Rynek spokojny wobec prób koreańskiego reżimu

Rynki finansowe wydają się być spokojne. Spokojne pomimo faktu kolejnej próby rakietowej wykonanej przez Koreę Północną. Rynki mogą być przyzwyczajone do tego typu wydarzeń na rynku, co może tak naprawdę stanowić okazję inwestycyjną dla globalnych rynków. Dodatkowo okazuje się, że dolar może otrzymać kolejne wsparcie przed posiedzeniem Fed w przyszłym tygodniu.

Rynki finansowe wydają się być spokojne. Spokojne pomimo faktu kolejnej próby rakietowej wykonanej przez Koreę Północną. Rynki mogą być przyzwyczajone do tego typu wydarzeń na rynku, co może tak naprawdę stanowić okazję inwestycyjną dla globalnych rynków. Dodatkowo okazuje się, że dolar może otrzymać kolejne wsparcie przed posiedzeniem Fed w przyszłym tygodniu.

Korea Północna decyduje się na przeprowadzenie kolejnej próby rakietowej, ponownie nad terytorium Japonii. Co ciekawe jest to drugi raz w przeciągu miesiąca, kiedy rakiety balistyczne reżimu Kim Jong Una zagroziły państwu koalicyjnemu, co jednocześnie zwiększa powagę całej sytuacji. Korea Północna wskazuje, że jest w stanie podjąć mocniejsze obronne działania, jeżeli Stany Zjednoczone będą kontynuować obraną przez siebie drogę. Według amerykańskich mediów, rakieta przeleciała 3,7 tys. km i osiągnęła wysokość 770 km przed lądowaniem w Oceanie Spokojnym. Wyspa Guam oddalona jest o około 3,38 tys. km od Korei Północnej.

Reklama

Stany Zjednoczone oceniają, że Korea Północna wystrzeliła rakietę balistyczną średniego zasięgu, czyli bardzo podobną do tej wypróbowanej przed niespełna miesiącem. Nie ma wątpliwości, że Korea Północna kolejny raz silniej napięła stosunki ze Stanami Zjednoczonymi. Wobec tego Sekretarz Stanu USA, Rex Tillerson nawołuje świat do wprowadzenia nowych sankcji przeciwko Korei Północnej i wskazuje, że Chiny oraz Rosja powinny być kierować tymi działaniami. Sekretarz wskazał, że Chiny dostarczają większość potrzebnej ropy do Korei Północnej, natomiast Rosja jest największym pracodawcą przymuszanych pracowników z Korei Północnej.

Reakcja rynków jest jednak ograniczona. Jen początkowo zyskiwał, natomiast później dolar odrobił straty do tej waluty. Dolar może czuć lekki pozytywny wiatr w postaci odbicia danych inflacyjnych w oczekiwaniu na dzisiejsze dane dotyczące sprzedaży detalicznej. Amerykańska gospodarka opublikuje gorsze dane dotyczące wzrostu gospodarczego za III kwartał w związku z huraganami Irma oraz Harvey, ale w przypadku dzisiejszych dobrych danych, ton Fed w przyszłym tygodniu może wskazać, że kolejna podwyżka w tym roku wciąż jest jeszcze możliwa.

Złoty pozostaje słaby ze względu na kolejne kroki Komisji Europejskiej w sprawie afery sądowej w Polsce, jednak wskaźniki w postaci DAX-a pokazują, że polska waluta powinna być zdecydowanie silniejsza. Po godzinie 09:30 za euro płaciliśmy 4,2837 zł, za dolara: 3,5984 zł, za funta: 4,7504 zł, za franka: 3,7206 zł.

Michał Stajniak

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »