Witając letni zastój

Poniedziałek zgodnie z oczekiwaniami nie przyniósł przełomu na żadnym rynku i dziś prawdopodobnie będzie podobnie. Kalendarium jest prawie puste z jedynie zwracającą uwagę decyzją banku centralnego Węgier w sprawie stóp procentowych.

Poniedziałek zgodnie z oczekiwaniami nie przyniósł przełomu na żadnym rynku i dziś prawdopodobnie będzie podobnie. Kalendarium jest prawie puste z jedynie zwracającą uwagę decyzją banku centralnego Węgier w sprawie stóp procentowych.

Narodowy Bank Węgier ma ściąć główną stopę o 10 pb do 1,40 proc., ale skutki decyzji nie będą odczuwalne poza rodzime aktywa. Po chwilami burzliwych trzech tygodniach rynki finansowe wreszcie doczekały się wakacyjnego ukojenia. Indeksy zmienności dla rynku walutowego oraz akcyjnego wróciły do tegorocznych minimów (w kulminacyjnym momencie greckiej sagi były najwyżej do 3-5 miesięcy).

Inwestorzy wykazują mniejszą nerwowość i chcą wracać do tematów fundamentalnych, jednak w tym tygodniu brakuje im impulsów. USD jest na początku drogi do dalszej aprecjacji, ale potrzebuje z jednej strony więcej przekonania ze strony Fed do szybszego startu podwyżek stóp procentowych, a z drugiej agresywniejszej odpowiedzi rynku długu.

Reklama

Wczoraj James Bullard z Fed z St. Louis zasugerował, że szanse na podwyżkę we wrześniu są większe niż 50 proc., jednak rynek nie zareagował, gdyż Bullard jest dobrze znanym jastrzębiem i nie ma prawa głosu w FOMC w tym roku. Na rynku długu rentowności 10-letnich obligacji skarbowych nie mogą wybić się ponad 2,40 proc., tymczasem rosnąca rozpiętość w rynkowych stopach procentowych jest kluczowa dla m.in. USD/JPY i EUR/USD.

Rynek zdaje się czekać na przyszłotygodniowe posiedzenie FOMC, ale jednocześnie obawia się wyprzedzającego dyskontowania zacieśniania Fed. Jeśli rynkowe stopy procentowe będą wyceniać podwyżkę bez jej faktycznego umocnienia, a USD zacznie silnie zyskiwać na wartości, może to hamować Fed w obawie przed negatywnym wpływem obu elementów na dynamikę wzrostu gospodarczego. Biorąc pod uwagę, ile zaskoczeń w tym roku przyniosły zmiany nastawienia Fed, ostrożność uczestników rynku zdaje się uzasadniona.

Opublikowane w nocy minutki z ostatniego posiedzenia Banku Rezerwy Australii nie zainspirowały rynku AUD. Bank przyznał, że wzrost gospodarczy prawdopodobnie zwolnił w ostatnim kwartale, a kurs waluty oferuje za mało wsparcia w obliczu spadających cen surowców.

Więcej aktywność w notowaniach aussie możemy dostać dziś w nocy przy publikacji danych o CPI (03:30) oraz wystąpieniu prezesa RBA Stevensa (05:05). Względem CPI niewykluczone jest rozczarowanie (prog. 1,7 proc. r/r), biorąc pod uwagę słaby odczyt z Nowej Zelandii (obie figury są dodatnio skorelowane). Prezes Stevens nie ma interesu w złagodzeniu gołębiego stanowiska banku i ryzykowania odbicia waluty, więc w najlepszym (od strony AUD) wypadku jego wystąpienie będzie neutralne. Wycena rynkowa kolejnej obniżki stóp procentowych do końca roku wynosi tylko ok. 60 proc., co daje pole do podtrzymania presji sprzedaży AUD.

Sporządził:

Konrad Białas

Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: letnia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »