Rynek walutowy pod presją wyborów w USA

Na notowania złotego w najbliższych tygodniach wpływ będą miały głównie czynniki międzynarodowe, zwłaszcza te płynące zza oceanu. - Jeżeli wygra Hillary Clinton, to jest szansa na dość pozytywne nastroje wśród inwestorów i wtedy złoty może się umocnić.

W ciągu ostatniego roku chiński juan osłabił się do dolara o niemal 6 proc. Choć dolar umacniał się w tym czasie do większości walut, nawet polski złoty odnotował w tym czasie wobec niego 2,5-proc. osłabienie. Według Adama Zaremby z Saturn TFI słabość chińskiej waluty będzie postępować mimo nie najgorszych danych makroekonomicznych z gospodarki.

- W ostatnim czasie zobaczyliśmy bardzo duży odpływ inwestycji i środków kapitału z Chin, co przekłada się na notowania chińskiej waluty i wydaje mi się, że ten trend może być kontynuowany. Dodatkowo osłabienie juana będzie sprzyjać wzmocnieniu innych walut jak chociażby dolara amerykańskiego czy euro, co jest moim bazowym scenariuszem - mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Adam Zaremba, główny ekonomista Saturn TFI. - W związku z tym nie zdziwiłbym się, gdybyśmy kontynuowali trend osłabienia i juan w perspektywie kilku miesięcy doszedłby do poziomu siedmiu w stosunku do dolara amerykańskiego.

Reklama

Obecnie za dolara trzeba płacić około 6,79 juana i są to poziomy niewidziane od połowy 2010 roku. Rezerwy walutowe Chin są najniższe od 2011 roku i tylko we wrześniu spadły o 20 mld dol. do 3,17 bln dol. Z jednej strony jest to wynik odpływu kapitału, z drugiej zaś interwencji mających powstrzymać spadek chińskiej waluty.

- Chińska gospodarka zasadniczo ma się w tej chwili całkiem nieźle, więc to, co dzieje się w tej chwili z juanem, a więc ogromne osłabienie, jakie obserwujemy od kilku miesięcy, wiązałbym przede wszystkim z przepływami walutowymi, a także ze słabą komunikacją banku centralnego z inwestorami - ocenia Zaremba.

Ostatnie dane z chińskiej gospodarki były niejednoznaczne. Mocno, bo o 10 proc., spadł we wrześniu eksport, choć oczekiwano spadku jedynie o 3 proc. Import zmniejszył się o 1,9 proc., również mocniej od oczekiwań. W efekcie dodatni bilans handlu zagranicznego Chin skurczył się do 42 mld dol. z 52 mld w sierpniu. Z drugiej strony sprzedaż detaliczna wzrosła mocniej od oczekiwań o 10,7 proc. w ujęciu rocznym, a tempo wzrostu PKB utrzymało się na poziomie z poprzednich kwartałów. Słabsza od oczekiwań była natomiast produkcja przemysłowa, choć PMI wciąż pozostaje powyżej 50 pkt. O ile jednak chińskie władze podają 50,4 pkt, o tyle Markit Economics ocenia wskaźnik na ledwie 50,1 pkt.

- Mamy tam cały szereg różnych czynników i część analityków wątpi w to, na ile właściwie dane, które przedstawia rząd chiński, są realne - zastrzega główny ekonomista Saturn TFI. - Niemniej jednak na tle rynków wschodzących Chiny wciąż zachowują się całkiem nieźle i tutaj o stronę gospodarczą byłbym akurat spokojny. Wydaje mi się, że rynki wschodzące będą w najbliższym czasie, jeżeli chodzi o gospodarkę, radzić sobie całkiem dobrze.

Co ze złotym?

Na notowania złotego w najbliższych tygodniach wpływ będą miały głównie czynniki międzynarodowe, zwłaszcza te płynące zza oceanu. To również wobec dolara złoty narażony może być na większe wahania.

Natomiast euro zdaniem Kamila Maliszewskiego, głównego analityka DM mBanku, poruszać się będzie między poziomami 4,27 a 4,37 zł, a przekroczenie tego pasma jest w najbliższych dniach mało prawdopodobne.

- Zdecydowanie czynniki międzynarodowe są obecnie kluczowe w stosunku do walut z naszego regionu. Wydaje się, że żadne dane z Polski nie mają potencjału, żeby zdecydowanie zmienić notowania polskiej waluty w stosunku do euro czy do dolara, gdzie najprawdopodobniej będzie działo się w najbliższych tygodniach najwięcej ­ - mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Kamil Maliszewski, analityk Domu Maklerskiego mBanku.

8 listopada odbędą się w Stanach Zjednoczonych oczekiwane przez globalne rynki wybory prezydenckie, których wynik pozostaje zagadką, gdyż oboje kandydatów ma szansę na zwycięstwo. Wbrew dotychczasowej historii amerykańskich głosowań tym razem rynki przychylniej spoglądają na Hilary Clinton ze względu na jej przewidywalność.

Dlatego jej zwycięstwo powinno pchnąć w górę indeksy i zwiększyć apetyt światowych inwestorów na ryzyko. Czyli na inwestycje na rynkach wschodzących.

- Jeżeli wygra Hillary Clinton, to jest szansa na dość pozytywne nastroje wśród inwestorów i wtedy złoty może się umocnić - przewiduje Maliszewski. - Należy jednak pamiętać, że w ostatnich tygodniach pozostajemy w dość wąskim paśmie wahań, jeżeli spojrzymy na Europę. Tak naprawdę okolice 4,27 -4,37, to jest taki zasięg, w którym powinniśmy się poruszać i trudno będzie się wybić z tych poziomów.

Zanim okaże się, kto będzie 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych, z kraju tego popłyną jeszcze dwie informacje: odczyt PKB za III kwartał (w piątek po południu) oraz decyzja FOMC w sprawie stóp procentowych (w najbliższą środę). Prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego oscylują wokół 2,5 proc. w ujęciu zannualizowanym po 1,4 proc. w II kwartale. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca dolar umocnił się do polskiej waluty o ponad 4 proc. i jest blisko granicy 4 zł. Według głównego analityka mBanku piątkowy odczyt PKB może zaważyć na jej przełamaniu.

Natomiast na posiedzeniu Fed podwyżka stóp nie jest spodziewana, zwłaszcza że jest to posiedzenie, któremu nie będą towarzyszyły nowe prognozy makroekonomiczne, ale oczekuje się, że Fed da sygnał wzmacniający lub osłabiający oczekiwania podwyżki na posiedzeniu grudniowym.

- Mamy w ostatnich dniach wiele wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej, które wskazują, że powinniśmy zobaczyć je w grudniu. Jeżeli takie stanowisko potwierdzi się podczas posiedzenia FOMC, to najprawdopodobniej rynki w Stanach Zjednoczonych mogą się znaleźć pod pewną presją spadkową i to przełoży się także na nasz WIG20 i może zaszkodzić złotemu - analizuje Maliszewski. - Nie spodziewałbym się jednak żadnego załamania przed wyborami, to jest ten czynnik, który teraz będzie skupiał uwagę wszystkich inwestorów i dopiero za około dwa tygodnie poznamy tę najważniejszą informację i będziemy mogli się skupić na informacjach z gospodarki oraz na przyszłych poziomach stóp procentowych.

Źródło informacji

Newseria Inwestor
Dowiedz się więcej na temat: rynek walutowy | juan | PLN
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »