Dzisiaj głosowanie w sprawie uboju rytualnego

Sejm zdecyduje dzisiaj o losach rządowego projektu dotyczącego uboju rytualnego.

Sprawa budziła kontrowersje wśród posłów PO. Ostatecznie klub zdecydował, że posłowie nie będą związani dyscypliną w głosowaniu. Za dopuszczeniem tej metody zbijania zwierząt są PSL i Solidarna Polska, przeciwne są PiS, SLD i Ruch Palikota.

Według wyliczeń z czwartku przeciwko projektowi rządowemu chce głosować ponad 30 posłów Platformy, co może spowodować, że Sejm go odrzuci. Po czwartkowym posiedzeniu klubu parlamentarzyści Platformy informowali, że padła sugestia, aby przeciwnicy projektu nie głosowali przeciwko, ale wyjęli karty, czyli nie wzięli udziału w głosowaniu. Niektórzy politycy PO wskazują też, że jednoznacznego stanowiska ws. uboju nie zajął Tusk, co ośmieliło część posłów do głosowania przeciwko projektowi rządowemu. - Można było odnieść wrażenie, że premier nie jest zdeterminowany, aby projekt przeszedł - powiedział PAP znany polityk Platformy.

Reklama

Głosowanie przeciwko projektowi zapowiadała do tej pory m.in. marszałek Sejmu Ewa Kopacz. - Kiedyś musi być pierwszy raz. Nawet jeśli będę musiała zapłacić, nie chciałabym łamać sobie kręgosłupa w tej konkretnej sprawie - podkreśliła.

Rząd przyjął projekt 23 kwietnia, 10 maja trafił on do Sejmu. Projekt dopuszcza ubój bez ogłuszania na cele religijne pod warunkiem, że będzie on przeprowadzany w rzeźni. Wprowadza zakaz stosowania tak zwanej klatki obrotowej. Jest to stalowa komora, w której zwierzę było zamykane i unieruchamiane; z klatki wystawała tylko głowa. Zwierzę obracano głową w dół, a upoważniony przez związek religijny rzeźnik podrzynał mu gardło. Ten zakaz ma, zdaniem autorów nowelizacji, zmniejszyć ból, niepokój i cierpienie zwierząt.

Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, od początku tego roku w Polsce obowiązuje zakaz uboju rytualnego.

Religia i pieniądz...

Argumenty religijne i ekonomiczne przemawiają za przywróceniem uboju bez ogłuszania. Takiego zdania jest szef klubu poselskiego Polskiego Stronnictwa Ludowego Jan Bury.

Gość radiowej Trójki odniósł się krytycznie do postawy Prawa i Sprawiedliwości, które będzie głosować przeciwko przywróceniu tego typu uśmiercania zwierząt. Zdaniem szefa klubu ludowców niechęć do PO i rządu przesłoniła PiS-owi realne problemy polskiego rolnictwa i polskiej wsi. Poseł wskazywał na znaczący spadek eksportu polskiego mięsa do krajów arabskich oraz na spadek cen drobiu i mięsa wołowego.

... kontra kultura

Prawo i Sprawiedliwość jest przeciwne dopuszczeniu uboju zwierząt bez ich wcześniejszego ogłuszania. Wiceprezes PiS-u Beata Szydło mówiła w radiowej Jedynce, że argumenty ekonomiczne podnoszone głównie przez branżę mięsną, są nietrafione.

Polityk przekonywała, że od stycznia, gdy zakazano uboju bez ogłuszania liczba miejsc pracy w przemyśle mięsnym się nie zmniejszyła. Podkreślała też, że jednocześnie Polska importuje dużą ilość taniej wołowiny na przykład z Argentyny.

Według Beaty Szydło ważny jest też wymiar humanitarny sprawy. Wiceprezes PiS wyraziła przekonanie, że w XXI wieku w kulturach takich, jak nasza, nie powinno się dopuszczać takich form uśmiercania zwierząt.

IAR/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mięso | ubój rytualny | rolnictwo | sprawy | rzeźnia | głosowania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »