Gminy dostały projekt od Ministerstwa Sportu i Turystyki. Jeżeli sąd przychyli się do żądań firmy, zasądzi od samorządów odszkodowanie w wysokości dwukrotności wynagrodzenia, jakie normalnie dostałaby firma projektowa. Przedsiębiorstwo musi jednak jeszcze udowodnić przed sądem bezprawne wykorzystanie jego pracy. Ministerstwo Sportu twierdzi, że wszystko odbyło się legalnie. Podkreśla, że resort miał prawo dysponować w ten sposób opracowanym projektem. Resort utrzymuje też, że skala wykorzystania tego projektu jest znacznie mniejsza, niż twierdzi Archisport i dotyczy tylko 4 procent wszystkich orlików. Z kolei firma szacuje, że problem może dotyczyć nawet 180 obiektów. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".