Czy Zdzisław Beksiński był najbogatszym artystą w Polsce?

Nie można powiedzieć, że Beksiński był krezusem. Po prostu mógł żyć na odpowiednim poziomie.

Nie można powiedzieć, że Beksiński był krezusem. Po prostu mógł żyć na odpowiednim poziomie.

- Za 5-6 sprzedanych obrazów był w stanie kupić sobie mieszkanie w Warszawie - mówi w rozmowie z MarketNews24 Jarosław Mikołaj Skoczeń, autor książki "Detoks. Zdzisław Beksiński, Norman Leto. Korespondencja, rozmowa".

W latach 70. Zdzisław Beksiński mógł pozwolić sobie na zakup dwóch mieszkań, dla siebie i swojego syna Tomka. To świadczyło o tym, że jego obrazy się dobrze sprzedawały.

- Najdroższy obraz, który kupili Japończycy, poprzez pana Dmochowskiego, był wyceniony na 1 mln dolarów - mówi Jarosław M. Skoczeń.

marketnews24.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »