Złoty się obronił

Wydaje się, że trzeba już to klarownie powiedzieć: trend wzrostowy pary euro-złoty nie obronił się, złoty zarobił bardzo dużo i mamy 4,2350 - a w minimach schodziliśmy nawet i do 4,2270.

Wydaje się, że trzeba już to klarownie powiedzieć: trend wzrostowy pary euro-złoty nie obronił się, złoty zarobił bardzo dużo i mamy 4,2350 - a w minimach schodziliśmy nawet i do 4,2270.

EUR/PLN - trend przełamany

Eurodolar i funt

Eurodolar oscyluje dziś w obszarze 1,1780 - 1,1820. To znaczy, tak było w ciągu dnia, wieczoru i poniekąd też nocy, która już trwa. Aktualnie mamy ok. 1,18. Zmienność nie była duża, rynkowi brakowało impulsów z USA - choć trzeba przyznać, że o 14:30 pojawił się świetny odczyt indeksu NY Empire State. Zanotowano 30,2 pkt przy prognozie 20,7 pkt.

Bloomberg zaprezentował raport, w którym przeanalizował możliwość ostrego brexitu, wyzbytego kompromisu z UE. To o tyle istotne, że takie ryzyko istnieje - agencja twierdzi, że negocjacje w gruncie rzeczy zmierzają w tym kierunku. Para GBP/EUR, która rankiem była przy 1,1290, potem szybko zeszła w dół, w okolice 1,12 - zatem zaufanie do funta spadło.

Reklama

W jutrzejszym harmonogramie mamy zresztą wieści z Wielkiej Brytanii, mianowicie dane o inflacji CPI, PPI i RPI. Do tego poznamy niemiecki indeks ZEW i amerykańską produkcję przemysłową - te odczyty mogą być istotne dla eurodolara.

Złoty w mocy

Wydaje się, że trzeba już to klarownie powiedzieć: trend wzrostowy pary euro-złoty nie obronił się, złoty zarobił bardzo dużo i mamy 4,2350 - a w minimach schodziliśmy nawet i do 4,2270. Tym samym dawna linia trendu może być teraz nowym oporem. Mamy już inny region wahań, nawet ewentualna korekta raczej nie przywrócić generalnej tendencji. Oczywiście to nie znaczy, że złoty będzie zyskiwał w długoterminowym horyzoncie - zapewne pojawią się problemy, choćby dlatego, że polityka Fed i EBC nam tak naprawdę nie służy, nawet jeśli rynek teraz o tym trochę zapomniał na fali przebijania trendu. Przyszła polityka - w szczególności.

Z drugiej strony, dane makro z Polski są bez zarzutu. Wicepremier Morawiecki, opisując dziś deficyt budżetowy, twierdził, że gdyby nie programy społeczne (które zresztą popiera), to Polska miałaby nadwyżkę budżetową. O sile naszego kraju ma też świadczyć rezygnacja z linii kredytowej w MFW. A tymczasem jutro poznamy dane o zatrudnieniu i wynagrodzeniu, zaś pojutrze - o produkcji przemysłowej.

Złoty zyskał dziś do funta, mamy 4,7560, a startowaliśmy 4 grosze wyżej (mniej więcej). To przełożenie tego, co działo się na linii GB - UE. Z kolei na dolarze notujemy 3,5880, odbicie od wsparcia umyka, złoty jest nadal mocny.

Tomasz Witczak

FMCM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »