Trump na pierwszym planie

Wczorajsze deklaracje Donalda Trumpa dotyczące przedstawiania szczegółów zmian w systemie podatkowym i cięcia obciążeń dla przedsiębiorstw spowodowały powszechny optymizm, umocnienie dolara oraz wyrysowanie nowych szczytów na Wall Street. Notowania EURUSD zeszły w okolice 1.0650, a kontrakt terminowy na S&P 500 dynamicznie przełamał barierę 2300 pkt.

Wczorajsze deklaracje Donalda Trumpa dotyczące przedstawiania szczegółów zmian w systemie podatkowym i cięcia obciążeń dla przedsiębiorstw spowodowały powszechny optymizm, umocnienie dolara oraz wyrysowanie nowych szczytów na Wall Street. Notowania EURUSD zeszły w okolice 1.0650, a kontrakt terminowy na S&P 500 dynamicznie przełamał barierę 2300 pkt.

Więcej szczegółów na temat propozycji Donalda Trumpa mamy poznać za 2-3 tygodnie, ale do tego czasu dolar może dalej zyskiwać na wartości a indeksy umacniać się w związku z nadziejami na silny impuls fiskalny. Choć w przypadku amerykańskiej giełdy hossa wydaje się wchodzić w zaawansowaną fazę, to jednak nic dziwnego w tym, iż ceny akcji rosną w oczekiwaniu na niższe obciążenia podatkowe firm. Pytanie, czy to co przygotuje i zaprezentuje administracja Donalda Trumpa sprosta oczekiwaniom, a rynek nie zachowa się w myśl zasady kupuj plotki sprzedawaj fakty.

Reklama

O tym jednak przekonamy się dopiero w marcu. Jeśli Donald Trump za te 2-3 tygodnie przedstawi swoje propozycje zmian w systemie podatkowym, amerykańska Rezerwa Federalna na posiedzeniu w połowie marca będzie mogła się już do nich odnieść, gdyż nie powinny one napotkać na opór ze strony Kongresu. Przy podejmowaniu decyzji dotyczących poziomu stóp procentowych kluczowa dla FED-u będzie również rynkowa wycena podwyżki stóp, która obecnie kształtuje się w okolicach 30 proc. i jest zdecydowanie za niska do tego aby amerykańskie władze monetarne zdecydowały się na zacieśnienie polityki pieniężnej. Najbliższy miesiąc na rynku dolara będzie zatem wyjątkowo ciekawy.

Wśród głównych walut należy zwrócić uwagę na notowania USDJPY, gdyż dziś w Waszyngtonie Donald Trump rozmawiać będzie z premierem Abe i zapewne poruszony będzie aspekt deficytu handlowego jaki Stany Zjednoczone posiadają w relacjach z Japonią oraz działań podejmowanych przez japońskie władze, które skutkują osłabieniem notowań jena. Wydaje się, że przekaz amerykańskiego prezydenta może w pewien sposób umocnić japońską walutę i zaciążyć na notowaniach USDJPY.

Najsilniejszy o poranku jest jednak dolar australijski, co jest związane z dużo lepszymi od oczekiwań danymi na temat wymiany handlowej Chin. W styczniu dynamika eksportu wzrosła do 7.9 proc. r/r z -6.1 proc. r/r miesiąc wcześniej, a importu do 16.7 proc. r/r z 3.1 proc. r/r w grudniu. Dane z Państwa Środka za pierwsze dwa miesiące roku często bywają jednak zaburzone obchodami Chińskiego Nowego Roku i na pełną analizę tych z początku 2017 roku należałoby poczekać do czasu gdy zostaną opublikowane lutowe wskaźniki.

W dniu dzisiejszym w centrum uwagi rynków znajdować się będą dane z kanadyjskiego rynku pracy oraz indeks Uniwersytetu Michigan, odzwierciedlający nastroje amerykańskich gospodarstw domowych. Zarówno jedne jak i drugie dane istotne będą dla tamtejszych władz monetarnych, w związku z czym w przypadku większych odchyleń od oczekiwań mogą mieć wpływ na notowania CADa oraz USD.

Rafał Sadoch

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »