W programie Bank Anglii i głosy z Fed

O 13:00 Bank Anglii ogłosi swą decyzję w sprawie stóp procentowych. Na rynku przewiduje się obniżkę głównej stopy z 0,5 proc. do 0,25 proc. Takie poluzowanie miałoby zwiększyć akcję kredytową, ale też i po prostu osłabić funta na korzyść eksporterów w dobie nadchodzącego Brexitu.

O 13:00 Bank Anglii ogłosi swą decyzję w sprawie stóp procentowych. Na rynku przewiduje się obniżkę głównej stopy z 0,5 proc. do 0,25 proc. Takie poluzowanie miałoby zwiększyć akcję kredytową, ale też i po prostu osłabić funta na korzyść eksporterów w dobie nadchodzącego Brexitu.

London calling

Taki ruch może - przynajmniej teoretycznie i na jakiś czas, abstrahując od innych czynników - pomoc walutom rynków wschodzących. Siłą rzeczy taki np. złoty powinien zyskać do funta, ale pośrednio też i do euro czy dolara. W każdym razie wraz z decyzją BoE poznamy też protokół z posiedzenia tejże instytucji, a poza tym w kalendarium m.in. amerykańskie dane o inflacji PPI za czerwiec (poznamy je o 14:30) oraz o wnioskach o zasiłek (tygodniowe, też o 14:30).

Publicznie wypowiedzą się, jeśli chodzi o Rezerwę Federalną, James Bullard (o 16:00), Dennis Lockhart (o 17:15) oraz Esther George (o 19:15). Eurodolar jest tymczasem przy 1,11. To mniej niż wczorajsze czy przedwczorajsze szczyty, choć mimo wszystko jest to jakaś próba podbijania wartości euro w porównaniu z niedawnymi minimami. Ropa WIT jest przy 45,36 dolarach za baryłkę, indeks Nikkei rośnie, podobnie Hang Seng (lekko), Shanghai Composite spada.

Reklama

Sprawy PLN

Jutro decyzja agencji Fitch w sprawie naszego ratingu. Być może nie dojdzie do jego zmiany - sytuacja gospodarcza nie jest bowiem bardzo zła, a trudno podtrzymywać pretekst polityczny w sytuacji, gdy z zamieszania wokół Trybunału Konstytucyjnego wcale nie zrodziła się ani jakaś straszliwa tyrania rządu, ani ludowa rewolucja na ulicach.

Jeśli więc rating nie zostanie ruszony, to na PLN będzie można odetchnąć z ulgą - ale gdyby go jednak zmniejszono, to szybkim ruchem stracimy parę groszy. Na pewno jednak nie będzie to taki efekt jak w styczniu (gdy zaskoczyła nas agencja S&P), ani tym bardziej taki jak na EUR/PLN i USD/PLN po referendum brexitowym.

USD/PLN jest teraz przy 3,96 - to bardzo korzystny poziom jak na ostatnie dni. Jest szansa na więcej (tzn. na mniej, jeśli chodzi o kurs, a na większą wartość złotego), jeśli tylko w najbliższych godzinach na EUR/USD zobaczymy próbę wybijania się do 1,1115-20. Na EUR/PLN mamy teraz 4,3990. Także i tu nie jest to bardzo zły poziom, jeśli chodzi o kupno euro. Na GBP/PLN mamy 5,2280 - czyli wykres najpierw (wczoraj) otarł się o "pięć-trzydziestkę", a potem zawrócił i napotkał wsparcie przy 5,20.

Tomasz Witczak

FMC Management

FMCM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »