Szwecja może złagodzić politykę monetarną

Dzisiaj o 13 odbędzie się spotkanie zarządu Szwedzkiego Banku Narodowego. W oficjalnej agendzie nie ma zagadnień polityki monetarnej, jednakże w przeszłości Bank udowodnił już, że jest w stanie podejmować decyzje dotyczące polityki monetarnej na takich dodatkowych spotkaniach.

Dzisiaj o 13 odbędzie się spotkanie zarządu Szwedzkiego Banku Narodowego. W oficjalnej agendzie nie ma zagadnień polityki monetarnej, jednakże w przeszłości Bank udowodnił już, że jest w stanie podejmować decyzje dotyczące polityki monetarnej na takich dodatkowych spotkaniach.

Podczas dzisiejszego wystąpienia naczelnik Riksbanku Stefan Ingves powtórzył gotowość do wprowadzania zmian podczas zebrań "niemonetarnych". Ponadto Ingves w swojej wypowiedzi uznał, że polityka akomodacyjna jest potrzebna dla przyspieszenia wzrostu cen, a istotne jest również uniknięcie zbytniej aprecjacji korony szwedzkiej. Warto przypomnieć, iż publikacja danych inflacyjnych w zeszłym tygodniu pokazała, iż Szwecja znów znajduje się w strefie deflacji. Taki odczyt zaskoczył zarówno uczestników rynku jak i ekonomistów Szwedzkiego Banku Narodowego, którzy nie przewidywali takiego obrotu wydarzeń. Gorsze dane o inflacji spowodowały, że powróciły oczekiwania wobec dalsze łagodzenia polityki monetarnej w kraju. Pojawiają się głosy, iż dzisiaj Riksbank może ogłosić nowe miary, albo poprzez obniżenie stóp procentowych albo rozszerzenie programu skupu aktywów.

Reklama

Nowe środki makroostrożnościowe zostały ogłoszone w Nowej Zelandii. W zeszłym RBNZ zapowiedział wprowadzenie regulacji, które mają zapobiec zbyt szybkiemu wzrostowi cen mieszkań w Auckland, miedzy innymi zwiększeniu ulegnie wymagany depozyt przy braniu kredytów bankowych oraz pozostawieniu limitów w regionie. Teraz do tej retoryki dołączył również rząd Nowej Zelandii. Według projektu, opodatkowaniu mają ulec zyski ze sprzedaży nieruchomości w ciągu dwóch lat od jej kupna z wyłączeniem posiadłości będących głównym domem sprzedającego oraz będących wynikiem spraw spadkowych lub rozwodowych. Takie kroki zapobiegające przegrzaniu na rynku nieruchomości mogą stanowić przygotowanie gruntu dla obniżek stóp procentowych w kraju. W ostatnim komunikacie po spotkaniu banku centralnego mogliśmy się dopatrzyć stosunkowo gołębiego języka, a w podobnym tonie wypowiadali się również poszczególni członkowie RBNZ. Takie wydarzenia wpływają negatywnie na kurs NZD, który jest dzisiaj najsłabszą walutą w G10.

Dzisiaj o poranku mamy do czynienia z powrotem pozytywnego sentymentu wobec USD. Indeks dolara amerykańskiego - w którym największe wagi mają waluty G10 - zyskuje dzisiaj około 0,5%, a EURUSD powróciło poniżej 1,14. Po godzinie 10:00 dolar kosztował 3,5529 złotego, euro 4,0414 złotego, funt 5,5651 złotego, zaś frank 3,8555 złotego.

Arkadiusz Trzciołek

analityk rynków finansowych XTB

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty | polityka monetarna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »