Trump powtórzył wcześniejsze obietnice reformy podatkowej

Administracja nie skomentowała źródeł równoważących ubytek dochodów, co oznacza, że projekt najprawdopodobniej nie znajdzie poparcia w Kongresie z uwagi na sprzeciw konserwatywnego fiskalnie skrzydła GOP.

Administracja nie skomentowała źródeł równoważących ubytek dochodów, co oznacza, że projekt najprawdopodobniej nie znajdzie poparcia w Kongresie z uwagi na sprzeciw konserwatywnego fiskalnie skrzydła GOP.

D.Trump powtórzył wcześniejsze obietnice reformy podatkowej:

(1) obniżenie dla przedsiębiorstw do 15%,

(2) podwojenie kwoty wolnej podatku od dochodów osobistych, zmniejszenia liczby progów podatkowych (z 7 do 3) oraz obniżenia najwyższej stawki (z 39,6% do 35%),

(3) usunięcie ulg innych niż prorodzinne oraz związane ze spłatą kredytu hipotecznego, czy darowiznami dobroczynnymi,

(4) usunięcia podatków AMT (przeciwdziałające nadmiernemu wykorzystywaniu ulg) oraz od nieruchomości

(5) częściową amnestię podatkową dla dochodów przetrzymywanych za granicami USA (stawka podatkowa 10% dla środków podlegających repatriacji).

Reklama

Dotychczas jako źródło finansowania wskazywano m.in. podatek od dóbr importowanych BAT (border adjustment tax). Brak tej wzmianki podczas wczorajszego wystąpienia wskazuje, że administracja obawia się wpływu regulacji na nadmierne umocnienie dolara. Wystąpienie potwierdziło znane już informacje i nie miało wpływu na rynki.

Czynnikiem uzależniającym formę reformy podatkowej będzie zmiana systemu Obamacare. W trakcie wczorajszego dnia liderzy konserwatywnego fiskalnie skrzydła Partii Republikańskiej (tzw. Freedom Caucus) zapowiedzieli poparcie dla nowej wersji reformy (która pozwala na ograniczenie subsydiów). Kluczowe dla reformy pozostaje wsparcie centrowych członków GOP.

Przedstawiciel kongresowej komisji ds. budżetu w USA przedstawił projekt ustawy podnoszący limit długu o środki niezbędne dla działalności sektora publicznego o tydzień. W przypadku przegłosowania projektu, debata nad nowym kształtem budżetu potrwa do 05.05 (wobec wcześniejszego terminu 28.04).

Amerykańska prasa powołując się na nieoficjalne informacje z Białego Domu wskazała, że planowane jest renegocjowanie NAFTA (porozumienia handlowego z Kanadą i Meksykiem). Trumoa wraca do swoich haseł protekcjonistycznych z kampanii, co potwierdza także propozycja wprowadzeniu ceł na drewno importowane z Kanady.

Negocjacje najprawdopodobniej rozpoczną się z nominacją tzw. przedstawiciela handlowego (wciąż procedowana jest kandydatura Roberta Lighthizera) - protekcjonistyczna retoryka powinna wzmagać awersje do ryzyka, wspierając rynki długu.

INGBank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »