Wynik wyborów w Australii wspiera AUDa

W trakcie przeprowadzonych w czasie weekendu wyborów parlamentarnych w Australii nieoczekiwanie zwyciężyła Koalicja Liberalno-Narodowa mimo tego, że w sondaże wskazywały na wygraną Partii Pracy.

W trakcie przeprowadzonych w czasie weekendu wyborów parlamentarnych w Australii nieoczekiwanie zwyciężyła Koalicja Liberalno-Narodowa mimo tego, że w sondaże wskazywały na wygraną Partii Pracy.

O ile w kampanii przedwyborczej obydwie strony obiecywały wzrost wydatków, to jednak realizacja programu laburzystów mogłaby być bardziej kosztowna dla przedsiębiorców, wśród których nastroje i tak się pogarszają przez zaognienie rozmów handlowych pomiędzy USA a Chinami.

Notowania AUDU/SD odbijają jednak od odnotowanych w piątek najniższych poziomów od początku roku i wracają powyżej 0.69. Nie licząc tego sytuacja na rynku walutowym pozostaje stabilna i zmienność w gronie G10 mieści się w przedziale 0.2%. Eurodolar jednak od początku ubiegłego tygodnia, kiedy znalazł się na miesięcznych ekstremach sukcesywnie zmierza na południe i dotarł już do 1.1150.

Reklama

W tym tygodniu zaplanowany jest cały szereg wystąpień bankierów centralnych zarówno z Fed jak i EBC, w tym również szefów obydwu tych banków, którzy będą mieli okazję wpłynąć na oczekiwania związane z dalszą ścieżką stóp procentowych.

W środę również zostaną opublikowane minutki z ostatniego posiedzenia Fed, które niosło za sobą jastrzębią niespodziankę. Czwartkowe minutki EBC tradycyjnie nie powinny nieść za sobą implikacji rynkowych. Z punktu widzenia notowań wspólnej waluty najważniejsze będą zapewne publikowane w tym samym dniu, wstępne wskaźniki PMI, które jako pierwsze oddadzą obraz koniunktury gospodarczej w mijającym miesiącu.

Dane odzwierciedlające poziom aktywności gospodarczej będę ważnie nie tylko na notowań wspólnej waluty, ale i dla sentymentu rynkowego. Ten na otwarciu tygodnia pozostaje mieszany. Para USDJPY wraca powyżej 110, a kontrakt terminowy na S&P pozostaje powyżej 2860 pkt., czyli poziomów obserwowanych w drugiej połowie minionego tygodnia, ale handel na Starym Kontynencie rozpoczyna się pod od spadków. Rynek pozostaje najbardziej uwrażliwiony na kwestie związane z wojną handlową, gdzie retoryka cały czas pozostaje napięta i może się stać źródłem wzrostu awersji do ryzyka.

Notowania ropy po weekendzie otworzyły się luką wzrostową, a baryłka WTI podchodzi pod 64 USD po tym jak Arabia Saudyjska zasugerowała, że w celu dalszego ograniczenia poziomu zapasów może na obecnym poziomie do końca roku utrzymać poziom wydobycia. Dodatkowo amerykański prezydent w trakcie weekendu nie łagodził tonu w związku z konfliktem z Iranem, co tylko jeszcze bardziej podgrzewa atmosferę.

Rafał Sadoch

Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A.

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »