóp procentowych. Jednocześnie pan Claridy zauważył, że stopy procentowe Fed zbliżają się do poziomu, który uznać należy za neutralny. To jednak nie jest nowa informacja, a jej podkreślenie nie przeszkodziło w lekkim wzroście oczekiwań odnośnie grudniowej podwyżki i kontynuacji umocnienia dolara. Obecnie prawdopodobieństwo zacieśnienia polityki monetarnej w USA już w grudniu sięga niecałych 77%. Z pewnością możemy liczyć na to, że do 19 grudnia (dzień ogłoszenia decyzji) wycena ta zmieni się, gdyż Jerome Powell nie zwykł trzymać rynku w niepewności do samego końca. Na pewne nakierowanie oczekiwań przez szefa Fed możemy liczyć już dzisiaj, gdyż na godzinę 18:00 zaplanowane zostało jego wystąpienie otwierające spotkanie Klubu Ekonomicznego w Nowym Jorku. Istotne będą także publikowane jutro minutki z ostatniego posiedzenia, które odkryją przed nami przebieg rozmów decydentów. Niepełna wycena grudniowej podwyżki tworzy bardzo istotne implikacje dla dolara. Rozwianie wątpliwości może wesprzeć umocnienie tej waluty, natomiast gołębie sygnały powinny doprowadzić do jej deprecjacji i odbicia kursu EURUSD z powrotem powyżej 1.13, poniżej którego od wczoraj porusza się główna para.

Z najważniejszych punktów dzisiejszego kalendarium, czeka nas dzisiaj publikacja danych dotyczących amerykańskiego PKB, oraz sprzedaży nowych domów. Te ostatnie mogą okazać się interesujące w świetle spekulacji odnośnie osłabienia na amerykańskim rynku nieruchomości, które mogłoby wróżyć zbliżający się koniec tego cyklu koniunkturalnego. Z USA napłyną także cotygodniowe dane Departamentu Energii wskazujące na zmianę zapasów na rynku ropy. Wcześniej ciekawe mogą okazać się także publikowane przez Bank Anglii wyniki stress testów sektora bankowego.

Marcin Motłoch

zespół mForex, Dom Maklerski mBanku

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »