Czy węglowe dywizje będą panaceum na problemy polskiego górnictwa?

Do końca czerwca tego roku miałby zostać opracowany model funkcjonowania Górnośląskiej Dywizji Węgla Energetycznego w integracji z Węglokoks Kraj Sp. z o.o. Najpierw więc połączenie Katowickiego Holdingu Węglowego z Polską Grupą Górniczą, a następnie kolejne działania.

Jak informował już portal wnp.pl - program dla górnictwa do roku 2030 przewiduje sporządzenie analiz dotyczących integracji pionowej górnictwa i energetyki opartych na trzech dywizjach węgla energetycznego: Dywizji Górnośląskiej obejmującej: PGG, aktywa KHW oraz docelowo Węglokoks Kraj Sp. z o.o., Dywizji Małopolskiej obejmującej Tauron Wydobycie Sp. z o.o. uzupełnionej o dostawy węgla energetycznego z Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Dywizji Wschodniej bazującej na Lubelskim Węglu Bogdanka SA.

Najpierw jednak trzeba połączyć Katowicki Holding Węglowy z Polską Grupą Górniczą, do czego potrzebne jest m.in. porozumienie ze stroną społeczną. Wydaje się, że do tego porozumienia jest bliżej i być może już w poniedziałek 20 lutego uda się je osiągnąć.

Reklama

Tym bardziej, że resort energii podkreśla, iż żaden górnik nie straci na wynagrodzeniu przy łączeniu KHW i PGG. Związki zdają sobie też sprawę z tego, że zadłużony na ok. 2,5 mld zł Katowicki Holding Węglowy nie zdoła się utrzymać samodzielnie. Połączenie ma się dokonać do końca marca tego roku. Jak wskazał 15 lutego minister energii Krzysztof Tchórzewski, po połączeniu z Katowickim Holdingiem Węglowym Polska Grupa Górnicza w latach 2017-2018 będzie wymagała inwestycji o wartości przeszło 3 mld zł.

Cztery dywizje opanują rynek

W programie dla górnictwa do 2030 roku przewiduje się, że te analizy zostaną sporządzone w trzech wariantach: integracji kapitałowej, integracji funkcjonalnej oraz integracji na poziomie operatywnym, a ponadto w ujęciu dalszej konsolidacji sektora energetycznego w Polsce.

Po 2020 roku sektor węgla kamiennego miałby zatem funkcjonować w układzie trzech Dywizji Węgla Energetycznego: Górnośląska, Małopolska i Wschodnia z perspektywicznym potencjałem konsolidacyjnym oraz jednej Dywizji Węglowo-Koksowej.

Można się tylko domyślać, że w międzyczasie dojdzie do przeniesienia określonych aktywów do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. W dokumencie Komisji Europejskiej o pomocy dla polskich kopalń są wymienione te, które miałyby zostać przeniesione do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Zamazano przy tym daty dotyczące tego przekazania. Od dawna nie brak głosów, że bez likwidacji aktywów od lat generujących straty, nie będzie spodziewanych efektów restrukturyzacji branży górniczej.

- Trudno mówić o skutecznej restrukturyzacji sektora przy zgodzie na funkcjonowanie w warunkach stałej nierentowności zakładów wydobywczych, w których najczęściej występuje również nadkoncentracja górniczych zagrożeń - zaznaczył niedawno Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki. Wskazał też, że problemem pozostanie katastrofalne zadłużenie branży. To ciągnący się za branżą koszt braku inwestycji w rentownych kopalniach i utrzymywania wszystkich kopalń wbrew oczywistym wskaźnikom.

- Dlatego racjonalnym pomysłem na funkcjonowanie branży w przyszłości jest trwała integracja górnictwa węglowego z elektroenergetyką - ocenił Janusz Steinhoff. - Oczywiście na warunkach rynkowych. Poszczególne kopalnie, po osiągnięciu rentowności, winny być więc traktowane jako zakłady nawęglania elektrowni. Nie jest bowiem dobrym pomysłem, by spółki elektroenergetyczne konkurujące ze sobą na rynku energii dzieliły między siebie udziały w firmach wydobywających węgiel. To zarządy grup energetycznych winny podejmować strategiczne decyzje o inwestowaniu w wydobycie węgla.

Węgiel energetyczny to jedno, a węgiel koksowy, potrzebny do produkcji stali, to drugie. W programie dla górnictwa do 2030 roku, przewidziano budowę efektywnego modelu grupy węglowo-koksowej. Ponad 80 proc. krajowej sprzedaży węgla do koksowania trafia do koksowni ulokowanych w Polsce, a prawie połowa produkcji węgla koksowego Jastrzębskiej Spółki Węglowej zużywana jest w koksowniach należących do Grupy Węglowo-Koksowej.

(...)

Węgiel różnie traktowany

W Europie wydobycie węgla jest na cenzurowanym. Odczuwa to Polska, bowiem propozycje zawarte w tzw. pakiecie zimowym praktycznie rzecz biorąc wyłączają z rynku mocy energetykę węglową. Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej wskazuje, że takie podejście UE do węgla jako paliwa będzie skutkować jedynie tym, że gospodarka unijna tracić będzie na konkurencyjności.

Restrykcyjna polityka klimatyczna prowadzi bowiem do redukcji popytu w Europie. A zużycie paliwa - wskazują analitycy - przesunie się na wschód, przede wszystkim do Indii, Wietnamu czy Indonezji. Głównym węglowym graczem pozostają oczywiście Chiny.

Coraz więcej na węglowym rynku będą również miały do powiedzenia Indie przeżywające transformację i stanowiące koło zamachowe dla gospodarki światowej. W następnych dwóch, trzech dekadach liczba indyjskiego wzrostu będzie dwucyfrowa. Decyzją o ograniczeniu krajowej produkcji Chiny w minionym roku pokazały swą siłę oddziaływania na globalny rynek, prowadząc do znaczącego wzrostu cen węgla. Według analityków popyt na węgiel w Chinach zmniejszy się do 2018 roku, a następnie nieznacznie wzrośnie, a popyt krajowy w 2021 roku będzie poniżej poziomu roku 2013. Niestety Europa dalej będzie podporządkowana walce z węglem. Przy znaczącym wyjątku Polski, spadek popytu na węgiel będzie szybszy niż w przypadku wydobycia.

Jednocześnie MAE przewiduje, że USA zredukują popyt o prawie 100 mln ton do 458 mln ton do 2021 roku. Prognozowany jest znaczący wzrost popytu w krajach azjatyckich, w tym w Indiach, Wietnamie oraz Indonezji.

Tam energetyka węglowa jest preferowaną opcją wzrostu produkcji energii. Mniejsi importerzy, jak Pakistan, Turcja czy Malezja również wpłyną na wzrost popytu.

Popyt w Indiach wzrośnie o 5 proc. rocznie do roku 2021, a w krajach ASEAN o 7,2 proc. rocznie. W opinii Benjamina Sportona, szefa World Coal Association węgiel pozostaje podstawą produkcji energii na świecie z 40 proc. udziałem w miksie energetycznym.

Popyt przenosi się do krajów rozwijających się i tzw. wschodzących gospodarek, stąd będziemy nadal mieć do czynienia z silnym zapotrzebowaniem na surowiec.

Jerzy Dudała

Pełna treść artykułu na portalu wnp.pl

Pobierz za darmo program PIT 2016

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »