Złoty wytracił wzrosty

Dolar spada pod ciężarem kolejnych rozczarowujących danych makro. Złoty wytracił wzrosty, obecnie blisko 4,18 na EURPLN.

Dolar spada pod ciężarem kolejnych rozczarowujących danych makro. Złoty wytracił wzrosty, obecnie blisko 4,18 na EURPLN.

Środową sesję eurodolar rozpoczął i zakończył w okolicach 1,248-1,250 po tym jak publikowane dzień wcześniej dane z USA (wskazujące na bardzo słabe nastroje panujące wśród amerykańskich konsumentów) przeceniły dolara o blisko centa. Warto jednak pamiętać, że mimo pogorszenia sentyment społeczeństwa indeks Conference Board jest nadal blisko najwyższych poziomów od 2008 roku, choć nie zmienia to faktu, że dane rozczarowały.

Przedpołudniowa wypowiedź wiceprezesa EBC Vitor Constancio, z której wynikało, że bank centralny w pierwszym kwartale 2015 roku będzie mógł ocenić, czy istnieje potrzeba, aby zaczął kupować obligacje skarbowe i w razie konieczności taką decyzję podjąć pozwoliła na chwilowe i niewielkie odreagowanie ostatnich wzrostów eurodolara. W opinii Constancio ewentualne zakupy obligacji skarbowych (klasyczne QE) wpłynęłyby na oczekiwania inflacyjne i kurs wspólnej waluty. Sama decyzja o rozpoczęciu programu byłaby zaś czystą decyzją monetarną.

Reklama

Ze względu na dzisiejsze Święto Niepodległości obchodzone w USA w środę mieliśmy wysyp istotnych odczytów makroekonomicznych dot. tej największej gospodarki świata. Podano m.in., że w ubiegłym tygodniu zarejestrowano 313 tys. nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych (o 21 tys. więcej niż oczekiwał rynek), październikowe zamówienia na dobra trwałe wzrosły o 0,4% m/m (znacznie powyżej oczekiwań rynkowych na poziomie -0,6%), a bazowy indeks cen PCE wyniósł 0,2%. Słabiej wypadły raporty dotyczące dochodów i wydatków osobistych Amerykanów.

Po publikacji tej serii danych dolar zaczął ponownie tracić na wartości (raporty okazały się mieszane w swym wydźwięku) podnosząc kurs EURUSD ponad oporu na 1,25. Następnie podano, że sprzedano 460 tys. nowych domów, a listopadowe odczyty indeksów Chicago PMI i Uniwersytetu Michigan uplasowały się na poziomach odpowiednio: 60,80 pkt i 90,00 pkt. Te kolejne dość słabo wypadające publikacje podbiły notowania euro powyżej 1,253 USD, jednocześnie nie przeszkadzając indeksom na Wall Street osiągnąć kolejne rekordowe poziomy. W przypadku indeksu DJ IA w środę widzieliśmy już 30 rekord w tym roku, zaś dla S&P500 aż 47.

Złoty pozostawał stabilny po wtorkowych wzrostach, które sprawiły, że stał się on najsilniejszą walutą wśród wszystkich EM. Kurs EURPLN tuż po otwarciu środowej sesji testował wsparcie na 4,17. Pozytywne dla naszej waluty nadal pozostają wysokie oczekiwania na kontynuację luzowania polityki monetarnej przez ECB, prezentowane ostatnio mocniejsze od prognoz krajowe dane makroekonomiczne, nasilające oczekiwania na odłożenie w czasie decyzji RPP o kolejnej obniżce stóp procentowych NBP i wspomniane już zmiany na rynku eurodolara.

W środę złoty jednak wyhamował wzrosty, oddalając się od ostatnich minimów otarł się o 4,184 na EURPLN. Istotne dla dalszych notowań naszej waluty będą piątkowe dane o PKB i poniedziałkowe o PMI. Jeśli nasilą oczekiwania na oddalenie w czasie kolejnej obniżki stóp, to przy pozytywnych nastrojach wobec euro może to nie być jeszcze koniec korekty na eurozłotym. W przeciwnym razie eurozłoty wróci powyżej 4,20 i zacznie się kierować ku 4,24.

W środę spore wzrosty widzieliśmy zaś na parach związanych z funtem brytyjskim. Po publikacji zgodnych z oczekiwanymi danych o PKB za 3q14 (0,7% kw/kw i 3,0% r/r) kurs GBPUSD zaczął kierować się ku 1,28 zaś GBPEUR przełamał 1,265. Na obydwu parach były to poziomy notowane dość dawno. Kwartał wcześniej, w okresie kwiecień-czerwiec br., brytyjska gospodarka zanotowała wzrost na poziomie 0,8% kw/kw i 3,2% r/r.

Joanna Bachert

PKO Bank Polski S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »