Azjatycki Bank Inwestycyjny może sfinansować centralny port komunikacyjny

Idea budowy centralnego portu komunikacyjnego między Warszawą i Łodzią jest dyskusyjna. Jeżeli decyzja ostatecznie zapadnie i będziemy znać lokalizację oraz jego planowaną przepustowość - pojawią się też rozwiązania, co do finansowania tej inwestycji.

- Nie będąc jej zwolennikiem uważam, że taka inwestycja nie powinna nastręczać trudności. Jednak w późniejszych latach może zabraknąć pieniędzy na utrzymanie portu, który na siebie nie zarobi - powiedział Adrian Furgalski, wiceprezes ZDG TOR.

- Dzisiaj możemy szukać środków wszędzie. Ich źródłem może być Azjatycki Bank Inwestycyjny, którego Polska jest partnerem. Jeżeli ze strony rządu pojawi się gwarancja jakiejś formy pożyczki, kredytu czy obligacji, to takie potwierdzenie Skarbu Państwa skusi każdego inwestora finansowego. Bez wchodzenia w politykę będzie mógł pożyczyć środki, które zostaną mu przez państwo zwrócone. Nie będzie to raczej forma partnerstwa prywatno-publicznego, np. z inwestorem chińskim. Póki co rząd jest niechętnie nastawiony do tego typu współpracy. Takie rozwiązaniem zakłada dzielenie się w kwestii zarządzania portem podczas długiego - 30- albo 50-leteniego okresu eksploatacji. Rząd zaś chce mieć w tym zakresie sto procent głosów. Finansowanie będzie więc kompilacją środków krajowych i pożyczonych. Z samym zaciągnięciem kredytów nie powinno być problemów. Dopiero ich spłata może sprawić kłopoty, zwłaszcza jeśli, jak przewiduje wiele głosów, port nie będzie na siebie zarabiać - podsumował Furgalski.

Reklama

- - - - -

We wtorek informowalismy: Wild: Centralny Port Komunikacyjny to inwestycja nastawiona na zysk

- Centralny Port Komunikacyjny to przedsięwzięcie nastawione na zysk - poinformował pełnomocnik rządu ds. tej inwestycji Mikołaj Wild. Dodał, że budowa portu powinna zakończyć się do połowy 2027 roku, a szacowany koszt to blisko 30 mld zł.

- Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego stanowi przedsięwzięcie nastawione na zysk, ponieważ inwestycje w porty lotnicze, w budowę nowych portów lotniczych są uznawane za dobre ulokowanie kapitału - powiedział we wtorek Wild podczas posiedzenia senackiej komisji infrastruktury.

Jak zaznaczył, trwają prace inicjujące projekt. - Przewidujemy, że same prace budowlane będą trwać 5-6 lat. Powinny one wystartować w przeciągu 3-4 lat. Natomiast termin na realizację inwestycji, jaki zakładamy, to lat 10. licząc od 2017 roku, czyli do połowy roku 2027 - powiedział. Dodał, że według obecnych analiz, koszty lotniska i niezbędnej infrastruktury to około 30 mld zł.

Jak tłumaczył Wild, Centralny Port Komunikacyjny "jest czymś więcej, niż tylko lotniskiem znakomicie skomunikowanym z centrum aglomeracji warszawskiej czy aglomeracji łódzkiej". - CPK w założeniu jest położony w pobliżu, a najlepiej na trasie kolejowej. To oznacza, że budowa sieci kolejowej stanowi jeden z warunków powodzenia tej inwestycji - powiedział.

Wild powiedział, że port powstanie na istniejącej już infrastrukturze kolejowej, albo gdzieś na trasie, w oparciu o istniejące studium wykonalności do kolei dużych prędkości i w bezpośredniej bliskości autostrady.

- Lotnisko ma być położone między Warszawą a Łodzią - to jest jedno z podstawowych założeń. (...) lokowanie lotnisk w większej odległości niż 50 km od centrum aglomeracji jest obarczone zbyt dużym ryzykiem. Trudno jest zachęcić pasażerów, żeby podróżowali więcej niż 50 km z portu lotniczego do centrum miasta- wskazał.

Wild przypomniał, że budowa CPK jest konieczna z powodu wyczerpującej się przepustowości warszawskiego Lotniska Chopina. Jak mówił, od dawna trwały prace studialne na temat budowy takiego portu dla Polski. - Ale w związku z gwałtownym wzrostem ruchu lotniczego nad Rzeczpospolitą, należało zintensyfikować proces decyzyjny i podjąć decyzje, ponieważ około 2020 roku port Chopina zbliży się do granic swojej przepustowości - powiedział.

Jak dodał, Centralny Port Komunikacyjny to warunek dalszego stabilnego wzrostu PLL LOT. - LOT jest przewoźnikiem obsługującym ruch tranzytowy, a zatem wraz z kresem przepustowości Lotniska Chopina, które stanowi centralny hub dla tej linii, spółka LOT natrafiłaby na nieprzezwyciężoną barierę w swoim rozwoju - tłumaczył pełnomocnik.

Zaznaczył jednak, że CPK w założeniu ma być otwarty dla wszystkich przewoźników, którzy byliby zainteresowani korzystaniem z niego. - Jako państwo mamy wiele do zaoferowania. Lokujemy najbardziej na wschód wysunięty węzeł lotniczy w Unii Europejskiej. Mamy zatem istotne przewagi przy ruchu skierowanym na kierunki wschodnie, w szczególności jeśli chodzi o Chiny - podkreślił.

Jednym z argumentów za budową Centralnego Portu Lotniczego jest to, że warszawskie Lotnisko Chopina - największy port w kraju, obsługujący ok. 38 proc. ruchu pasażerskiego w Polsce - zaczyna być bliski wyczerpania swojej przepustowości. Stołeczny port w 2016 roku obsłużył 12,8 mln pasażerów, a w tym roku - według szacunków - ma to być 14 mln. Niektórzy eksperci twierdzą, że przepustowość Lotniska Chopina to 20 mln osób rocznie.

Z najnowszych danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego wynika, że polskie porty lotnicze w ubiegłym roku obsłużyły blisko 34 mln pasażerów - o 12 proc. więcej niż w 2015 r. Według prognoz, w roku 2030 będzie to 60 mln podróżnych. (PAP)

eNewsroom
Dowiedz się więcej na temat: CPK
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »