Budżet 2013. Lepiej przyjąć wariant pesymistyczny!

Główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak o przyjętym wstępnie przez rząd projekcie budżetu państwa na 2013 r. W dalszym ciągu scenariusz makroekonomiczny rządu jest zbyt optymistyczny.

Główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak o przyjętym wstępnie przez rząd projekcie budżetu państwa na 2013 r. W dalszym ciągu scenariusz makroekonomiczny rządu jest zbyt optymistyczny.

Deficyt całego sektora finansów w 2012 wyniesie 3,5 proc. PKB - poinformował na konferencji prasowej minister finansów Jacek Rostowski.

"W tym roku przewidujemy, że uda nam się osiągnąć deficyt całego sektora finansów publicznych na poziomie 3,5 proc. i w przyszłym roku wyjdziemy z procedury nadmiernego deficytu" - powiedział.

Wcześniej rząd zakładał deficyt całego sektora w 2012 roku na poziomie 2,9 proc. PKB.

Rostowski dodał, że budżet na przyszły rok nie zakłada podwyżek VAT oraz odejścia od podwyższania składek przekazywanych do OFE. "Budżet na 2013 rok przewiduje podwyższenie składek na OFE do 2,8 proc." - powiedział Rostowski.

Reklama

". Chodzi o poziom dochodów podatkowych, szczególnie z podatków pośrednich, i to powoduje, że ten budżet jest niewiarygodny i grozi nam na znacznie większą skalę powtórka z tego roku, kiedy mieliśmy przeszacowany plan dochodów z VAT.

Zbyt optymistyczny jest także planowany wzrost PKB o 2,2 proc. Moim zdaniem budżet powinien być prognozowany przy maksymalnie 1,5 proc. wzrostu PKB. Nasza polityka gospodarcza w latach 2008-2010 była polityką nadmiernie stymulującą wzrost gospodarczy po stronie wydatków, czyli wtedy, kiedy nie trzeba było tego robić. To spowodowało, że osiągnęliśmy dosyć dobre wskaźniki i tempo wzrostu gospodarczego, ale jednocześnie ograniczyliśmy sobie znacząco przestrzeń, aby taką autostymulację zastosować teraz, kiedy ona jest najbardziej potrzebna" .

Zastępca dyrektora generalnego PKPP Lewiatan Jacek Adamski o przyjętym we wtorek wstępnie przez rząd projekcie budżetu państwa na 2013 r.:

"Przedstawione założenia budżetowe to wyraz realizmu i krok we właściwym kierunku (...). Do tych nowych założeń możemy sformułować trzy uwagi: po pierwsze, nadal niektóre założenia wydają się nadmiernie optymistyczne. Dotyczy to najbardziej stopy inflacji, ale to jest tradycyjna już +poduszka bezpieczeństwa+, założona dla niedoszacowania przyszłych wpływów podatkowych, ale też niestety - prognozowanej stopy wzrostu PKB i jeszcze bardziej sytuacji na rynku pracy.

Po drugie, można mieć uzasadnione wątpliwości co do kształtowania się przychodów podatkowych w 2013 roku. Prostą konsekwencją nadmiernego optymizmu w ocenie sytuacji na rynku pracy będzie przeszacowanie wpływów szczególnie z podatku VAT i PIT, co zresztą ma miejsce już w 2012 roku.

Trzecią kwestią jest pytanie o aktualność średniookresowego programu dostosowawczego. Utrzymanie dotychczasowej praktyki zacieśnienia fiskalnego może jeszcze w 2012 roku niebezpiecznie zbliżyć Polskę do znanego z krajów południa Europy korkociągu wzajemnie powiązanych oszczędności i recesji".

- Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich, o przyjętym we wtorek wstępnie przez rząd projekcie budżetu państwa na 2013 r.:

"Zaprezentowany przez rząd projekt budżetu państwa na 2013 r. jest bardziej realny w stosunku do poprzednich wersji, które m.in. zakładały bardziej optymistyczny wzrost PKB.

Przedstawione wskaźniki makroekonomiczne w obecnej wersji raczej nie budzą moich zastrzeżeń. Jeśli chodzi dochody, to są dość optymistyczne, nie sądzę, aby były one bardzo przeszacowane, choć istnieje ryzyko, że wykonanie może być gorsze niż to, jakie zaplanowano w budżecie. Także inne wskaźniki są możliwe do osiągnięcia. Natomiast jeśli chodzi o bezrobocie, to obawiam się, że może być ono na koniec roku lekko wyższe niż zakładane".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: projekt budżetu | budżet 2013 | budżet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »