Spokojny początek ciekawego tygodnia

Słabsze od oczekiwań dane z Chin, które poznaliśmy w trakcie weekendu nie były w stanie popsuć rynkowych nastrojów, tym samym dzisiejsza sesja azjatycka, nadrabiając zaległości po piątkowych silnych wzrostach w Europie i USA, kończy się nad kreską.

Słabsze od oczekiwań dane z Chin, które poznaliśmy w trakcie weekendu nie były w stanie popsuć rynkowych nastrojów, tym samym dzisiejsza sesja azjatycka, nadrabiając zaległości po piątkowych silnych wzrostach w Europie i USA, kończy się nad kreską.

Na rynku walutowym początek tygodnia jest bardzo spokojny. Kurs EURUSD stabilizuje się na 1.1160, a EURPLN tuż nad 4.29. Dziś oprócz danych o produkcji przemysłowej za styczeń w Eurolandzie (11:00), kalendarz danych makro jest w zasadzie pusty. Znacznie ciekawiej jawią się natomiast kolejne dni tygodnia, gdyż czekają nas posiedzenia BoJ (wtorek), FOMC (środa) oraz SNB i BoE (czwartek). Z danych makro natomiast poznamy sprzedaż detaliczną (wtorek) i inflację (środa) z USA. Z polski natomiast czekają nas m. in. odczyty inflacji (wtorek) oraz produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej (piątek).

Reklama

Weekendowe dane z Chin wypadły gorzej od oczekiwań jednak w tym przypadku nie można mówić o wielkim rozczarowaniu. Produkcja przemysłowa w lutym wzrosła bowiem o 5.4% r/r, przy oczekiwanych 5.6%, a sprzedaż detaliczna o 10.2% r/r, wobec konsensusu 10.8%. W piątek natomiast juan odnotował najmocniejszy poziom wobec dolara od grudnia ubiegłego roku (6.49), co stanowi dowód na to, że odpływy kapitału w USD ustają, do czego prawdopodobnie walnie przyczyniły się ostatnie działania tamtejszych władz. Nie oznacza to jednak, że sytuacja finansowa Chin uległa znacznej poprawie, gdyż w tym samym czasie średni kurs CNY ważony handlem spadł do najniższego poziomu od roku. Jest to o tyle ciekawe, że w poprzednich miesiącach Bank Chin deklarował, że interesuje go wartość juana właśnie wobec koszyka walut, a nie jedynie w stosunku do USD, co oznacza, że koszykowe osłabienie CNY może sprowokować PBoC do interwencji w celu umocnienia waluty.

Jutrzejsze posiedzenie Banku Japonii rozpocznie serię decyzji władz monetarnych z tego tygodnia. Po tym jak w styczniu BoJ niespodziewanie wprowadził ujemne stopy procentowe, jutro powinien wstrzymać się z dalszym luzowanie, jednak prawdopodobnie zaznaczy swoją gotowość do jego kontynuacji. Ostatnia stabilizacja na rynkach finansowych i spadek obaw o recesję w USA zdejmują znaczną część presji z BoJ by dalej luzował politykę pieniężną. Również rynki finansowe w bardzo małym stopniu wyceniają kolejną obniżkę stóp, dlatego też utrzymuje się wysokie prawdopodobieństwo gołębiego zaskoczenia, np. sugestiami dalszego luzowania, tym samym wydaje się, że po posiedzeniu jen ma większe szanse na osłabienie niż na umocnienie, a Nikkei225 na wzrosty niż na spadki. Kurs USDJPY od połowy lutego pozostaje w stabilizacji, zarysowując formację trójkąta. Biorąc pod uwagę możliwe dalsze działania ze strony BoJ i możliwy wzrost oczekiwań na podwyżki stóp w USA (jeżeli dane ze Stanów dalej przyjmować będą solidne wartości), kurs USDJPY powinien wybić się górę ze wspomnianej formacji i zmierzać do oporu na 115.60 - 116.0.

Szymon Zajkowski CFA

Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A.

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty | początki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »