Wygaszanie QE jest pewne?

Dane z USA wcale nie są wystarczająco optymistyczne, aby Fed mógł z dużym przekonaniem powiedzieć, że wygaszanie QE jest pewne. Możliwe iż zapowiedź początku końca taniego pieniądza to "próba generalna" albo rodzaj stress testu, który ma pokazać jak globalny system finansowy będzie się zachowywał, gdy rzeczywisty komunikat o wygaszaniu QE zostanie ogłoszony.

Dane z USA wcale nie są wystarczająco optymistyczne, aby Fed mógł z dużym przekonaniem powiedzieć, że wygaszanie QE jest pewne. Możliwe iż zapowiedź początku końca taniego pieniądza to "próba generalna" albo rodzaj stress testu, który ma pokazać jak globalny system finansowy będzie się zachowywał, gdy rzeczywisty komunikat o wygaszaniu QE zostanie ogłoszony.

Piątkowe payrolle były tak bliskie konsensusu rynkowego, że nie zmieniają istotnie oczekiwań, iż wygaszanie QE nastąpi gdzieś pod koniec roku. Wg. konsensusu rynkowego w październiku, naszym zdaniem raczej około grudnia. Liczba miejsc pracy w USA wzrosła 175tys osób w maju wobec konsensusu na poziomie 163tys. Stopa bezrobocia wzrosła z 7,5% do 7,6%, jednocześnie związane było to raczej z powrotami na rynek pracy ludności nieaktywnej, aniżeli utratą pracy, co można interpretować nawet jako sygnał pozytywny, wskazujący na poprawę oczekiwań odnośnie możliwości przyszłego zatrudnienia. Ostatecznie na rynek pracy weszło 420tys osób w maju z czego 319tys dało radę znaleźć sobie pracę. Pozostałe komponenty badania są jednak mniej optymistyczne - np. pokazują, że presja płacowa pozostaje słaba (0,0% m/m, 2.0% y/y)

Reklama

Dane z USA wcale nie są wystarczająco optymistyczne (słabość ISM dla przemysłu wskazująca na odczyt PKB nie przekraczający 1% kw/kq zann., payrolle wciąż poniżej 200tyś które widzieliśmy parę miesięcy temu, bardzo niska inflacja którą obrazuje deflator konsumpcji PCE), aby Fed mógł z dużym przekonaniem powiedzieć, że wygaszanie QE jest pewne. Stąd pojawiają się spekulacje czy zapowiedź początku końca taniego pieniądza to próba generalna albo rodzaj stress testu, który ma pokazać jak globalny system finansowy będzie się zachowywał gdy rzeczywisty komunikat o wygaszaniu QE zostanie ogłoszony.

Walory praktyczne tego stress testu są bardzo wysokie zarówno dla banków centralnych jak i sektora prywatnego, pokazują bowiem które klasy aktywów są najbardziej narażone na korektę, gdy rzeczywiście decyzja o dostarczaniu taniego pieniądz w USA zostanie podjęta.

Wśród najbardziej narażonych są te klasy aktywów, które najbardziej zyskały dzięki wypływowi taniego pieniądza w USA, czy innych ibanków centralnych G3. Wśród nich są m.in. obligacje krajów wschodzących (chociaż nie na pierwszym miejscu), w tym polskie.

Dane z USA która poznamy w tym tygodniu nie będą istotnie wspierać trendu wzrostu rentowności na rynkach bazowych, są wśród nich oczekiwana słaba produkcja z USA, czy wciąż mocna sprzedaż detaliczna. Także w Eurolandzie nie poznamy żadnych istotnych danych, poza szumem wokół orzeczenia niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego odnośnie legalności operacji OMT zapowiedzianych rok temu przez ECB (chociaż oficjalnego orzeczenia nie poznamy do jesieni).

Biorąc pod uwagę powyższe, rentowności na rynkach bazowych, podobnie jak w ub. tygodniu, powinny być stabilne albo nawet lekko spaść, co niekoniecznie oznacza stabilizację na rynkach wschodzących, w tym polskich obligacjach. Stress test jaki wykonał Fed pokazał dużą wrażliwość naszego długu na wyższe rentowności w USA, więc inwestorzy zarządzający funduszami obligacyjnymi rynków wschodzących mogą wciąż nieco redukować swoje pozycje. Zakładamy jednak że tempo wzrostu rentowności będzie zdecydowania mniejsze.

INGBank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »