Umocnienie walut Antypodów

Informacja o włączeniu chińskiego juana do grona walut rezerwowych poprawiła nastroje na sesji azjatyckiej, czego skutecznie nie zakłóciły nawet dość kiepskie odczyty indeksów PMI z Chin.

Informacja o włączeniu chińskiego juana do grona walut rezerwowych poprawiła nastroje na sesji azjatyckiej, czego skutecznie nie zakłóciły nawet dość kiepskie odczyty indeksów PMI z Chin.

Wszystkie główne indeksy azjatyckich giełd sesje zakończyły nad kresą. Na rynku walutowym od rana, wobec wszystkich walut z grona G10 lekko traci amerykański dolar, najsilniejsze są natomiast waluty antypodów - NZD i AUD. Złoty pozostaje stabilny na 4.2660 wobec euro i 4.03 w stosunku do dolara. Dziś największą uwagę powinny przykuć odczyty indeksów PMI dla przemysłu z gospodarek strefy euro oraz z Wielkiej Brytanii (10:30), jak również indeksu ISM z USA (16:00). Ponadto dziś czeka nas aukcja mleka w Nowej Zelandii (wyniki ok 16:00).

Reklama

Międzynarodowy Fundusz Walutowy, w końcu oficjalnie zatwierdził włączenie chińskiego juana do koszyka walut rezerwowych - jego udział w koszyku wynosił będzie 10.9 proc. CNY znalazł się więc w prestiżowym gronie z USD, EUR, GBP i JPY. Zmiana co prawda będzie miała miejsce dopiero 1 października 2016 roku, jednak już teraz instytucje finansowe, prawdopodobnie powoli zaczną skupować chińskie aktywa by dostosować się do tej zmiany. Znacznie mniej pozytywny wydźwięk miały natomiast odczyty indeksów PMI za listopad. Wypadły one dość mieszanie jednak ogólnie wskazały na dalszą słabość tamtejszej gospodarki. Oficjalny (obliczany przez chiński urząd statystyczny) PMI dla przemysłu spadł z 49.8 do 49.6 pkt. (konsensus 49.8 pkt.), czyli do najniższego poziomu od sierpnia 2012 roku, natomiast obliczany przez prywatną firmę, Caxin PMI co prawda wzrósł o 0.5 pkt, do 48.6 pkt. (konsensus 48.3 pkt.), jednak był to już dziewiąty z rzędu odczyt poniżej poziomu 50 pkt. oddzielającego regres od rozwoju w sektorze. Tym samym dane wciąż wskazują na spowolnienie koniunktury w Chinach, a co za tym idzie nie zdejmują presji spadkowej z notowań surowców oraz nie poprawiają sentymentu wokół giełd rynków wschodzących.

Kilka godzin temu, zgodnie z oczekiwaniami Bank Australii pozostawił stopy procentowe na dotychczasowym poziomie (główna 2%) oraz w zasadzie nie zmienił treści komunikatu. Pewnym zaskoczeniem i nieco jastrzębim zwrotem, mogło natomiast stać się pewne zbagatelizowanie słabości w inwestycjach w górnictwie oraz ostatniej siły australijskiego dolara. Dziś AUD zyskuje na wartości, a kurs AUDUSD znów wzrósł do oporu na 0.7280. Notowania "Australijczyka" dodatkowo wspiera wzrost indeksu PMI dla przemysłu do 52.5 pkt. oraz liczby oddanych domów do użytku w październiku o 3.9%. Jeżeli dziś w nocy gubernator RBA Stevens nie powróci do gołębiego tonu, a dane o PKB za III kw. wpiszą się w ostatnie dobre odczyty, AUD powinien dalej zyskiwać. W tej sytuacji AUDUSD powinien rosnąć powyżej 0.73, a EURAUD spadać w kierunku wsparcia na 1.4450.

Od rana najsilniejszy w gronie G10 jest jednak NZD i dziś ta tendencja ma szansę się utrzymać. Ceny nabiałów na aukcji Fonterra prawdopodobnie bowiem wzrosną, na co wskazują kontrakty terminowe na mleko w proszku, które od ostatniej aukcji wzrosły ok 7 proc.

Szymon Zajkowski

mForex.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »