Złoty liczy na spokojny tydzień

Kolejne rekordy na Wall Street i zatrzymanie spadków na rynku obligacji pozwoliły na ustabilizowanie notowań złotego. Jednak czy powrót Amerykanów po długim weekendzie wraz ze zbliżającym się posiedzeniem Fed pozwoli na utrzymanie niskiej zmienności?

Kolejne rekordy na Wall Street i zatrzymanie spadków na rynku obligacji pozwoliły na ustabilizowanie notowań złotego. Jednak czy powrót Amerykanów po długim weekendzie wraz ze zbliżającym się posiedzeniem Fed pozwoli na utrzymanie niskiej zmienności?

W tym tygodniu poznamy szereg raportów, które zdecydują ostatecznie o wybrzmieniu grudniowego komunikatu amerykańskiego banku centralnego. Niewykluczone też, że do gry włączy się agencja Standard&Poor's.

Długi weekend w USA za sprawą Święta Dziękczynienia sprzyjał korekcie na rynku dolara, który wcześniej zyskiwał niemal nieustannie od wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Korektę tłumaczyć można w dużej mierze chęcią realizacji zysków przez inwestorów, szczególnie, że rentowności amerykańskich 10-latek dotarły do okolic 2,4%, które mogłyby budzić obawy Rezerwy Federalnej. Wyprzedaży dolara w trackie sesji azjatyckiej sprzyjać mogły też wyniki sprzedaży z Czarnego Piątku, dnia wielkich wyprzedaży, który ma zawsze miejsce po wolnym czwartku i otwiera sezon świątecznych zakupów. Wyniki te często traktowane są jako papierek lakmusowy siły konsumenta, a tym razem po prostu nie zachwyciły. Co prawda udział w wyprzedaży wzięło ponad 154 miliona Amerykanów, tj. niemal 2% więcej niż rok wcześniej, ale średnio wydawali oni mniej, po części ze względu na większe promocje.

Reklama

Jednak dla Fed, jak i rynku dolara znacznie ważniejsze będą dane, które poznamy w tym tygodniu, przede wszystkim raporty z rynku pracy. Piątkowy raport NFP, pokazujący m.in. zmianę zatrudnienia i płac w listopadzie, będzie najważniejszym raportem przed grudniowym posiedzeniem Fed. W środę o 14:15 poznamy prywatny szacunek zatrudnienia firmy ADP, zaś w czwartek indeks aktywności w przemyśle ISM. Ostatnia seria danych z amerykańskiej była bardzo mocna i jeśli listopadowe raporty wpiszą się w ten trend, dolar szybko wróci do formy.

Dla złotego byłoby lepiej, gdyby dane z USA nie były przesadnie dobre bo wzrost rentowności na globalnych rynkach powoduje odpływ kapitału z rynków wschodzących. Do tego przekłada się to na wyższe dochodowości polskich obligacji, eksponując nie najciekawszą sytuację fiskalną. W takich okolicznościach do głosu dojść mogą ponownie agencje ratingowe i nie wykluczone, że już w tym tygodniu (w piątek) polskim ratingiem zajmie się S&P, choć w ostatnim czasie z agencji nie napływały żadne informacje.

Dziś jednym z ciekawszych wydarzeń może być wystąpienie prezesa Mario Draghiego o godzinie 15:00 naszego czasu. Zbliża się grudniowe posiedzenie EBC i rynek jest ciekaw, czy Bank już teraz zdecyduje się przedłużyć wygasające w marcu programy. O 8:55 dolar kosztuje 4.1481 złotego, euro 4.4174 złotego, frank 4.1118 złotego, zaś funt 5.1816 złotego.

dr Przemysław Kwiecień

Główny Ekonomista XTB

Wszelkie decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie powyższych informacji lub analiz podejmowane są wyłącznie na własne ryzyko. Powyższa informacja nie stanowi rekomendacji indywidualnej, a jakiekolwiek przedstawione w niej dane i analizy nie odnoszą się do indywidualnych celów inwestycyjnych, potrzeb ani indywidualnej sytuacji finansowej osób, którym zostały przedstawione.

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »