Belkagate nie zszargała reputacji Polski

Afera podsłuchowa, która rzuciła cień na niezależność banku centralnego, nie podkopała dotąd zaufania inwestorów do Polski.

Ale to może się zmienić, jeśli kryzys polityczny się pogłębi - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Gazeta zauważa, że wyniki środowej aukcji obligacji skarbowych pokazują, że tak drogo resort finansów ich nie sprzedawał od kwietnia ubiegłego roku. To sugeruje, że "Belkagate" nie podkopała zaufania inwestorów do naszego kraju.

"Polskie instytucje finansowe to nie jeden człowiek, więc długoterminowe efekty będą znikome" - mówi "Rzeczpospolitej" Per Hammerlund, analityk rynków wschodzących w szwedzkim banku SEB. Jego zdaniem Marek Belka, prędzej czy później poda się do dymisji, aby media mogły się skoncentrować na polityce pieniężnej, a nie na jego osobie. "Im dłużej będzie zwlekał, tym większa będzie niepewność na rynkach finansowych" - mówi Hammerlund.

Reklama

Podobnego zdania jest Timothy Ash, główny ekonomista do spraw rynków wschodzących w Standard Banku w Londynie. "Paradoksalnie może się okazać, że Belka odniósł w ostatnich latach taki sukces, że nie jest dziś z punktu widzenia inwestorów niezastąpiony" - mówi gazecie Ash.

Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej".

To najgorszy szef banku centralnego w Europie. Tak o Marku Belce, zamieszanym w aferę podsłuchową, pisze amerykańska agencja Bloomberg. "Jeśli sam nie zrezygnuje, władze powinny go zwolnić" - pisze Mark Gilbert z Bloomberga. Agencja podkreśla, że ujawnione nagranie z rozmów z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem, "uwłacza niezależności jego stanowiska i sprawia, że pozycja Belki jest nie do obrony".

Dalej Bloomberg zaznacza, że niedopuszczalnym jest oczernianie przez szefa NBP innych członków rządu - w tym przypadku Jacka Rostowskiego. Nieakceptowalne jest również to, że prezes banku centralnego faworyzuje tę czy inną partię - pisze Bloomberg.

Amerykańska agencja informacyjna odnosi się również do akcji prokuratury i działającej na jej zlecenie ABW w redakcji "Wprost". Polski rząd zareagował jak większość reżimów - ocenia Bloomberg. W ostatnim akapicie komentarza agencja podkreśla, że skandal wybuchł w sytuacji, gdy coraz więcej banków centralnych na świecie chce zwiększenia zakresu swoich uprawnień.

"Niezależność banku centralnego musi być świętością (...) a zagraniczni odpowiednicy Belki powinni mu uświadomić, że powinien odejść" - konkluduje Bloomberg.

_ _ _ _ _

Niemiecka prasa coraz więcej uwagi poświęca aferze podsłuchowej w Polsce. O sprawie informuje dziś m.in. dziennik "Suedduetsche Zeitung".

W artykule pod tytułem "Warszawskie machlojki" gazeta opisuje przebieg afery, która - jak czytamy - zatrzęsła polskim rządem. Dziennik dodaje, że skandal może się jeszcze rozszerzyć i obciążyć kolejnych polityków, bo podsłuchanych rozmów może być więcej.

Komentator gazety nazywa założenie podsłuchów łajdactwem i zastanawia się, komu służy wywołana afera. Jak czytamy, skorzystać na całej sprawie może Prawo i Sprawiedliwości - ujawnienie niemoralnej umowy między rządem, a bankiem centralnym "dodaje partii skrzydeł".

O wiele bardziej wybuchowe byłoby jednak, gdyby za sprawą stały rosyjskie tajne służby.

Komentator ocenia, że w sporze o Ukrainę, Rosji mogłoby zależeć na destabilizacji Polski. To tłumaczy, dlaczego premier Donald Tusk "tak rezolutnie rzuca się do walki" - czytamy w "Sueddeutsche Zeitung".

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: afera | afera taśmowa | Polskie | NBP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »