Waluty w piątek

Jeśli chodzi o termin hipotetycznej podwyżki stóp w USA (hipotetycznej, ale coraz bardziej prawdopodobnej), to grudzień wydaje się bardziej prawdopodobny niż listopad. Posiedzenie listopadowe mamy 1 i 2 dnia tegoż miesiąca, tymczasem 8 listopada odbędą się wybory prezydenckie.

Jeśli chodzi o termin hipotetycznej podwyżki stóp w USA (hipotetycznej, ale coraz bardziej prawdopodobnej), to grudzień wydaje się bardziej prawdopodobny niż listopad. Posiedzenie listopadowe mamy 1 i 2 dnia tegoż miesiąca, tymczasem 8 listopada odbędą się wybory prezydenckie.

W tym kontekście można przytoczyć wczorajszy apel Harkera z filadelfijskiego oddziału Fed. Patrick Harker nie głosuje w tym roku, acz będzie uczestniczyć w dyskusjach FOMC u progu listopada. Jego zdaniem ze zmianami w polityce pieniężnej wypada poczekać do wyborów, tzn. do czasu po wyborach, a więc w praktyce - do zebrania grudniowego. Wypowiedź ta jest dość oryginalna, bo nominalnie czy też formalnie działania Fed powinny być niezależne od kwestii stricte politycznych. W praktyce jednak możemy mniemać, że świat wielkiej polityki i tak ma na nie swój wpływ.

Dziś o 11:00 poznamy bilans handlu zagranicznego strefy euro, natomiast o 14:30 amerykańskie dane o inflacji PPI tudzież o wrześniowej sprzedaży detalicznej. O 16:00 poznamy indeks Uniwersytetu Michigan. O 19:30 wypowie się Janet Yellen, a wcześniej, o 14:20, jastrzębio nastawiony Eric Rosengren.

Reklama

Eurodolar sprawdził rejon 1,1055 w ramach korekty, po czym zawrócił nad ranem i teraz jest przy 1,1025. Widać zatem, że generalny klimat jest nadal pro-dolarowy, choć 'okrągły' poziom 1,10 ma szansę działać przez pewien czas jako dość klarowne wsparcie.

Bilans płatniczy

W Polsce o 14:00 poznamy bilans płatniczy za sierpień. Więcej danych makro nie będzie, a kursy par są raczej oparte na kwestiach globalnych i eurodolarze.

Obecnie USD/PLN jest przy 3,8960 - i od paru godzin rośnie, odbijając sytuację na głównej parze. Na razie jednak nie sięgamy wczorajszych maksimów (ok. 3,9225). Być może wystarczą one przez najbliższe dni jako opór. W podobny sposób takim ograniczeniem mógłby być poziom 4,3130 na EUR/PLN. Aktualnie mamy na tej parze ok. 4,2960.

Tomasz Witczak

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »