Co ósmy zakup w internecie wraca do sklepu. Zmora handlowców

Klienci sklepów internetowych zwracają co ósmy nabytek. To poważnie obciąża handlowców.

Handel internetowy od lat przeżywa istny boom. Zakupy w internecie są wygodne, szybkie, wybór towarów jest nieograniczony, a przesyłki częstokroć bezpłatne. E-handel ma jednak swoją ciemną stronę: klienci dokonujący zakupów w internecie coraz częściej dokonują zwrotu towaru. Co ósmy zakup w internecie jest odsyłany do sklepu - wynika z reprezentatywnego sondażu zrzeszenia branży cyfrowej Bitkom.

Można spokojnie przymierzyć

W wypadku niektórych grup towarów, jak np. odzieży, wskaźnik zwrotów jest bardzo wysoki i z roku na rok rośnie - zaznacza Julia Miosga kierująca działem handlu i logistyki w Bitkomie. Prawie regułą stało się, że klienci zamawiają ubrania w internecie w kilku rozmiarach, by w domu móc wszystko przymierzyć i w spokoju dokonać wyboru.

Reklama

W sondażu przeprowadzonym na zlecenie Bitkomu co drugi klient przyznaje, że już przy zakupie ma zamiar zwrócić towar. 28 proc. ankietowanych odsyła towary stosunkowo rzadko, 17 proc. robi to czasami, a 6 proc. regularnie. Najwięcej zwrotów pochodzi od młodych klientów. Klienci z grupy wiekowej od 14 do 29 lat odsyłają 18 proc. swoich zamówień. Kobiety podawały, że zwracają co siódmy nabytek, mężczyźni co dziesiąty. Według statystyk Bitkomu wskaźnik zwrotów w ubiegłych dwóch latach wzrósł o 20 procent. Przed dwoma laty klienci odsyłali 10 proc. zamawianych towarów, obecnie odsetek ten wynosi 12 procent.

Taniej niszczyć niż znów oferować

Dla handlowców zwroty są bardzo kosztowną procedurą. Ponowne konfekcjonowanie towarów, by móc je jeszcze raz sprzedać, wymaga wielu nakładów - podkreśla ekspertka Bitkomu. Koszty zwrotu wynoszą przeciętnie 10 euro i do tego nie wszystkie zwroty można ponownie wprowadzić do obrotu handlowego.

Zgodnie z niemieckimi przepisami klienci mają prawo do zwrotu towaru w przeciągu 14 dni bez podawania przyczyny odstąpienia od zakupu.

Coraz więcej ubrań idzie na przemiał. A gdzie ekologia?

Handlowcy odstępują odsyłane im towary firmom skupującym takie przesyłki, przekazują je jako dary albo rozprowadzają wśród własnego personelu. W mijającym roku ujawniono także skandaliczny proceder systematycznego niszczenia zwracanych towarów, co dla handlu jest najprostszym rozwiązaniem, ale konsumenci oburzeni są takim marnotrawstwem.

afp/ma, Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »