Wóz albo przewóz

Dzisiejsza sesja na rynku akcyjnym oraz zachowanie inwestorów po największych spadkach od 2016 roku jakie miały miejsce w ubiegłym tygodniu na Wall Street da obraz tego, czy możemy mieć do czynienia z jeszcze większym cofnięciem indeksów giełdowych w wyniku przepływu kapitału w kierunku rynku długu, czy też strategia kupowania dołków będzie kontynuowana, a indeksy zaczną stopniowo odrabiać straty, tak jak to zawsze ostatnio było po większych spadkach.

Dzisiejsza sesja na rynku akcyjnym oraz zachowanie inwestorów po największych spadkach od 2016 roku jakie miały miejsce w ubiegłym tygodniu na Wall Street da obraz tego, czy możemy mieć do czynienia z jeszcze większym cofnięciem indeksów giełdowych w wyniku przepływu kapitału w kierunku rynku długu, czy też strategia kupowania dołków będzie kontynuowana, a indeksy zaczną stopniowo odrabiać straty, tak jak to zawsze ostatnio było po większych spadkach.

Ponad 2 proc. przecena w piątek związana była z lepszymi od oczekiwań danymi z amerykańskiego rynku pracy i przyspieszeniem dynamiki wynagrodzeń do 2.9 proc., co wpisuje się w scenariusz umacniania się presji inflacyjnej i wskazuje na bardziej agresywną wycenę podwyżek stóp procentowych przez amerykańską Rezerwę Federalną. Po zamknięciu ubiegłego tygodnia na minimach, podczas dzisiejszego otwarcia sesji azjatyckiej wyprzedaż była kontynuowana, a notowania kontraktu terminowego na S&P 500 otworzyły się luką spadkową i znalazły się poniżej 2750 pkt. Od tego momentu rynek zaczął odrabiać straty i kluczowe znaczenie będzie mieć zachowanie inwestorów podczas europejskiej oraz amerykańskiej sesji. Na otwarciu europejskiej handel nie wygląda jednak najlepiej, a główne parkiety na Starym Kontynencie tracą blisko 1 proc.

Reklama

Dalszy wzrost rentowności obligacji skarbowych w USA nie niesie jak na razie większych implikacji dla rynku walutowego, na którym dolar wciąż pozostaje słaby. O poranku zmienność jest niewielka i mieści się w granicy 0.2 proc. Eurodolar porusza się w okolicy 1.2450, a USDJPY 110. Najmocniejsze wśród głównych walut są te zaliczane do bardziej defensywnych, z jenem na czele. Dziś w kalendarium znajdują się publikacje usługowych wskaźników PMI, które powinny pozostawać w cieniu ostatnich przetasowań na rynku. Uwagę należy zwrócić jeszcze na wystąpienia Mario Draghiego zaplanowane na 17:00. Co prawda jesteśmy świeżo po posiedzeniu EBC, przez co szanse na bardziej klarowne przesłanie dotyczące zmian w komunikacji wydaje się raczej mało prawdopodobne, ale przyszłe zmiany w polityce EBC są jednym z najważniejszych obecnie rynkowo kwestii. Koleje posiedzenie w marcu może być tym, które przyniesie zmiany w retoryce EBC. Niewykluczone zatem, że europejscy bankierzy centralni mogą przygotowywać rynki na taki rozwój sytuacji, co może dalej wpierać notowania wspólnej waluty.

Rynek surowcowy porusza się wciąż w ślad za dolarem. Notowania złota po lepszych danych z amerykańskiego rynku pracy spadły do 1330 USD za uncję i to mimo solidnej wyprzedaży bardziej ryzykownych aktywów. Ropa z kolei mimo danych wskazujących na wzrost produkcji w USA cały czas znajdują się wysoko, a baryłka WTI wyceniana jest w okolicach 65 USD.

Rafał Sadoch

Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »